Sprzęt > Buty do biegania > Sprzęt
Columbia Rogue F.K.T. II – test
W ofercie Columbii buty biegowe pojawiły się dopiero po przejęciu marki Montrail, która się w tym specjalizowała. I to był zdecydowanie dobry krok.
Miałem okazję biegać w bardzo wielu modelach, bardzo wielu firm, czasem dość egzotycznych i niezbyt popularnych, ale mimo że marka Montrail była obecna na Polskim rynku, nigdy wcześniej nie miałem z nią styczności. Aż do tej pory.
Pierwsze wrażenie
Już przy pierwszym kontakcie buty zaskoczyły mnie pozytywnie. Po pierwsze całkiem rozsądna masą (poniżej 300 g), elastycznością oraz solidnym wykonaniem. Od razu było widać, że producent wie o co chodzi w kwestii produkcji butów terenowych.
Cholewka i dopasowanie
Columbia Rogue F.K.T. II mają startowy charakter. Są z gatunku tych dobrze dopasowanych, ale nie nazbyt przesadnie. Miejsca jest tyle ile potrzeba, aby stopa była dobrze trzymana nawet w trudnym terenie oraz aby buty nie były niszczycielskie dla palców.
Stopa nie przesuwa się w bucie, nawet stromy zbieg, ostre zwroty czy nierówna nawierzchnia nie są w stanie jej przestawić, ale mimo wszystko stopa nie jest ściśnięta. Solidne dopasowanie, które przypomina niektóre startówki ,idzie w parze z materiałem cholewki. Została ona niemal w całości wykonana z materiału, który jest bardzo przewiewny i dobrze się dopasowuje do kształtu stopy. Niemal kompletny brak szwów zapewnia bardzo wysoki komfort, nigdy mi nie doskwierały jakiekolwiek otarcia, nie pojawiły się odciski, nic nigdy nie uwierało.
But w zasadzie nie posiada wzmocnień czy usztywnień (poza zapiętkiem, który świetnie trzyma piętę), więc goły materiał na całej powierzchni w trudnym terenie może się szybko przetrzeć. . Guma z podeszwy zachodzi na czubek buta, dzięki czemu palce są nieco chronione, inaczej przy takiej konstrukcji każde uderzenie byłoby bardzo bolesne.
Ciekawostką jest język, którego konstrukcja jest wyjątkowa. Wykonany jest on z bardzo cienkiego tworzywa złączonego z cholewką, ale w części pod sznurowadłami umieszczono kilkumilimetrową warstwę pianki. Przypomina to nieco naklejki piankowe, które były, albo nawet dalej są popularne wśród dzieci. Mimo dość wątłej konstrukcji, język dobrze spełnia swoją funkcję i sznurowadła nie wcinają się w skórę nawet gdy są mocno ściągnięte. Jednak but na tyle mocno trzyma stopę, że przesadnie solidne sznurowanie nie jest potrzebne.
Minus za sznurówki, które trzeba wiązać nawet co 300 m. Wadą jest też brak kieszonki na sznurowadła.
Podeszwa
Środkowa podeszwa jest względnie elastyczna. Podeszwa może nie z pełną uległością, ale jednak dość ochoczo ugina się w czasie biegu. Nawet w dłoniach czuć, że nie ma wiele wspólnego z typowymi żelazkami. W czasie biegu są więc całkiem wymagające dla stopy, pracuje ona intensywnie, ale dla sprawnych biegaczy będą odpowiednie nawet na długie dystanse. Nie są to to też buty na tyle radykalne, aby były jakimś potężnym zagrożeniem dla mniej wprawnych osób. Nawet początkujący nie powinni sobie zrobić w nich krzywdy, o ile tylko dadzą chwilę czasu organizmowi na dostosowanie się do wzmożonej pracy stóp.
Producent zastosował drop o wysokości 8 mm, czyli mniejszy niż większość standardowych butów, ale jednak dalej na tyle duży, aby nie powodować nadmiernego obciążenia. Amortyzacja jest całkiem dobra jak na ilość pianki, ale but jest przyjemnie sprężysty i dynamiczny. Stopa nie zapada się, można się naprawdę mocno wybić, buty zachęcają do szybkiego przebierania nogami. Jeśli nie mamy nadwagi, da sobie radę także na asfalcie, ale nie jest to jednak model treningowy na spokojne człapanie.
Podeszwa zewnętrza posiada bieżnik, który radzi sobie na wielu różnych nawierzchniach. Posiada zarówno większe klocki, które dobrze trzymają się skały, jak i drobniejsze, wgryzające się w bardziej grząski teren. Bieżnik me niecałe 5 mm głębokości, więc nie jest przeznaczony na grząskie błoto, ale w mniejszym radzi sobie całkiem dobrze i nie zapycha się tak łatwo. Tuż po deszczu lepiej wybrać coś z bardziej agresywną podeszwą, ale w pozostałych warunkach spisują się dobrze. Tatry, Bieszczady, Beskidy? Oczywiście, że tak. Karkonosze? Z przyjemnością. Szutrowe drogi? Też damy radę.
Podsumowanie
Columbia Rogue F.K.T. II producentowi po prosu się udały. Dynamiczne, szybkie i elastyczne. Dają frajdę z szybkiego biegania, ale nie są na tyle bezkompromisowe, aby zrobić krzywdę, zostawiają biegaczowi margines bezpieczeństwa. Świetne zarówno na długie biegi dla sprawnego biegacza, jak i na leśną piątkę w zasadzie dla każdego. Umiarkowana amortyzacja wystarczyć powinna dla większości osób, a bieżnik sprawi się prawie w każdym terenie. Jeśli dodamy do tego cenę 449 zł otrzymujemy świetny but, w dobrej cenie.