Wydarzenia > Aktualności > Ludzie > Elita biegaczy > Ludzie > Wydarzenia
Niesforny Asbel Kiprop – mistrz świata w biegu na 1500 metrów oskarżony o pobicie
Asbel Kiprop – mistrz świata na 1500 metrów. Fot. PAP
Mistrz świata na 1500 metrów, Kenijczyk Asbel Kiprop, został oskarżony o to, że będąc w stanie nietrzeźwym, pobił ochroniarza kenijskiego lokalu i groził mu bronią. To nie pierwsze problemy biegacza w ostatnim czasie. Miesiąc wcześniej miał groźny wypadek samochodowy i omal nie spadł autem w przepaść.
Historia wydarzenia w kenijskim barze ma dwie, mocno różniące się od siebie wersje. W pierwszej, przedstawionej przez ochroniarza, Kiprop, który przy wzroście 190 cm waży tylko 62 kg, miał późno w nocy zjawić się w barze pijany, wraz z kilkoma kolegami. Ochroniarz w barze, pełniący też obowiązki nocnego barmana, nie chciał ich wpuścić, bo po określonych godzinach sprzedaż alkoholu jest tam zabroniona. Na to Kiprop miał wyjąć pistolet, uderzyć nim ochroniarza w głowę i kilkukrotnie kopnąć w krocze. Podobno uzupełnił to słowami, że „jest oficerem policji na służbie i nikt nie będzie mu niczego zabraniał”. Potem zastraszył pistoletem także menedżera lokalu.
Biegacz rzeczywiście jest zatrudniony w kenijskiej policji. Winstone Chiseremi w artykule dla pisma „The People” dodaje, że tego typu zachowanie jest u Kipropa normą. Podobno już wcześniej miał grozić komuś zastrzeleniem.
Sam biegacz przedstawił wydarzenia zupełnie inaczej. Stwierdził, że był absolutnie trzeźwy, bo jako sportowiec nie tyka w ogóle alkoholu. Poza służbą nie nosi też przy sobie pistoletu i jest „uzbrojony jedynie w kolce lekkoatletyczne”. W nocy miał z kilkoma kolegami z grupy treningowej skończyć oglądać transmisję meczu piłkarskiego. Razem szukali miejsca do zjedzenia posiłku i zjawili się w barze, gdzie doszło do sprzeczki z ochroniarzem. Kiprop nie odniósł się konkretnie do pobicia, ale stwierdził, że następnego dnia widział się z domniemaną ofiarą i „ochroniarz wyglądał na w pełni sprawnego”.
Miesiąc temu Kenijczyk miał niebezpieczny wypadek samochodowy. Jego auto wypadło na zakręcie z drogi i uderzyło w przydrożny głaz. Biegacz został tylko lekko potłuczony, ale wedle świadków gdyby nie kamień, samochód stoczyłby się w głęboką przepaść. Kilka lat wcześniej ten sam zawodnik został wydalony z obozu treningowego, do którego miał sprowadzać zaproszone przez siebie kobiety.
Jak zauważają komentatorzy, jako wysoki rangą oficer policji i osoba majętna Kiprop może stać w swoim kraju ponad prawem. Sprawa może być zatuszowana i być może nigdy nie dowiemy się, co naprawdę wydarzyło się w barze. Historia za bardzo przypomina jednak wypadki, których udziałem stał się Samuel Wanjiru. Mistrz olimpijski w maratonie po kłótni z żoną i po tym, gdy został przyłapany w sypialni z inną kobietą, spadł w stanie nietrzeźwym z pierwszego piętra swojego domu. Upadek na betonową podłogę zakończył się śmiercią, a po wszystkim kilka kobiet zgłosiło się na policję jako partnerki i matki dzieci zawodnika.