Blogi > Blogi > Piotr Falkowski i Jagoda Wąsowska
Wypadnie ci macica!
Nasza koleżanka przebiegła pierwszy maraton. Przygotowywała się przez rok. Trenowała bardzo rzetelnie i solidnie, po drodze „zaliczyła” kilka startów (piątki, dychy, dwa półmaratony), aż wreszcie… Zrobiła to! Szczęśliwa przyszła do pracy i pochwaliła się wyczynem. Wtedy usłyszała: „Zwariowałaś? Macica ci wypadnie!”
Zmartwiła się. „Wiesz Jagoda, nie wzięłam tego pod uwagę – powiedziała. A jakby mi wypadła… to gdzie ją schować? Do bidonu, do kieszonki, a może w skarpetkę?”
Żarty żartami, jednak to ostrzeżenie nie dawało mi spokoju. Jak to jest z tą macicą? Bieganie jej szkodzi czy sprzyja? Wzmacnia czy osłabia? Przecież już w szkole podstawowej, gdy któraś z dziewczynek była „niedysponowana”, wuefista zwalniał ją z ćwiczeń.
Zaintrygowana/zaniepokojona/zaciekawiona (niepotrzebne skreślić) zaczęłam szperać w internecie. Wśród wielu powodów tego schorzenia podano, że przyczyną może być nadmierny wysiłek fizyczny. A nikt kto przebiegł maraton, nie powie, że to bułka z masłem. To jest wysiłek fizyczny, i to ogromny! A więc może koleżanki mojej koleżanki miały rację? Może lepiej, dziewczyny, żebyśmy nie biegały i nie narażały na tak poważną dolegliwość?
Co o tym myślicie?