fbpx

Wydarzenia > Relacje z biegów > Wydarzenia

68 osób zdobyło Everest w centrum Warszawy! [RELACJA]

Marriott Everest Run 2015 Fot. Piotr Dymus 20

Fot. Piotr Dymus

Podczas Marriott Everest Run – pierwszego w Polsce 24-godzinnego biegu po schodach – uczestnicy mieli dobę na dostanie się na szczyt Mount Everestu. Część z nich uznała jednak, że „sky is the limit”. Najtwardszy zawodnik pokonał 42 piętra 94 razy, osiągając wysokość 12 831 metrów.

Marriott Everest Run to impreza bezprecedensowa. Do tej pory wyścigi po schodach polegały na jednokrotnym wbiegnięciu (lub wejściu) na szczyt wieżowca. Kto zrobił to najszybciej – wygrywał. Taki wysiłek trwał dosłownie kilka minut i był bardzo intensywny. Tym razem mieliśmy do czynienia ze specyficznym rodzajem imprezy ultra – cała trasa prowadziła schodami. Uczestnicy podczas każdego wejścia musieli dostać się z poziomu -1 na 41. piętro Hotelu Marriott – w sumie 42 piętra. Po dotarciu na szczyt zjeżdżali windą. I tak w kółko. Impreza miała formułę indywidualnego wyzwania, była pozbawiona rywalizacji czasowej. Wejścia zawodników były zliczane za pomocą chipów – po każdym wejściu należało przytknąć chip do czytnika, który zapisywał kolejne wejście.

Do dyspozycji uczestników przez całą dobę była Strefa Regeneracji zorganizowana na terenie klubu Holmes Place, a w niej: siłownia (aktywna regeneracja!), sala fitness, w której można było poleżeć lub spać, basen, jacuzzi, prysznice, sauny. Przez połowę doby dostępny był także masażysta, który ratował obolałe mięśnie. W pakietach startowych biegacze dostali m.in. bawełnianą koszulkę pamiątkową, chustę typu buff, żel energetyczny, szczegółowy informator uczestnika oraz voucher na posiłek regeneracyjny w restauracji Champions.

Kibice mogli podziwiać zmagania swoich bliskich w Strefie Kibica zorganizowanej w Championsie. Na dużym ekranie wyświetlane były bieżące wyniki oraz obrazy z kamer zainstalowanych przy wejściu na schody oraz na 41. piętrze (na szczycie klatki schodowej).

Marriott Everest Run 2015 Fot. Piotr Dymus 02

Fot. Piotr Dymus

Dla kogo ta impreza?

24-godzinny bieg po schodach to na pewno – wbrew pozorom – nie jest imprezą dla specjalistów od biegania po schodach.

– Mimo że to schody, to te zawody nie powinny być kojarzone ze mną. Ja trenuję pod wysiłek 2-12-minutowy. 24 godziny to całkiem inna bajka. Myślę, że gdybym miał rywalizować z takim Marcinem Świercem nawet na krótszym dystansie – powiedzmy 6 godzin – to bym przegrał. Nie mówiąc już o 12 czy 24 godzinach – mówił przed Marriott Everest Run Piotr Łobodziński, który nawet chwilę nie zastanawiał się nad startem, bo w tym samym terminie walczył o obronę tytułu zwycięzcy Pucharu Świata w towerruningu w Wiedniu (i tytuł obronił).

– Wyczynowców na pewnie nie będzie, sami amatorzy, którzy przyjdą na kilka godzin i tyle. Wątpię, aby ktoś twardo poświęcił 24 godziny na tę zabawę, chociaż może się mylę i są jacyś szaleńcy. Dla wytrenowanego górskiego ultrasa takie 9 km [wysokość Everestu to 8848 m n.p.m. – red.] powinno zająć jakieś 8-9 godzin, ale takich ludzi tam nie będzie. Więc dla amatorów to będzie kilkanaście godzin pewnie w ciągu dnia, jakoś nie widzę, aby ktoś miał tyle zaparcia, aby tyrać w nocy – dodał Piotr i – jak się później okazało – pomylił się, bo sporo uczestników spędziło na klatce schodowej Hotelu Marriott ponad 20 godzin.

