fbpx

Wydarzenia > Relacje z biegów > Wydarzenia

Visegrad Maraton – Maraton NAJ [RELACJA]

Visegrad Maraton 01

Fot. archiwum organizatora

22 czerwca odbył się Maraton Wyszehracki, którego trasa przebiega przez masyw góry Vabec na Słowacji oraz Beskid Sądecki, z metą znajdującą się w Rytrze u podnóża pasma Radziejowej. Najwyższy punkt znajduje się na wysokości 743 m n.p.m. Przeczytajcie relację Tomasza Michalaka.

Przez długi czas rozważałem występ w maratonie Visegrad, tzn. zapisałem się na długo przed startem, ale nieustające problemy z kontuzjami (raz Achilles, dwa kolano) skutecznie tonowały moje nastroje nie tyle do samej walki na trasie, ale nawet do uczestnictwa w zawodach. Po zeszłorocznej edycji zachorowałem na Visegrad Maraton, na Vabec, na Piwniczną, na Rytro na Podoliniec, na całą atmosferę tego maratonu, na ludzi, którzy tam startują, którzy to organizują i jednego mi tylko szkoda – że tak późno sam ten maraton dla siebie odkryłem.

Visegrad Maraton 04

Fot. archiwum organizatora

Pierwsze NAJ:

To był bieg, do którego najmniej trenowałem. Nie z lenistwa, ale z przeciwności losu. Trzy miesiące poprzedzające maraton to imponujące 180 km – rachunek za to wystawiły mi podbieg pod Rynek w Starej Lubovnej, Vabec, Piwniczna i górki do mety. Zobowiązania płaciłem na bieżąco…

Drugie NAJ:

Król tego maratonu, dach trasy. Vabec (19. km trasy) to przełęcz położona na wysokości 743 m n.p.m. Golgota, na którą podbieg zaczyna się już w Starej Lubovnej (ok. 14. km trasy) i trwa ok. 5 km. Jest sztywno, bez serpentyn, z kilkoma tylko zakrętami, prosto do nieba po asfalcie o nachyleniu 10-12%, a miejscami i więcej. Rok wcześniej biegłem tutaj bardzo mocno, nikt mnie nie wyprzedził, to ja wyprzedzałem. Miałem skalpy świetnych zawodników, z góralami z Nowego Sącza na czele. W tym roku to ja byłem skalpowany… Maraton zacząłem nieadekwatnie w stosunku do stopnia wytrenowania, trochę za szybko, ale postawiłem wszystko na jedną kartę – albo ukończę przyzwoicie, albo umrę po drodze. Właśnie za te pierwsze 12 km (też nie banalnych) zacząłem płacić na podbiegu pod Vabec. Bolące achillesy nie sprzyjały mocnym odbiciom, raczej starałem się „szurać” do góry. Przede mną zawodnicy odchodzą, jeden mnie mija, próbuję się podczepić… Tomasz, zapomnij, nie w tym roku, odpuszczam go. Nerwowo oglądam się za siebie, w bliskiej odległości nie widzę nikogo. Do czasu. Po kolejnym „szybkim” kilometrze, słyszę, jest ktoś, biegnie. Mija mnie, biegnie lekko, mój wzrok już nie sięga wyżej niż jego łydki – później i on zapłaci za szarżę i to ja go minę na jednym z podbiegów pomiędzy Piwniczną a Rytrem – jednak w tym momencie też go odpuszczam. Zakręt w prawo, teren na chwilę się trochę kładzie, oglądam się, za mną przestrzeń, a co gorsza przede mną też już nikogo w bezpośrednim kontakcie. Nic to, od jakiegoś czasu jest to moja prywatna wojna z samym sobą, a nie z Szanownymi Rywalami. Pod sam koniec podbiegu mija mnie jeszcze dwóch. Jest przełęcz i jest moje wsparcie – Konrad – też tu biegał, ale dziś mi pomaga. Żel, woda, dobre słowo i to, co najgorsze przede mną…

Visegrad Maraton Tomasz Michalak

Autor tekstu na trasie biegu. Fot. archiwum

Trzecie NAJ:

