Wiatrówka rozwiązaniem jesiennych dylematów ubraniowych
Jesień to chyba najtrudniejszy okres pod względem doboru ubrania. Aura jest niesłychanie zmienna, co utrudnia wybór odpowiedniego stroju. Nie musisz jednak zaopatrywać się w worek ubrań. Wiele problemów rozwiązuje bowiem kurtka-wiatrówka.
Zimą i latem łatwiej jest dobrać strój z racji na względną stabilność pogodową. Jesienią jednego dnia może być słonecznie i ciepło, a drugiego dnia już zimno i sypnąć śniegiem. Co więcej, pogoda może się diametralnie zmienić w ciągu kilku minut. Charakterystycznym elementem jesiennej aury są m.in. duże różnice temperatur pomiędzy dniem a nocą. Rano może być przymrozek, w ciągu dnia kilkanaście stopni powyżej zera, a w słońcu często i więcej. Taka zmienność jest właśnie największym wyzwaniem, więc aby dobrać odpowiedni ubiór, należy poświęcić temu nieco więcej uwagi.

Znakomitym rozwiązaniem w takiej sytuacji są cienkie kurtki-wiatrówki. Jak sama nazwa wskazuje, chronią przed wiatrem, jednak w przeciwieństwie do kurtek przeciwdeszczowych, nie posiadają membrany. Nie chronią więc przed deszczem (choć w większości przypadków z mżawką dają sobie radę), ale mają jedną olbrzymią zaletę – bardzo wysoką oddychalność. Jest ona osiągnięta dzięki zupełnie innej konstrukcji. W miejsce laminatu zastosowany jest bardzo gęsto tkany materiał, który chroni nas przed wiatrem.
Kurtka The North Face Rkt Flight jacket została uszyta z materiału o gramaturze 25 g/m2. Waga około 80 g z kapturem.
Bardzo powszechnym błędem jest zakładanie zbyt ciepłego ubrania. Efektem jest zgrzanie się, co nie tylko pogorszy komfort biegu, ale także zwiększa ryzyko przeziębienia. Do tego dochodzi jesienny, zdradliwy wiatr i wspominane wcześniej duże różnice temperatur.
Znakomitym rozwiązaniem w takiej sytuacji są cienkie kurtki-wiatrówki. Jak sama nazwa wskazuje, chronią przed wiatrem, jednak w przeciwieństwie do kurtek przeciwdeszczowych, nie posiadają membrany. Nie chronią więc przed deszczem (choć w większości przypadków z mżawką dają sobie radę), ale mają jedną olbrzymią zaletę – bardzo wysoką oddychalność. Jest ona osiągnięta dzięki zupełnie innej konstrukcji. W miejsce laminatu zastosowany jest bardzo gęsto tkany materiał, który chroni nas przed wiatrem.

Kurtka Cumulusa po spakowaniu jest niewiele większa od paczki chusteczek higenicznych. Gramatura to 23 g/m2, a waga kurtki to około 50 g (bez kaptura)
Producenci kurtek membranowych podają co prawda piękne liczby, ile wilgoci może materiał odparować, ale w zasadzie w każdym modelu przy nieco bardziej dynamicznym ruchu zrobi się sauna. Laminat sam z siebie ma bowiem ograniczone parametry. Idealne warunki na kurtkę membranową, to bardzo niska temperatura i bardzo niska wilgotność, a to jesienią zdarza się rzadko.
Na wahania parametrów zależnych od pogody nie jest narażony tkany materiał. Wysoka, znacznie wyższa niż w hardshellu zdolność do odprowadzania potu sprawia, że wiatrówkę można używać w większym zakresie temperatur. Tkany materiał uchroni nas przed wiatrem, ale nie zatrzyma go w 100 %, w związku z tym zapewni bardzo delikatną wentylację. To jednak nie koniec zalet. Wiatrówki są generalnie lżejsze od hardshelli. Najlżejsze modele ważą około 50 g i spokojnie mieszczą się w kieszeni (można je również trzymać w dłoni), a to oznacza, że można ją mieć zawsze przy sobie. Oczywiście tak pakowne i lekkie modele mają dość minimalistyczną konstrukcję. Podszewka w nich nie występuje, stopery czy ściągacze również często są nieobecne, ale należy właśnie takich modeli szukać, jeśli chcemy mieć kurtkę, którą nie tylko nosimy na sobie, ale także np. w kieszeni. Wszystkie dodatki, kieszonki, stopery, czy wzmocnienia i inne bajery może podnoszą walory użytkowe kurtki, ale sprawiają jednocześnie, że jest ona cięższa i zajmuje więcej miejsca. Z dodatków można rozpatrzyć otwory wentylacyjne i ewentualnie kaptur.
Ubranie w praktyce
Gdy wychodzimy na poranny trening i jest zimno, ubieramy kurtkę. Gdy promienie słońca rozgrzeją nas na tyle, że zrobi się gorąco, wyląduje ona w kieszeni lub dłoni. Wieczorem sytuacja będzie wyglądała podobnie z tym, że najpierw kurtka będzie schowana, a dopiero potem ubrana. Można co prawda zabierać ze sobą bluzę, którą ubierzemy po pewnym czasie lub ściągniemy ją gdy zrobi się ciepło, ale zajmuje ona znacznie więcej miejsca, jest także cięższa, szczególnie gdy nasiąknie potem.
Hardshell to rozwiązanie na najgorsze warunki, gdy pada deszcz i po prostu nic innego nie zdaje egzaminu. Ktoś może zapytać, a dlaczego nie Windstopper? W końcu zamysł jest bardzo zbliżony. Obniżamy wodoodporność, zwiększamy oddychalność. Rzeczywiście kurtki oparte na tym laminacie sprawdzają się lepiej niż modele na deszcz, ale należy pamiętać, że to dalej membrana i pewnych ograniczeń nie da się przeskoczyć, dlatego Windstoppery można polecić na zimę. Jest jeszcze kwestia ceny. Wiatrówki nie są generalnie produktami drogimi jeśli porównamy je do kurtek membranowych, które potrafią kosztować nawet ponad 1000 zł (Windstoppery podobnie, albo niewiele mniej), ale najlżejsze modele to wydatek 300 – 500 zł.
Na koniec pozostaje kwestia trwałości. Ultra lekkie modele kurtek każdego rodzaju mistrzami trwałości nie są, jednak to produkty membranowe są znacznie bardziej narażone na przedwczesne zużycie, podobnie jak na nieprawidłowe pranie. Jeśli wypierzemy wiatrówkę w mocniejszym proszku, czy użyjemy płynów do płukania lub zmiękczaczy, zazwyczaj niewiele się stanie. W hardshellu mogą już wystąpić poważne zniszczenia.
Podsumowanie
Czy wiatrówki są dla każdego? Zdecydowanie tak. Jest to jeden z najbardziej uniwersalnych rodzajów odzieży na jesień, wiosnę, a także na zimę.