Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia > Biegi zagraniczne > Wydarzenia
Początek kwietnia pod znakiem półmaratonów
Półmaraton w Pradze. Fot. Runczech.com
Początek kwietnia w wyczynowym bieganiu stał pod znakiem półmaratonów. Znakomicie startowały Polki. Katarzyna Kowalska pobiła rekord kraju.
Dla polskiego kibica najważniejszym wydarzeniem pierwszego weekendu kwietnia były znakomite starty Polek w półmaratonie. W Pradze fantastyczny czas uzyskała Katarzyna Kowalska, bijąc rekord Polski wynikiem 1:10:06. Poprzedni rekord, Karoliny Nadolskiej, został poprawiony o 30 sekund. Dało to jednak dopiero siódme miejsce w tym bardzo mocno obsadzonym biegu. Rok wcześniej Kasia biegła połówkę w Warszawie i z czasem z Pragi poradziłaby sobie ze wszystkimi Kenijkami, które startowały w tym roku. Półmaraton w Warszawie rozgrywano dzień później i zwyciężczynią została Perendis Lekapana z Kenii z czasem 1:10:41. Warunki pogodowe były jednak dużo gorsze. W Pradze było chłodno i bezwietrznie, w Warszawie natomiast wiatr dawał się mocno we znaki.
Wynik Katarzyny Kowalskiej był tylko jednym z serii uzyskiwanych przez Polki. W Berlinie nasze biegaczki zajęły trzecie i piąte miejsce. Agnieszka Mierzejewska (wcześniej Ciołek) uzyskała czas 1:11:41, który jest jej nowym rekordem życiowym. Agnieszka pozostaje w grze o minimum olimpijskie w maratonie, które będzie próbowała uzyskać w Łodzi. Na piątym miejscu dobiegła w Niemczech Monika Stefanowicz (wcześniej Drybulska) z czasem 1:12:51. Monika ma już minimum i może być pewna wyjazdu do Rio.
Znakomite warunki w Pradze sprawiły, że uzyskano jeden z najlepszych w historii wyników w kobiecym półmaratonie. Nieznana wcześniej Kenijka Violah Jepchumba pobiegła fantastycznie, pokonując pierwsze 5 kilometrów w czasie 15:05, a 10 km w 30:29. Na mecie osiągnęła czas 1:05:51, przy rekordzie świata 1:05:07. Pewnym zgrzytem jest fakt, że Kenijka poprawiła życiówkę aż o trzy i pół minuty, na niebotycznym poziomie i w świetle ostatnich afer dopingowych w Kenii, ten wynik brzmi bardzo niewiarygodnie. Szczególnie, że już poprzednio startowała w półmaratonach i do tej pory tylko raz złamała barierę 1:10. Co więcej, wynik 30:29 na 10 km prawdopodobnie sam w sobie dałby medal olimpijski. Warto śledzić dalej karierę tej zaskakującej biegaczki.
Violah Jepchumba – zwyciężczyni półmaratonu w Pradze. Osiągnęła rewelacyjny wynik 1:05:51.
Zarówno w Berlinie, jak i w Pradze szybko biegali także mężczyźni. W stolicy Czech Kenijczyk Daniel Wanjiru uzyskał czas 59:20 i oprócz niego jeszcze czterech innych biegaczy złamało barierę 60 minut. W Berlinie zwycięzcą został także Kenijczyk, Richard Mengich, z wynikiem 59:58. Półmaratoński komplet kenijskich zwycięstw zamknął tego samego weekendu w Warszawie Daniel Muimbi Muteti z czasem 1:02:14.
Dobre półmaratony są zapowiedzią wiosennego szczytu maratońskiego. Już wkrótce przed nami maratony m.in. w Londynie, Bostonie, Łodzi oraz Warszawie.