Podczas niedzielnego Maratonu Warszawskiego tylko trzynaście osób z pierwszej setki zanotowało tzw negative splits, czyli drugą połowę biegu szybszą od pierwszej. Wśród nich był zwycięzca, Kenijczyk Ezekiel Omullo.
W historii biegania można wyróżnić 2 dominujące podejścia treningowe: wysoką objętość albo wysoką intensywność. Przez lata te 2 nurty ścierały się ze sobą, powodując zamęt w głowach biegaczy i trenerów. Również współcześnie można spotkać się z zupełnie przeciwstawnymi odpowiedziami na pytanie jak trenować – długo i wolno czy szybko i intensywnie?
Lektura gazet sportowych, a jeszcze bardziej portali internetowych, bywa przygnębiająca. Szczególnie ostatnio, podczas Igrzysk Olimpijskich. Sport w pierwotnym zamyśle miał być kształtowaniem charakteru i oazą równości. Nieważne, skąd jesteś, nieważne kim jesteś, jeśli przestrzegasz zasad, […]
Wydarzenia ostatnich tygodni doskonale uświadamiają nam, jak bardzo politycznym tworem jest sport. Czy jest to kwestia dopingu czy oszustw innego rodzaju, bieżące kompromisy nie pozwalają na cieszenie się w pełni oglądanymi zawodami.
Rozważając czynniki sukcesu w różnych dziedzinach życia, także w sporcie, najczęściej analizuje się 2: talent oraz trening. Mieszanka tych 2 składników jest wskazywana jako recepta na sukces. Co jeśli któregoś z nich zabraknie? Czy można dojść do mistrzostwa w danej dziedzinie np. nie posiadając talentu?
„Jedyny minus to dopuszczenie do startu dwóch obcokrajowców, co trochę zepsuło widowisko, takie jest moje zdanie i kolegów, ale tak ogólnie impreza wyszła super!”. Zacząłem ten tekst od cytatu, ale to konieczne. Słowa nowokreowanego wicemistrza Polski na dystansie 5 km, są bowiem tak symptomatyczne dla tego, co dzieje się od mniej więcej dwóch lat w polskim środowisku biegowym, że nie sposób pominąć ich milczeniem.
Wczesne wyniki tego sezonu oraz poprzedniego pokazują, że w świecie wyczynowego sportu może czekać nas rekordowy rok na klasycznym dystansie jednego okrążenia stadionu, czyli w biegu na 400 metrów mężczyzn.
Miesiące treningów, przygotowań, wyrzeczeń, zmagań z samym sobą i oczekiwania na ten jeden, wyjątkowy dzień. Jeśli wszystko pójdzie po Twojej myśli, po kilku godzinach walki z dystansem, psychiką i własnymi słabościami przekraczasz linię mety. I chociaż nie zmieniasz w ten sposób losów świata ani nie przechodzisz metamorfozy w stylu Kordiana, to jednak Twoje postrzeganie rzeczywistości i własnej osoby ulega przeobrażeniu. Tak – właśnie zostałeś maratończykiem.
Indywidualizacja treningu to jedno z najmodniejszych haseł używanych przez trenerów wszelkiej maści. Również w przypadku biegania niemal każdy trener obiecuje plan „skrojony na miarę”. Ale czy na pewno każdy jest w stanie to zapewnić?
Pierwsza edycja Maniackiej Dziesiątki odbyła się w 2005 roku. Ja byłem wtedy jednym z 362 zawodników, którzy pojawili się na mecie. Wyjazd na bieg do Poznania to była dla mnie prawdziwa wyprawa (był to mój drugi start w biegu masowym, a pierwszy w biegu ulicznym) i nie zdawałem sobie sprawy, że przez kolejne 11 lat będę pojawiał się w sobotę mniej więcej w połowie marca nad poznańską Maltą – aby sprawdzić się w biegu na dystansie 10km.