Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia > Relacje z biegów > Wydarzenia
10. PZU Półmaraton Warszawski – PODSUMOWANIE
Kasia Kowalska i Adam Nowicki – najszybsi Polacy 10. PZU Półmaratonu Warszawskiego. Fot. Paweł Jeleniewski
Niedzielny Półmaraton Warszawski na poziomie elity przyniósł wyniki, które mają duże szanse, aby być najlepszymi w tym roku w Polsce. Wiatr pokrzyżował plany rekordowe, ale i tak uzyskano znakomite czasy. Bieg ukończyło 12 958 osób.
Elita kobiet
W kobiecym biegu o rekord Polski walczyła Katarzyna Kowalska. Celem było poprawienie czasu 1:10:36, co oznaczało tempo 3:20 min/km. Polka od początku biegła nieco wolniej, ale wydawało się, że kontroluje tempo. Po dziesięciu kilometrach zaczęła przyspieszać i w pewnym momencie do odpowiedniego czasu brakowało jedynie 15 sekund. Podbieg na 19. kilometrze okazał się jednak gwoździem do trumny. Biegaczka zwolniła i przestała doganiać jedyną zawodniczkę, która znajdowała się z przodu – Etiopkę Amane Beriso. Szkoda, bo Beriso na końcu także miała duże problemy, walcząc samotnie z tempem i wiatrem. Zwolniła i co chwila oglądała się za siebie, czy nie jest doganiana przez przeciwniczki.
Do mety kolejność nie zmieniła się, chociaż na ostatnim kilometrze do Kowalskiej zaczęła bardzo mocna zbliżać się druga z Polek – Dominika Nowakowska. Ona także zaczęła spokojnie, ale pod koniec nie zwalniała, a wręcz coraz bardziej przyspieszała. Ostatecznie na mecie pierwsza była Etiopka z wynikiem 1:10:54, druga Katarzyna Kowalska – 1:12:10, trzecia Dominika Nowakowska – 1:12:37.
Katarzyna Kowalska mówiła na mecie:
Próbowałam dojść do Etiopki, która bardzo dobrze wystartowała i za późno się zorientowałam, że się urwała. Ale biegła ona tym samym tempem co ja, więc ta odległość między nami się cały czas utrzymywała. Gdyby nie te podbiegi… być może byłoby dobrze. Coś tam jednak nie zagrało. Ale tak już jest, jak się ryzykuje. Albo wychodzi, albo przekraczamy jednak jakąś granicę i efekt jest odwrotny do zamierzonego. Ale uśmiech na mecie jest – bardzo się cieszę, że ukończyłam ten bieg, ostatnie kilometry były już dla mnie wielkim cierpieniem. To dopiero mój trzeci półmaraton w karierze, dopiero zaczynam przygodę z długimi dystansami. Zabrakło trochę szczęścia.
Komentarz Dominiki Nowakowskiej:
Jestem bardzo zadowolona z biegu – ustanowiłam rekord życiowy. Po to tutaj przyjechałam, udało się poprawić wynik o 1,5 minuty. Pogoda dopisała, kibice na trasie świetni, super impreza!
Katarzyna Kowalska na starcie. Pierwszy z lewej – późniejszy zwycięzca biegu, Limo Kiprop. Trzecia z lewej – pierwsza z kobiet na mecie, Amane Beriso. Fot. Paweł Jeleniewski
Elita mężczyzn
W biegu męskim emocje były o tyle mniejsze, że w samym czubie nie było Polaków. Na czele znajdowała się siedmioosobowa grupa biegaczy z Afryki, która coraz bardziej topniała. Po dziesięciu kilometrach czas był odrobinę wolniejszy niż w zeszłym roku i wyniósł 28 minut 45 sekund. Wkrótce na przedzie stawki został samotny lider – Limo Kiprop, coraz bardziej podkręcający tempo. Na ostatnich kilometrach widać było, że rozgrywa się walka o rekord trasy, który jednocześnie byłby najlepszym wynikiem uzyskanym kiedykolwiek na polskiej ziemi. Jeszcze kilometr przed metą wydawało się, że Kenijczyk osiągnie sukces. Ostatnie kilometry biegło się jednak mocno pod wiatr i na mecie do rekordu zabrakło ostatecznie… 4 sekund!
Za plecami Kenijczyków zawzięty pojedynek rozgrywali Polacy. Mistrz Polski w półmaratonie z 2012 roku, Arkadiusz Gardzielewski, ruszył mocno, próbując poprawić swój rekord życiowy, wynoszący 1:03:28. Rolę „zająca” pełnił dla niego utalentowany biegacz młodego pokolenia, Szymon Kulka. Za plecami Arka czaił się jednak aktualny mistrz Polski – Adam Nowicki. Na dziesiątym kilometrze byli jeszcze razem, na piętnastym Gardzielewski już dość mocno odstawał. W pojedynku najmocniejszych Polaków ostatecznie zwyciężył Adam Nowicki z wynikiem 1:04:34. Arkadiusz Gardzielewski drugi – 1:05:51. W klasyfikacji generalnej nasi zawodnicy zajęli 7. i 8. miejsce.
O ile wyniki panów nie są nawet w tej chwili na czele list krajowych, tak kobiety uzyskały bardzo mocne czasy. Jest prawdopodobne, że będą to najlepsze wyniki w kraju za cały rok 2015. Za plecami liderów do mety dobiegali kolejni polscy biegacze i polskie biegaczki. Trzecią Polką na mecie była Ewa Chreścionko – 1:17:29. Trzecim Polakiem – Szymon Kulka – 1:06:19.
