Pomysł na pobieganie po Rzymie zrodził się w mojej głowie podczas podróży z maratonu berlińskiego, we wrześniu ubiegłego roku. Po powrocie do domu od razu zapisałem się na bieg. Jak się później okazało możliwość zapisów […]
Rozgrywany w chilijskiej Patagonii, w prowincji Ultima Esperanza – Ultra Fiord, mimo dopiero trzeciej edycji już zyskał miano jednego z najtrudniejszych biegów górskich świata. Zmienne warunki pogodowe z których słynie Patagonia, lodowce, bagna, kolczaste krzewy, […]
Batrosz Olszewski, znany jako Warszawski Biegacz, wygrał po raz drugi maraton w Lipsku, w czasie 2:27:08. Do życiówki Polakowi zabrakło dwóch minut.
Kenijczyk Allan Kiprono (2:09:52) i Etiopka Fate Tola (2:27:48) wygrywają maraton w niemieckim Hannowerze.
Ostatni weekend obfitował w ciekawe imprezy biegowe w całej Polsce. Rozegrano m.in. tradycyjnie bardzo szybki Bieg Europejski w Gnieźnie, rekordowo duży Gdańsk Maraton, pierwszą wiosenną edycję biegów z cyklu Runmageddon i Mistrzostwa Polski w biegu 24-godzinnym, które zakłóciły… problemów z pomiarem czasu.
Kenijka Purity Rionoripo (2:20:55) i jej mąż Paul Lonyangata (2:06:10) zwyciężyli w maratonie w Paryżu. 7. miejsce w biegu kobiet zajęła Polka Katarzyna Kowalska, z czasem 2:30:24.
Kenijczyk Marius Kimutai (2:06:04) i Etiopka Meskerem Asefa (2:24:17) zwyciężyli w niedzielnym maratonie w holenderskim Rotterdamie.
Wszyscy znamy uczucie drewnianych nóg, które nie chcą biec po zejściu z roweru. To jeden z powodów, przez które pierwsze starty w triathlonie mogą nas mocno zaskoczyć. Jak sprawić, aby wejście w ostatni etap triathlonu odbyło się jak najbardziej gładko i czy każdy triathlonista doświadcza tego problemu?
Bieganie niejedno ma oblicze, co pokazał Mike: Jestem fanem szybkości i dynamiki. Bieganie sprinterskie, które zgłębiłem na potrzeby bycia szybszym koszykarzem, pochłonęło sporą część mnie. Parę lat temu podczas pobytu w kanadyjskim Toronto szukałem ćwiczenia […]
Mistrzyni olimpijska w maratonie sprzed kilku miesięcy, Kenijka Jemima Sumgong, została złapana na stosowaniu EPO. Jako efekt pojawia się pytanie – czy można wierzyć w kenijskie superwyniki?