Wydarzenia > Relacje z biegów > Wydarzenia
Półmaraton Wiązowski – na dobry start
Fot. wiazowna.pl
Półmaraton Wiązowski to jedna z najstarszych imprez biegowych w Polsce. W niedzielę odbyła się 34. edycja biegu półmaratońskiego. Towarzyszył mu tradycyjnie bieg na dystansie 5 km oraz liczne biegi dziecięce. W biegu głównym zwyciężyli – symbolicznie – Roman Romanenko i Vita Poteriuk z Ukrainy. Sklasyfikowano ponad 750 biegaczy.
W Wiązownie, czyli gdzie – to pytanie dla biegacza początkującego może być wyzwaniem. Bo Wiązowna to nie jest wielki ośrodek miejski ani nawet mały ośrodek. Jakikolwiek. Wiązowna to wieś w Polsce położona w województwie mazowieckim, w powiecie otwockim, w gminie Wiązowna. Czyli, mówiąc prościej – jakieś 7-8 km od wschodniej granicy Warszawy, szosą na Lublin. Wiązowna dzieli się na trzy sołectwa: Wiązownę Gminną, Wiązownę Kościelną oraz Osiedle Parkowe. W Wiązownie Kościelnej znajduje się przy ulicy Kościelnej kościół, wybudowany w latach 1794-1797. Encyklopedyczne informacje o Wiązownie obejmują i tę, że co roku odbywa się tam, w tej mazowieckiej wsi, półmaraton.
Przez kilka lat był to w kalendarzu punkt obowiązkowy. Wiadomo było, że biegowa wiosna zaczyna się w Wiązownie, tam odbywał się pierwszy wiosenny bieg na tym dystansie po zimowej przerwie, który przyciągał rosnącą lawinowo liczbę biegaczy i – dzięki biegom dziecięcym – także ich rodzin. W 2010 i 2011 r. liczba uczestników zahaczyła o tysiąc i wtedy skromne, acz przyzwoite zaplecze biegu zaczęło mocno trzeszczeć w posadach. Jesienią 2011 r. zmieniły się władze gminy i… wiązowska impreza zaczęła nieco podupadać. Głownie za sprawą wysokiego wpisowego – 80 zł za start w półmaratonie to cena raczej wielkomiejska, a 50 zł za 5 km to już naprawdę górna półka. Na efekty nie trzeba było długo czekać – już w 2012 r. liczba uczestników imprezy spadła o prawie 40 proc., w ubiegłym roku była jeszcze niższa. W tym – nieco wzrosła, ale to śladowy wzrost. Bieg na 5 km ukończyło 168 osób i to też świadczy wymownie, co biegacze sądzą na temat wiązowskich cen.
Ci natomiast, którzy do Wiązowny przyjeżdżają, najczęściej są zadowoleni. Pomimo rozgardiaszu ogólnego i wrażenia bałaganu, w gruncie rzeczy to, co dotyczy samych biegaczy i biegu odbywa się dosyć sprawnie. Tak też było wczoraj, gdzie nawet w ostatniej regulaminowej półgodzinie odbierania pakietów można to było poczynić bez specjalnego wyczekiwania i bez nerwów. Koszulki bawełniane były dostępne w pełnej rozmiarówce i nawet w dwóch kolorach (zielony i czerwony). Były też przynajmniej prowizorycznie wydzielone szatnie, prysznice (rozdzielne, oznaczone) oraz miejsce, gdzie można było po biegu skorzystać z masażu. Po biegu było też jedzenie, niestety, królował tu nieśmiertelny bigos w swojej mięsnej odmianie oraz kiełbaski i parówki. Dla wegetarian zostały suche buły i keczup. Oraz herbata. Taka łyżka dziegciu w beczce w sumie pozytywnych wrażeń. Drugą były smutne miny dzieciaków, które były w czołówce swoich biegów, ale nie dostały żadnych nagród, bo nagradzano tylko zdobywców miejsc pierwszych…
Tym razem trasa w Wiązownie, chyba po raz pierwszy, została perfekcyjnie oznakowana, punkty regeneracyjne znajdowały się dość gęsto, na punktach woda i… herbata, chyba nawet słodzona, lekko ciepła. Tym razem, w przeciwieństwie do minionych edycji, na trasie nie pojawiały się przypadkowe samochody, nie licząc tego, który gdzieś na 8. i 13. kilometrze stał otwarty na oścież i umilał bieg energetyczną dawką muzyki disco polo. Kibiców tradycyjnie brakowało, ale ci, którzy byli, wynagradzali brak innych z nawiązką.
Tegoroczna edycja nie różniła się specjalnie od innych, może tylko było nieco cieplej niż zazwyczaj, ale zimny mocny wiatr (tradycyjny wiązowski wmordewind) w pierwszej części trasy skutecznie wychładzał rozgrzane wyścigiem emocje i nieco chłodził mięśnie. Po nawrocie na szczęście wiało bardziej sprzyjająco, stąd też i wysyp dobrych rezultatów, i udane sprawdziany tempa maratońskiego, i przyjacielska, gwarna atmosfera panująca po biegu, co sprawiało, że niespecjalnie chciało się z Wiązowny wyjeżdżać…
Pełne wyniki biegu – [KLIK]
WYNIKI:
OPEN 5 km:
1. Marek KOWALSKI 00:14:34
2. Sergiej MARCZUK (Ukraina) 00:14:42
3. Andrii STARZINSKII (Ukraina) 00:14:46
KOBIETY 5 km:
1. Ewa CHREŚCIONKO 00:17:35
2. Ganna PECHKO (Ukraina) 00:17:39
3. Anna SZYSZKA 00:18:03
OPEN 21,1 km:
1. Roman ROMANENKO (Ukraina) 01:04:42
2. Emil DOBROWOLSKI 01:04:53
3. Mykhajlo IVERYK (Ukraina) 01:05:34
KOBIETY 21,1 km:
1. Vita POTERIUK (Ukraina) 01:17:25
2. Angelika MACH 01:17:38
3. Magdalena SKARŻYŃSKA 01:24:24