Najdłuższy zbieg. Przełęcz Vabec to 19 km maratonu, a zbieg z siodła kończy się w Mniszku nad Popradem, prawie 29. km trasy. Półmetek w 1:48:10, a ja już mam dość. Zaczynam przeliczać kilometry przed sobą i hipotetyczny czas na mecie. Chcę już, żeby było po wszystkim, może się zatrzymać… tak na chwilę, na momencik… odganiam od siebie kosmate myśli. Nie zatrzymuje się, biegnę dalej. Mija mnie rowerzysta, ciśnie w dół chyba 100 km/h. Biegnę i widzę, że pod górę też ktoś biegnie, to mój drugi support – Rafał – razem pokonujemy ok. 3 km. Po drodze witam się ze swoim najmłodszym kibicem – Bartoszem, 11-miesięcznym synkiem Rafała i Eli. Mój gregario żegna się ze mną, obiecując pomoc na ostatnich 5 km (jeszcze raz dziękuję za wspaniałą robotę, którą dla mnie wykonałeś). Monotonny zbieg przepleciony jest dwoma podbiegami, krótkimi, ale dającymi wypocząć zbolałym od zbiegania mięśniom. Jeszcze kilku zawodników dobiega do mnie, biegniemy w niewielkiej odległości od siebie. Jest, wreszcie koniec zbiegu i coraz bliżej Polska.

Czwarte NAJ:

Maraton ten ma na swojej trasie najwięcej małych od 400 m do 2 km), ale bardzo sztywnych podbiegów, jakie dane było mi podbiegać na asfaltowych trasach maratońskich. Seria jak z kałasznikowa zaczyna się podbiegiem w stronę Piwnicznej, dalej męczą, wysysają siły, chłoszczą duszę i ciało podbiegi w samej Piwnicznej oraz w miejscowościach pomiędzy znanym beskidzkim uzdrowiskiem a Rytrem, by na końcu dobić śmiałków 2-kilometrowym, bardzo sztywnym podbiegiem na metę. Niech Drogi Zawodniku nie zmyli Cię profil trasy. Od Mniszka nad Popradem do samej mety dzieję się i to dużo. Nie ma płaskiego, góra – dół i tak bez końca.

Piąte NAJ:

Wynik: 3:45:03 szału nie robi, ale przeglądając swój dzienniczek biegowy dziurawy jak sito w swoich zapisach, jestem z tego wyniku najbardziej zadowolony ze wszystkich dotychczasowych osiągnięć maratońskich, a trzeba zaznaczyć, że życiówkę mam z dwójką z przodu.

Szóste NAJ:

To najbliżsi, z którymi byłem na tym maratonie. Moja przyszła Małżonka Kasia, Przyjaciele Konrad, Rafał i ich wspaniałe Połówki Paulina i Ela. O najmłodszym kibicu i zdobywcy szczytów beskidzkich Bartoszu już wspominałem. Spędziliśmy trzy piękne dni w Beskidzie Sądeckim. W sobotę byliśmy na Radziejowej, kibicowaliśmy góralom w ich zmaganiach biegowych, pogoda dopisała.

Visegrad Maraton 02

Fot. archiwum organizatora

Inne NAJE:

Pasta Party: super miejsce – karczma góralska przy hotelu Perła Południa – bardzo smaczny makaron (były aż trzy rodzaje) i herbatka. Można było stanąć po dokładkę, nawet nie jedną. Autobus na start: miejsce, w którym usłyszymy różne dziwne historie. A to że ktoś dwa tygodnie temu biegał setkę, a to że ktoś ma na koncie 100, 200, 300 lub 521 ukończonych maratonów i tak bez końca. Sart honorowy: jest w Podolińcu na Słowacji, po kilometrze wsiadamy znowu do autobusów, które nas zawożą na linię startu ostrego w szczere pole, między góry. Za plecami Tatry Wysokie z Gniazdem Łomnicy na czele. Bardzo rzadko asfaltowy maraton z atestem ma taką scenerię. Koszulka: po prostu PIĘKNA, firmy NewLine, techniczna z gustownym logo maratonu i profilem trasy na piersiach. Spiker: czad, człowiek, który biega, żyje bieganiem i to widać, a raczej słychać zarówno na starcie jak i na mecie.