Marriott Everest Run 2015 Fot. Piotr Dymus 11

Fot. Piotr Dymus

Dużo osób wzięło udział w imprezie, bo była nietypowa. Z podobnych względów ludzie startują w Maratonie Morskiego Komandosa czy Runmageddonie. Tu mniejsze znaczenie ma rywalizacja między zawodnikami, a większe walka z samym sobą. Od oczątku było wiadomo, że w biegu nie będzie nagród, więc każdy z uczestników nastawiał się na osiągnięcie własnego celu. Mogło to być zdobycie Everestu, ale też wejście na Mont Blanc, Gerlach, Rysy czy nawet Gubałówkę. Niektórzy chcieli wejść tylko 2-3 razy, dla sprawdzenia, o co w tym chodzi, inni nastawiali się na szybkie wchodzenie i rekordowe pokonanie trasy na konkretny szczyt.

W imprezie wziął też udział Maciek Stańczak – himalaista, który w 2011 roku wziął udział w wyprawie Polskiego Związku Alpinizmu na Makalu (8463 m n.p.m.) – piątą górę świata. Swój udział w Marriott Everest Run traktował jako mocny trening – ostatecznie zaliczył 22 wejścia, wspinając się na wysokość 3003 m.

Maciek Stańczak odbiera pakiet na Marriott Everest Run Fot. Marta Tittenbrun

Maciek Stańczak odbiera pakiet startowy na Marriott Everest Run. Fot. Marta Tittenbrun

Po schodach biegnie się głową

Klatka w Hotelu Marriott – mimo wysokiego standardu całego budynku – nie oferowała zapierających dech w piersiach widoków. Dech w piersiach zapierało raczej bliskie sąsiedztwo innych uczestników. Klatka była wąska, bez okien, a na górze biegacze przechodzili do windy korytarzem, z którego również nie mogli podziwiać panoramy Warszawy. Takie warunki wymuszały walkę z głową. Bardzo ograniczona ilość bodźców sprawiała, że niektórzy nie wytrzymali tego psychicznie i zrezygnowali z udziału po kilku godzinach, tłumacząc, że takie powtarzalne wchodzenie jest zbyt nużące. Inni wzięli to za atut.

– Udało mi się całkowicie przemyśleć swoje życie. Przemyślałem też życia kilku innych osób. Jeszcze nigdy tyle nie myślałem! – mówił po zakończeniu swojego wyzwania jeden z uczestników, któremu udało się wejść na Everest.

Marriott Everest Run 2015 Fot. Piotr Dymus 17

Fot. Piotr Dymus

Kto zdobył Dach Świata?

Impreza została zorganizowana po to, żeby umożliwić śmiałkom zdobycie najwyższej góry świata w centrum Warszawy. Aby tego dokonać, trzeba było 65 razy wejść na 42. piętro Hotelu Marriott. Udało się to aż 68 osobom ze 194, które wystartowały. Pierwszym zdobywcą – i to w dodatku zimowym! – Everestu w centrum stolicy był Kuba Molik, któremu zadanie to zajęło niecałe 16 godzin. Pierwszą kobietą na szczycie najwyższej góry świata była Agata Matejczuk. Agata, w odróżnieniu od Kuby, po zejściu ze szczytu Everestu – podobnie jak 17 innych osób – napierała dalej.

Symboliczną nagrodą dla każdego zdobywcy Mount Everestu była osobista butla z tlenem:

Marriott Everest Run 2015 Fot. Piotr Dymus 24

Fot. Piotr Dymus

Ostatecznie najwytrwalszym zawodnikiem był Robert Michalski – w ciągu doby zaliczył 94 wejścia na szczyt Hotelu Marriott, czyli pokonał 12 831 metrów w pionie. Abstrakcja. To wysokość przekraczająca dwukrotne wejście na McKinley – najwyższy szczyt Ameryki Północnej. Michalski pokonał łącznie 3 948 pięter78 584 schodów. Niezniszczalną kobietą okazała się wspomniana już Agata Matejczuk, która zaliczyła 82 wejścia – jest to jednocześnie drugi wynik całej klasyfikacji! Agata cisnęła do samego końca i wspięła się łącznie na wysokość 11 193 m, czyli prawie dwa razy zaliczyła Elbrus – najwyższy szczyt Kaukazu.

