Wydarzenia > Relacje z biegów > Wydarzenia
Polartec Alpin Sport Tatrzański Bieg pod Górę
Fot. Materiały organizatora
19 października już po raz szósty odbył się Polartec Alpin Sport tatrzański bieg pod górę, będący finałową edycją Montrail Ligi Biegów Górskich. Jak zwykle dopisała frekwencja i pakiety rozeszły się zaraz po ogłoszeniu zapisów, a że pogoda dopisała jeszcze bardziej, to byliśmy świadkami przepięknego biegu, w niesamowitych okolicznościach przyrody.
W górach warunki atmosferyczne potrafią zmieniać się jak w kalejdoskopie, i tak też było tym razem. W dniu odbierania pakietów startowych pogoda była typowo barowa, cały dzień padał deszcz a góry można było podziwiać co najwyżej na pocztówkach bowiem piękne Tatry cały czas znajdowały się pod grubą warstwą chmur. Taka aura co zrozumiałe nie budziła optymizmu wśród biegaczy i raczej mało kto się spodziewał, że następnego dnia podczas biegu będą panować lepsze warunki, mimo zachęcających prognoz pogody.
Fot. Materiały organizatora
Całe szczęście prognozy się sprawdziły. W dniu startu zawodników przywitało bezchmurne niebo i… warunki których można się raczej spodziewać zimą, niż podczas złotej polskiej jesieni. Na szczycie Kasprowego Wierchu (1 986 m n.p.m) o godzinie 8 rano temperatura wynosiła -10 stopni. Na linii startu, było co prawda nieco cieplej, ale temperatura również spadła poniżej zera. Silnie operujące Słońce jednak sprawiło, że słupek rtęci ochoczo wędrował w górę co wprawiło zawodników w bardzo pozytywny nastrój.
Start miał się odbyć o godzinie 10 ale ze względu na kolejkę zawodników wchodzących do sektora startowego zanotowano kilku minutowe opóźnienie. 344 zawodników rozpoczęło walkę z górą o godzinie 10:04 i czekała na nich trasa o długości 8,5 km i aż 1072 metry przewyższenia.
Fot. Materiały organizatora
Na asfaltowym odcinku prowadzącym do Kuźnic biegacze dość mocno się rozciągnęli, jednak pierwsza selekcja zaczęła się dopiero po wbiegnięciu w las. Leśna wyłożona kamieniami droga im bliżej Myślenickich Turni tym stawała się coraz bardziej stroma. Przy stacji przesiadkowej kolejki linowej na Kasprowy Wierch kończyła się droga i zawodnicy wkraczali na stromy kamienny szlak. Największa „atrakcja” czekała jednak na wysokości około 1600 m n. p. m., kiedy sceneria z jesiennej przechodziła w zimową.
Fot. Materiały organizatora
Po opuszczeniu lasu zawodnikom ukazywały się białe błyszczące się w promieniach Słońca szczyty i olbrzymie pola śnieżne po których prowadziła trasa biegu. Temperatura bardzo się obniżyła, a na wietrze fruwały unoszone z ziemi drobinki zmrożonego śniegu, co bardziej kojarzyło się wyprawami w Himalajach niż zawodami biegowymi. Sceneria była co prawda bardzo malownicza, wręcz urokliwa, ale kopny śnieg oraz lodoszreń bardzo utrudniały sprawne poruszanie się i wyciskały z zawodników siódme poty, ale właśnie dzięki takim trudnościom przekroczenie mety dawało tak wielką satysfakcję. Po ukończeniu biegu pozostało już tylko zjechać na dół na kolejką, ale część zawodników zachęcona piękną pogodą wybrała jeszcze przyjemniejszy wariant pokonania drogi powrotnej czyli zbiegła.
Tegoroczny bieg był absolutnie niezwykły. Zimowa, ale bardzo słoneczna sceneria dodała zawodom niesamowitego, bajkowego wręcz klimatu, którego próżno szukać wśród innych biegów. Głębia otaczających barw i intensywność kolorów była tak duża, że wydawało się, że wysokogórski krajobraz wokół Kasprowego Wierchu został poddany retuszowi w Photoshopie. Chyba każdemu uczestnikowi szósta edycja na długi czas zostanie w pamięci.
Fot. Materiały organizatora
Wyniki mężczyzn:
Wosik Daniel 00:53:02,2
Jastrzębski Kamil 00:53:43,8
Chorąży Lucjan 00:55:28,9
Koń Piotr 00:55:49,2
Czapla Piotr 00:56:38,6
Fot. Materiały organizatora
Wyniki Kobiet:
Wiśniewska-Ulfik Dominika 01:03:28,1
Cebo Maria 01:03:33,9
Zatorska Izabela 01:08:55,2
Gałuszka Halina 01:12:17,8
Kurdziel Marta 01:13:55,4
Dekoracja drużyn, gdzie ekipa biegania zajęła drugie miejsce. Fot. Materiały organizatora
Magdalena Ostrowska-Dołęgowska oraz Jarosław Sekuła reprezentujący magazyn Bieganie wywalczyli w klasyfikacji drużynowej drugie miejsce.
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.