Trochę smutku na końcu:

Dało się już wcześniej słyszeć o tym, że Organizatorzy mają problemy, ale tym razem padło to już oficjalnie. Tuż przed startem Spiker i Janek – jako organizator – powiedzieli, że kolejny rok, jubileuszowa 10. edycja maratonu, odbędzie się rzutem na taśmę, ale kolejne stoją pod bardzo dużym znakiem zapytania. Nie dajmy zginąć temu wspaniałemu biegowi – Najpiękniejszemu Asfaltowemu Maratonowi na Świecie.

Visegrad Maraton - profil trasy

Maraton Wyszehradzki – profil trasy

Strona organizatora: www.visegradmaraton.info

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.
Tomasz Michalak

Podoba ci się ten artykuł?

0 / 5. 0

Przeczytaj też

Marcina Świerca nikomu, kto choć trochę kojarzy światek polskich biegów górskich, przedstawiać nie trzeba. Zawodnik, który jako jedyny z Polaków stawał na podium podczas festiwalu UTMB, czyli biegowej Ligi Mistrzów. Teraz, w 2024 roku, wraca […]

Dobrze jest wrócić. Znowu mogę biegać! Jeszcze powalczę na trasie. Marcin Świerc prosto z Pieniny Ultra Trail

W najbliższą sobotę i niedzielę odbędzie się DOZ Maraton Łódź, jedno z najważniejszych biegowych wydarzeń w Polsce. Organizatorzy przygotowali wiele atrakcji dla uczestników, a my mamy dla Was garść przydatnych informacji, które pozwolą Wam przygotować […]

Już w ten weekend: DOZ Maraton Łódź! Przygotuj się na wyjątkowe wydarzenie!

Mamy za sobą 9. już edycję lubianego i cenionego cyklu biegów przełajowych w mieście, czyli CITY TRAIL. Jakie zmiany czekają imprezę w związku z zakończeniem współpracy z Nationale-Nederlanden? Jakie było ostatnie pół roku? Ilu zawodników […]

Od Grand Prix Poznania do Grand Prix CITY TRAIL, czyli prawie dekada pięknej trailowej przygody w 10 miastach w Polsce

Pęcherze na stopach nie są niczym niezwykłym. Zapewne każdy borykał się z taką przypadłością przynajmniej raz. Medycyna ludowa zna wiele sposobów na pozbycie się pęcherzy. Nie wszystkie są polecane przez współczesną medycynę. Skąd się biorą […]

Jak szybko usunąć odciski i pęcherze ze stóp? Domowe sposoby na bolesne rany

Jak zakochać się w sporcie od najmłodszych lat? Czy bieganie to sport indywidualny? Kto najlepiej motywuje do bycia aktywnym? Czy grywalizacja ma sens? Czym jest ruch #długodystansZDROWI? Jak wygląda w praktyce employer branding i dlaczego […]

Sport mam we krwi od dzieciństwa, a o zdrowiu myślę długodystansowo. Ada Stykała. Ruch #długodystansZDROWI

Konkurs rzutu młotem z udziałem największych gwiazd tej konkurencji będzie głównym punktem tegorocznej odsłony Memoriału Czesława Cybulskiego. Na Stadionie POSiR Golęcin nie zabraknie również rywalizacji na bieżni i skoczniach. Od środy 24 kwietnia można kupować […]

Memoriał Czesława Cybulskiego już 23 czerwca! Rusza sprzedaż biletów

Jak wygląda proces projektowania nowych butów biegowych? Jakie czynniki trzeba w nim uwzględnić? Co wyróżnia najbardziej zaawansowane modele i w którym kierunku może pójść rynek butów biegowych w kolejnych latach? O tym i wielu innych […]

Rohan van der Zwet z ASICS: Nie podążamy za żadnymi trendami, ale sezon po sezonie wprowadzamy innowacje i udoskonalamy produkt po produkcie

W miniony weekend odbył się w festiwal Pieniny Ultra-Trail®, w ramach którego rozegrano PZLA Mistrzostwa Polski w Biegach Górskich na trzech dystansach: Vertical, Mountain Classic oraz Short Trail. Był to dzień wielkiego triumfu Martyny Młynarczyk, […]

Pieniny Ultra-Trail®z rekordową frekwencją i rewelacyjnymi wynikami. Poznaliśmy mistrzów Polski w biegach górskich na 3 dystansach