Najmłodsza zdobywczyni Everestu – Róża Bartnicka – 3 dni temu skończyła 18 lat. Najstarszy – Andrzej Hulanicki – ma 56 lat. Najstarsza uczestniczka całej imprezy to 59-letnia Joanna Wróblewska, która wchodząc na 42. piętro 19 razy zaliczyła Rysy.

Pełne wyniki Marriott Everest Run można zobaczyć TUTAJ.

Więcej informacji o imprezie na: www.everestrun.pl oraz na facebook.com/BiegiNaEverest

Marriott Everest Run 2015 Fot. Piotr Dymus 12

Fot. Piotr Dymus
Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!

Podoba ci się ten artykuł?

0 / 5. 0

Przeczytaj też

Mistrzostwa Polski, maraton w Londynie, Adizero: Road to Records – ostatni weekend obfitował w ciekawe wydarzenia biegowe. Dla tych, którzy chcą być na bieżąco, przygotowaliśmy krótkie podsumowanie wydarzeń z ostatnich dni. Adizero: Road to Records […]

Rekordy Polski, świata i Guinessa – co to był za weekend!

W tym roku obchodzimy 1000-lecie koronacji pierwszego króla Polski. W obchody tej rocznicy (milenicy?) włączyli się także organizatorzy imprez biegowych. Jednym z projektów organizowanych z tej okazji jest cykl Stolice Milenium. Czym jest, na czym […]

Stolice Milenium – okazja na to trofeum zdarza się raz na 1000 lat. Dosłownie!

Jak zacząć biegać?

Ciepła, wiosenna pogoda, która towarzyszy nam w ostatnich dniach sprawia, że wiele osób nabiera ochoty na aktywność fizyczną. Szybko jednak natrafiają na wątpliwości i pytania – Jak zacząć biegać? Jak powinny wyglądać biegowe początki? Jak […]

Jak zacząć biegać? Plan dla początkujących biegaczy

Bernard Kiprotich Too z Kenii zwycięzcą PKO Gdynia Półmaratonu. Pokonał trasę w czasie 1:03:54. Wśród kobiet najszybsza była jego rodaczka – Valentine Jebet, która potrzebowała 1:10:24 na dotarcie do mety. Pierwszym Polakiem, który przekroczył linię […]

Rekord Polski M45 wśród mężczyzn i debiut w półmaratonie Mistrzyni Europy. Podium należało jednak do Kenijczyków – PKO Gdynia Półmaraton za nami!

5 tysięcy osób pobiegnie w biegu głównym. W PKO Gdynia 5K oraz biegach dziecięcych Frugo Kids Run ponad tysiąc. W trakcie biegowego weekendu będzie śniadanie dla zawodników i rywalizacja rodziców z wózkami. Podczas konferencji prasowej […]

Gdynia czeka na biegaczy. PKO Gdynia Półmaraton startuje już w ten weekend!

Fundacja „Maraton Warszawski” kontynuuje współpracę z Nationale-Nederlanden. Już 28 września 2025 roku Warszawa po raz kolejny stanie się areną wielkich sportowych emocji, społecznego zaangażowania i promocji zdrowego stylu życia. 47. Nationale-Nederlanden Maraton Warszawski zapowiada się […]

Zwiększona pula miejsc i sponsor tytularny 47. Maratonu Warszawskiego!

Zapraszamy do obejrzenia oficjalnego wideoreportażu z TAURON 22. Cracovia Maratonu, który odbył się 6 kwietnia 2025 roku oraz zorganizowanych dzień wcześniej: OSHEE Biegu Nocnego na 10 km, 18. Mini Cracovia Maratonu im. Piotra Gładkiego o […]

TAURON 22. Cracovia Maraton i wydarzenia towarzyszące – oficjalne wideo

Kto by pomyślał, że od pierwszej edycji GWiNT Ultra Cross minęło 10 lat! Tymczasem już za chwilę będziemy odliczać minuty do startu kolejnej odsłony tego popularnego w Wielkopolsce biegu ultra. Zanim jednak gromkimi brawami przywitamy […]

10 lat biegowej pasji: GWiNT Ultra Cross już w najbliższy weekend!

Wygraj pakiet startowy na jeden z najpiękniejszych półmaratonów świata!
Weź udział