Blogi > Blogi > Maciej Bodnar
Mistrzostwa Polski już za nami
Mimo, że Susz odwiedziłem dopiero w niedzielę podczas startu aquathlonu i sprintu to całą triathlonową atmosferę z poprzedniego dnia było już czuć na samym wjeździe do miasta. Z profesjonalnym podejściem do imprezy spotkałem się na samym początku, przy odbiorze pakietu, gdzie z zaciekawieniem przyglądałem się stoiskom oferującym sprzęt, który wcześniej widziałem jedynie w zagranicznych serwisach. Kolejne pozytywne zaskoczenie spotkało mnie przy wprowadzeniu roweru do strefy zmian. Nie spodziewałem się, że organizator zamontuje telebim, z którego zmagania można było śledzić będąc na trybunach usytuowanych przy samej mecie.
Mój start odbył się jako ostatni, w kategorii Mistrzostw Polski ścigało się prawie 70 zawodników, w tym ścisła czołówka kraju. Niestety start był na tyle przepełniony agresją, że w pierwszych sekundach moje okularki zostały zerwane, a ja zostałem obity na tyle, że moja najmocniejsza dyscyplina przyniosła na tyle dużą stratę, że zameldowałem się dopiero jako 14 junior. Podsumowując dla mnie to były najmniej udane zawody odkąd trenuję, ale patrząc na imprezę od strony zaangażowania miejscowej ludności to nie ma ona sobie równych. W okolicznych miejscowościach mieszkańcy dopingowali przejeżdżających zawodników jak tylko mogli. Wśród wspomagających doping gadżetów nie zabrakło syren czy bębenków. Pojawiały się również czirliderki 🙂
Na podsumowanie mogę tylko powiedzieć, że kto nie był, a miał taką możliwość niech żałuje, ba takich emocji i atmosfery nie zastąpią pierwsze lepsze zawody.