Triathlon > TRI: Trening > Triathlon
Bieganie w terenie – inna zabawa
Niezależnie czy jesteśmy w trakcie poważnego planu treningowego, czy na sportowym urlopie, często wykorzystujemy okazje do biegania po naturalnym podłożu.
Pytanie brzmi, czy jest to dla nas dobra forma treningu? Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że czas w ten sposób spędzony ma być przyjemny, pozwolić nam oderwać się od codzienności, to świetny pomysł. Jeżeli chcemy dać odpocząć zmęczonym nogom, to także dobry wybór. Natomiast jeżeli chcemy w ten sposób poznać nasze docelowe tempo na zawodach, lub przeprowadzić trening w zadanych prędkościach, sprawa się komplikuje.
Przyjrzyjmy się zatem co dzieje się, kiedy miejski biegacz schodzi z asfaltowej ścieżki. Pierwszą obserwacją jest znaczne zmniejszenie przeciążeń związanych z amortyzowaniem biegu. Różnice są nawet kilkudziesięcioprocentowe. Wydawać by się mogło, że to idealny sposób na długie wybiegania przez cały sezon. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z „kosztów” takiej formy treningu, a dokładniej rzecz biorąc z kosztu energetycznego. Abyśmy mogli utrzymać zakładane tempo treningu musimy zwiększyć nasz wydatek energetyczny o ponad 63% biegając po piasku, czy 5% po trawie. To oczywiście nie stanowi przeszkody w wyjściu na trening. Należy jednak pamiętać, aby dostosować prędkość do warunków. Swobodne wybieganie po miękkich, leśnych ścieżkach może się zamienić w ciężką tempówkę, jeżeli będziemy chcieli powtórzyć założenia „z ulicy”.
Innym problemem jest bieg na mechanicznej bieżni. Nie tylko pozwala na zmniejszenie przeciążeń. Powoduje również mniejszy koszt energetyczny wykonania dowolnego zadania, nawet o 11%. Wynika to z braku oporów aerodynamicznych i nieco innej specyfiki kroku. Dlatego właśnie, stosuje się na bieżni regulację kąta, pod którym jest ustawiona.
Znacznie mniejszy koszt energetyczny może być pułapką dla wielu osób trenujących na bieżni do wiosennych biegów. Wypracowane tempa zimą poddawane są bolesnej konfrontacji po wyjściu na zewnątrz. Zaplanowane cele okazują się niemożliwe do wykonania.
Zwracajmy więc uwagę na dodatkowe warunki, w jakich przychodzi nam trenować. Nie podchodźmy do rozpiski z planem z matematyczną precyzją. To pozwoli nam uniknąć błędów w czasie przygotowań i rozczarowań w czasie zawodów.