Ludzie > Elita biegaczy > Ludzie
Co robią biegacze z USA – Galen Rupp, Datan Ritzenhein, Nick Symmonds, Ryan Hall, Kara Goucher i Alan Webb?
W czwartek kibiców lekkiej atletyki w USA zelektryzowała informacja o tym, że Kara Goucher, medalistka mistrzostw świata w biegu na 10 000 metrów, zmienia trenera. Korzystając z okazji, sprawdzamy, co robią najlepsi biegacze Stanów Zjednoczonych.
Biegacze z USA mocno oddziaływają na cały biegowy świat. Należą do tych nielicznych zawodników urodzonych poza Afryką, którzy w ostatnich latach potrafili nawiązać walkę z Etiopczykami i Kenijczykami. Stany Zjednoczone stały się biegach średnich i długich długich trzecią potęgą świata. Amerykańskie uniwersytety przyciągają kolejnych biegaczy, a kibice śledzą losy członków supergrupy treningowej Oregon Project.
Kara Goucher
Jednym z pierwszych z serii sukcesów zawodników z USA był brązowy medal mistrzostw świata, który w 2007 w Osace zdobyła Kara Goucher. Było to wtedy duże zaskoczenie, bo wśród rywalek były bardzo mocne zawodniczki z Afryki. Goucher trenowała z Alberto Salzarem w Oregon Project i jako jedna z pierwszych pokazała siłę tej grupy. W kolejnych latach zdecydowała się na karierę maratonki, która nie poszła jednak tak, jak się można było spodziewać. Życiówkę 2:25:53 uzyskała w pierwszym starcie, na trudnej trasie w Nowym Jorku w 2008. W kolejnych latach walczyła z kontuzjami i próbowała bezskutecznie poprawić ten czas. Udało się dopiero w 2011, ale na nieregulaminowej trasie w Bostonie, z wiatrem mocno wiejącym w plecy, gdzie uzyskała czas 2:24:52 i przegrała m.in. z koleżanką z reprezentacji, Desiree Davilą. Był to dla Kary na tyle ciężki cios, że zdecydowała się zmienić trenera na młodego Jerry’ego Schumachera, prowadzącego grupę mocnych biegaczy stadionowych. Kolejne próby maratońskie wypadały jednak poniżej oczekiwań.
W czwartek 35-letnia Kara Goucher ogłosiła, że zmienia trenera na swojego opiekuna z czasów studiów – Marka Wetmore’a. Równocześnie przeprowadza się do Boulder w Kolorado razem z mężem i synkiem.
Ryan Hall
Równie inspirującym biegaczem jak Goucher był przez lata Ryan Hall, który jest najszybszym białym maratończykiem świata, dzięki wynikowi 2:04:58, uzyskanym na nieregulaminowej trasie w Bostonie. Ulubieniec kibiców na całym świecie jest marketingowym marzeniem: przystojny, uśmiechnięty, ma młodą, ładną żonę, jest głęboko wierzący i spełnia się w działalności charytatywnej. Problem w tym, że ostatnio nie jest w stanie w ogóle biegać. W ciągu dwóch minionych lat odwołał kilka zapowiedzianych startów maratońskich. Nie ukończył biegu na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie, a miesiąc temu zrezygnował z planowanego startu w Nowym Jorku. Hall walczy z kolejnymi kontuzjami: dokuczała mu stopa, łydka i mięśnie uda. Próbował trenować ze słynnym Renato Canovą, ale efekt był taki sam: kontuzja. Niektórzy komentatorzy podejrzewają, że problem tkwi przynajmniej częsciowo w psychice zawodnika, który nigdy nie lubił często startować. Zamiast tego wyjeżdża w góry, odcina się od świata i samotnie aplikuje sobie morderczy trening, przeciążając nogi.
Alan Webb
Kolejny inspirujący, ale i irytujący zawodnik amerykański, w którego życiu działo się ostatnio wiele, to Alan Webb. Przed laty poprawił rekord USA w biegu na jedną milę, był też najlepszy na świecie na dystansach 800 i 1500m. Znany z niezdrowego trybu życia przytył i zaczął zmagać się z kontuzjami. Często zmieniał trenerów, przez moment pracował nawet z Alberto Salazarem. Z roku na rok był jednak słabszy, w USA podśmiewano się z niego, że przegrywa nawet z licealistami.
W tym roku urodziła mu się córka, Webb ustatkował się i zaczął prowadzić zdrowy tryb życia. Przeszedł do grupy, którą własnie opuściła Kara Goucher – do Jerry’ego Schumachera. W ostatnich tygodniach startował w biegach przełajowych w Oregonie i wygrywał, potwierdzając, że jest szansa na powrót do wielkiej formy.
Galen Rupp i Dathan Ritzenhein
Kolejni dwaj ulubieńcy kibiców to Rupp i Ritzenhein, których łączy trening pod opieką Alberto Salazara. Rupp to srebrny medalista olimpijski w biegu na 10 000 metrów, Ritzenhein brązowy medalista mistrzostw świata w półmaratonie. Obaj trenują do kolejnego sezonu, nie mają problemu z kontuzjami i jak niesie wieść, nie zmieniają grupy treningowej.
Nick Symmonds
Symmonds to groźny rywal naszego Marcina Lewandowskiego w biegu na 800 metrów. W tym roku osiągnął życiowy sukces – zdobył wicemistrzostwo świata. Wśród kibiców jest znany jednak również z powodu barwnego charakteru. Przed laty publicznie zapraszał na randkę celebrytkę Paris Hilton, a w minionym sezonie atakował rekord świata w… piwnej mili. Bieg polega na tym, że co okrążenie wypija się jednym haustem puszkę piwa, następnie biegnie dalej. Atak na rekord nie powiódł się, ale Symmonds niedawno ogłosił swoje cele na przyszły sezon. Piwny rekord jest jego głównym wyzwaniem, obok bardziej tradycyjnego rekordu USA na dystansie 800 metrów.
W przyszłym roku nie odbywają się mistrzostwa świata ani Igrzyska Olimpijskie, więc dla większości zawodników amerykańskich będzie to czas, kiedy na mityngach można atakować rekordy życiowe. Forma jest budowana nie z myślą o konkretnej imprezie, ale serii szybkich startów. Dla kibiców oznacza to w sezonie 2014 wiele interesujących biegów na wszystkich możliwych dystansach.