Adam Nowicki na mecie:
Biegłem dopiero drugi półmaraton w życiu. Wiedziałem, że jestem dobrze przygotowany i mogę złamać godzinę i pięć minut. Bardzo się cieszę, że mogłem się zrewanżować Arkowi [Gardzielewskiemu] za porażkę sprzed tygodnia na przełajach. Arek został za nami na 10. kilometrze, ja z Szymonem [Kulką] leciałem do 14. km, a potem już biegłem sam. Trasa mi się bardzo podobała, na 18. kilometrze był dosyć konkretny podbieg, ale przezwyciężyłem to. Maraton? Myślę, że jeszcze nie teraz, ale za jakieś dwa lata jest to bardzo realne.
Parę słów od Arkadiusza Gardzielewskiego:
Niestety biegło mi się bardzo kiepsko. Od początku czułem się niezbyt dobrze i miałem problemy z utrzymywaniem tempa, więc musiałem zweryfikować swoje plany i pobiec nieco wolniej. Być może zeszłotygodniowy start w przełajowych mistrzostwach Polski trochę za dużo mnie kosztował i nie zdążyłem się zregenerować. Gratulacje dla Adama – świetny wynik. Widać, że noga mu się kręci i oby tak dalej, życzę mu jak najlepiej. Plany na nadchodzący sezon? Jesienią chcę pobiec maraton i to jest mój główny cel.
Pełne wyniki 10. PZU Półmaratonu Warszawskiego zobaczyć można TUTAJ.
Start 10. PZU Półmaratonu Warszawskiego. Fot. Paweł Jeleniewski
Bartosz Olszewski vs. Łukasz Oskierko, czyli FMW Runners
Rywalizacja jednych z najmocniejszych biegaczy amatorów w Polsce zakończyła się sukcesem Łukasza Oskierko. Oskier osiągnął czas 1:08:55, ale Bartek – znany jako Warszawski Biegacz – złamał swoją upragnioną granicę 1:10:00, osiągając czas 1:09:56. – Łukasz niestety dostał ataku astmy na 14.-15. kilometrze, co go mocno spowolniło. Wielka szkoda, bo był w niesamowitym gazie, stać go było na wynik ok. 1:07 – tak na mecie bieg kolegi komentował Bartek Olszewski. Obaj panowie wykręcili więc wyniki lepsze niż najszybsza kobieta (Etiopka Amane Beriso – 1:10:54). Łukasz zajął 12. miejsce w klasyfikacji generalnej i to samo miejsce w kategorii wiekowej (M20), ale Bartek, choć na mecie był siedemnasty, dzięki wskoczeniu do nowego przedziału wiekowego (M30) był drugi w swojej kategorii.
Bartek Olszewski o swoim biegu:
Nie cieszyłem się aż tak z wyniku na mecie chyba od dwóch lat, kiedy to w Maratonie Warszawskim łamałem 2:30! Udało się złamać magiczną barierę 1:10:00 o cztery sekundy. Długo walczyłem z tą godziną dziesięć. Na ostatnich kilometrach tego półmaratonu, gdy walczyłem z wiatrem, miałem łzy w oczach. Na ostatnich 100 metrach wiedziałem już, że się uda i wtedy po prostu frunąłem.
I o swoim amatorskim bieganiu:
Pracuję normalnie na pełen etat, mój blog to drugi etat i trening to właściwie trzeci etat. Ciężko jest. Cierpi na tym przede wszystkim regeneracja. Ja jestem w stanie zrobić objętość treningową taką jak zawodowi biegacze, np. 200 km w tygodniu. Ale organizm tego nie odda, bo nie ma już czasu na odpoczynek, regenerację, nogi są spięte. Dlatego nie da się wejść na bardzo wysoki poziom, jeśli się jednocześnie pracuje, ale da się szybko biegać.
Bartek Olszewski i Łukasz Oskierko. Fot. archiwum Fundacji „Maraton Warszawski”
10. PZU Półmaraton Warszawski w liczbach:
- 10. PZU Półmaraton Warszawski ukończyło 12 958 osób, czyli o 1802 osoby więcej niż w roku ubiegłym.
- Wśród finiszerów były 2 963 kobiety i 9 995 mężczyzn.
- Panie stanowiły prawie 23% wszystkich zawodników. Odsetek ten wzrósł o ok. 1,5% względem zeszłego roku.
- Pierwszych sześciu zawodników na mecie to Kenijczycy z kategorii M20. Najmłodszy z nich – zwycięzca Limo Kiprop – ma 22 lata.
- Najszybszy Kenijczyk biegł ze średnim tempem 2:53 min/km.
- Zwyciężczyni w kategorii kobiet – Amane Beriso – zajęła 21. miejsce w klasyfikacji generalnej. Etiopka ma 24 lata.
- Najstarszą kobietą na mecie była Danuta Remberk z Warszawy, rocznik 1941. Osiągnęła czas 2:43:46. W kategorii K70 oprócz pani Danuty były jeszcze dwie kobiety.
- Wśród panów najstarszym finiszerem został Florian Kropidłowski z Polic, rocznik 1935. Ukończył z czasem 3:24:59. W kategorii M70 wystartowało 28 panów.
- 17 osobom udało się złamać barierę 1:10:00. Nie udało się to żadnej kobiecie. 147 osób złamało czas 1:20:00, natomiast 8001 uczestników pobiegło poniżej dwóch godzin.
- Najwytrwalszym zawodnikiem okazał się Paweł Kostecki – 31-letni uczestnik zamknął stawkę z czasem 3:22:15. Jego średnie tempo podczas całego dystansu wyniosło więc 9:35 min/km.