Klub biegowy: Obi-boki Running Crew
Fot. Facebook.com/obiboki.runningcrew
Obi-Boki przez wiele lat ciężko pracowały, żeby w swoim życiu wyzbyć się wszelkich przejawów aktywności fizycznej i z dumą w głosie ogłaszać, że ostatnio 100 m przebiegli w podstawówce albo za karę na WF-ie w liceum. Szybko więc hulaszczy tryb życia i wysokokaloryczna dieta zaczęły przynosić efekty w postaci dodatkowych kilogramów i dramatycznego spadku kondycji.
Pewnego dnia jednak, niczym nie wyróżniającego się od innych, wszystko zaczęło się zmieniać. Może to zbliżające się okrągłe daty urodzin, perspektywa rodzicielstwa, fakt, że cala Polska „biega, tańczy i gotuje” albo wewnętrzna przekora Obi-Boków – w myśl hasła „ja nie dam rady…” – coś sprawiło, że nagle zaczęliśmy biegać. Na początku powoli i niewiele, ale jak to z bieganiem bywa, szybko pojawiły się nowe cele i sukcesy – skoro przebiegłem 5 km, to przebiegnę 10 km, jeśli oni przebiegli półmaraton, to ja dam radę maraton, a może nawet górskie ultra lub ¼ IM. Każdy zaczynał sam, swoim tempem, ale szybko doszliśmy do wniosku, że potrzeba nam motywacji i wzajemnego wsparcia i tak zrodził się Obi-Boki Running Crew.
Upodobania do wysokokalorycznej diety oraz opinia, że najlepszym napojem na mecie jest napój na bazie chmielu pozostały (doświadczenia wymusiły na nas urządzanie pasta party po biegu, a nie przed), ale nagle tematy naszych rozmów zaczęły wypełniać się takimi dziwnymi zwrotami jak owb, lsd czy fartlek. Nawet nie zauważyliśmy jak zamiast spotykać się wieczorem na kolacji, Obi-Boki w deszczu, mrozie lub upale spotykają się na ulicach Warszawy i okolic, pokonując kolejne kilometry i realizując następne postawione sobie cele biegowe.
Obi-Boki Running Crew to oczywiście także regulamin, składki, plany treningowe i tysiące wybieganych kilometrów, ale są to dla nas sprawy drugorzędne. Dzisiaj Obi-Boki to przede wszystkim grupa kilkunastu znajomych, dla których bieganie to świetna zabawa, dla których dystanse i czasy są ważne, ale liczy się przede wszystkim radość i przyjemność z biegania w doborowym towarzystwie. Polecamy wszystkim biegaczom zawiązywanie mniejszych lub większych grup, bo to naprawdę przynosi wymierne efekty.
Tekst: Paweł Jaczewski
Znajdź Obi-boki Running Crew na Facebooku.