Są w bieganiu historie, w które trudno uwierzyć, a jest w nich sporo prawdy albo takie, które podaje się jako absolutnie pewne, tymczasem gdy zacznie się głębiej kopać odkryje się wiele spraw niewyjaśniowych. Postanowiliśmy przyjrzeć się kilku z nich i je zweryfikować albo przynajmniej poddać w wątpliwość. W drugiej części o bieganiu i polowaniu.
Są w bieganiu historie, w które trudno uwierzyć, a jest w nich sporo prawdy, albo takie, które podaje się jako absolutnie pewne, tymczasem gdy zacznie się głębiej kopać, odkryje się wiele spraw niewyjaśnionych. Postanowiliśmy przyjrzeć się kilku z nich i je zweryfikować albo przynajmniej poddać w wątpliwość. Na początek – o tym, jak Filippides biegnie do Aten.
Buty lat 80., oparte na piance EVA lub podeszwie poliuretanowej nie mogły już sprostać oczekiwaniom ówczesnych biegaczy. Sam budulec podeszwy środkowej był albo zbyt twardy i toporny (poliuretan) albo zbyt mało trwały (EVA). Producenci by ulżyć biegaczom, ale przede wszystkim by wydłużyć trwałość obuwia (własne cele marketingowe) zaczęli prace nad systemami amortyzacyjnymi.
Bieganie i zmęczenie są ze sobą nierozerwalnie związane. Z fizjologicznego punktu widzenia ze zmęczenia wynika bardzo wiele korzyści. Pomaga nam ocalić ciało przed obciążeniem, które mogłoby być dla niego szkodliwe, daje nam bezcenne informacje o przeciążeniach, ostrzega przed urazami, ale nie tylko.
Wyostrzanie przed zawodami – na czym polega? Jak trenować gdy brakuje czasu? Odnowa biologiczna, amarantus – idealne „zboże” dla biegacza, biegowe fakty, mity i zagadki niewyjaśniowne. Te i inne tematy znajdziecie w Bieganiu z września […]