Wydarzenia > Aktualności > Ludzie > Elita biegaczy > Ludzie > Wydarzenia
Sprawa Pistoriusa – medialny maraton
Oscar Pistorius. Memoriał Kamili Skolimowskiej, Warszawa 2011. Fot. Wikimedia Commons/Kastom
Sprawa kryminalna Oscara Pistoriusa jest w tej chwili na świecie najbardziej medialnym wydarzeniem związanym z biegami. W RPA powstał nawet kanał telewizyjny zajmujący się tylko tym. Przypomnijmy: biegacz zastrzelił swoją partnerkę, modelkę Reevę Steenkamp i utrzymuje, że zrobił to przypadkiem.
28-letni Pistorius kilka lat temu został gwiazdą biegów po tym, gdy przed sądem wywalczył prawo do startu w oficjalnych zawodach lekkoatletycznych. Ponieważ krótko po urodzeniu musiano amputować mu obie nogi poniżej kolan, całe życie poruszał się na protezach. Pozwalało to na starty w zawodach paraolimpijskich, ale nie tych dla w pełni sprawnych biegaczy. Jak argumentowano, zastosowanie protez dawało zawodnikowi z RPA nielegalną przewagę nad rywalami. Chodziło nie tylko o mocniejsze odbicie, ale także przewagę w treningu, polegającą na braku możliwości odniesienia kontuzji.
Jako paraolimpijczyk Pistorius został gwiazdą: zdobywał medale i bił rekordy świata. Organizatorzy mityngów zaczęli zapraszać go jako ciekawostkę, a zawodnik zasmakował w rywalizacji ze zdrowymi biegaczami. Po kilku latach prawnych przepychanek wywalczył możliwość startu w Igrzyskach Olimpijskich i stał się tym samym pierwszym biegaczem z amputowanymi nogami, który dokonał tej sztuki. Został prawdziwą gwiazdą, znaną jako Bladerunner”.
U szczytu popularności wydarzyła się tragedia. 14 lutego 2014 Pistorius zastrzelił w swoim mieszkaniu modelkę z RPA, Reevę Steenkamp. Od początku zaistniały wokół sprawy kontrowersje. Biegacz utrzymywał, że zrobił to przypadkiem, myląc ją po ciemku z włamywaczem. Policja nie wierzyła w tę wersję.
Na początku marca tego roku ruszyła sprawa sądowa, transmitowana na żywo w mediach na całym świecie. Na razie sytuacja układa się na niekorzyść Oscara Pistoriusa. Z zeznań świadków wynika, że zawodnik, który pokazywał światu swoją łagodną twarz paraolimpijczyka, w rzeczywistości był furiatem. Groził bronią i pobiciem przypadkowym osobom, był zafascynowany karabinami, a znajomemu swojej dziewczyny obiecywał połamanie nóg. Zdradzał również swoją poprzednią partnerkę, a prawdopodobnie również zastrzeloną modelkę. Zeznania świadków w sprawie samego morderstwa również nie układają się po myśli obrony. Sąsiadka biegacza powiedziała przed sądem, że w nocy morderstwa słyszała krzyki kłócącej się pary i kobiece wołanie o pomoc, które ucichły po kilku strzałach. Wynikałoby z tego, że morderstwo było w pełni świadome. Czy tak będzie, dowiemy się za kilka miesięcy, a na razie Pistorius został celebrytą podwójnym: jako biegacz i jako morderca.