fbpx

Wydarzenia > Wydarzenia > Zapowiedzi imprez

Łemkowyna Ultra Trail – Główny Szlak Beskidzki w październiku

Łemkowyna Ultra Trail 02

Fot. archiwum organizatora

Łemkowyna Ultra Trail to kolejna już impreza ultra, której uczestnicy będą pokonywać sporą część czerwonego Głównego Szlaku Beskidzkiego. Trasa jednak nie pokrywa się ani trochę z Biegiem Rzeźnika – tam, gdzie zaczyna się Rzeźnik, kończy się ŁUT (Komańcza). Znajdą się odważni do pokonania 70 lub 150 km pod koniec października? Przeczytajcie wywiad z organizatorem.

Podstawowe informacje:

Termin: 24-26 października 2014 r.
Miejsce: biuro zawodów, odprawa, start – Chyrowa; meta, zakończenie, dekoracja – Komańcza
Dystanse: 70 km i 150 km
Przewyższenie: 70 km: +/-2250 m; 150 km: +5200 m / -5300 m
Limit czasu: 70 km: 13 godz.; 150 km: 35 godz.
Formuła: bieg liniowy, start indywidualny
Trasa: Główny Szlak Beskidzki (70 km: Chyrowa – Komańcza; 150 km: Krynica Zdrój – Komańcza)
Punkty do UTMB: 70 km: 1 punkt; 150 km: 4 punkty
Wpisowe:
– do 31 sierpnia: 70 km – 150 zł, 150 km – 210 zł
– do 30 września: 70 km – 180 zł, 150 km – 250 zł
Zapisy: do 30 września (lub do wyczerpania limitu miejsc) przez formularz on-line
Więcej informacji: na stronie www.ultralemkowyna.pl i na Facebooku

Łemkowyna Ultra Trail 01

Fot. archiwum organizatora

Wywiad z organizatorem

Kilka pytań dotyczących Łemkowyny zadaliśmy jej pomysłodawcy i głównemu organizatorowi – Krzysztofowi Gajdzińskiemu.

Ostatnio mamy w Polsce wysyp górskich ultramaratonów, jest w czym wybierać. Co takiego wyjątkowego będzie w Łemkowynie, że biegacze powinni zdecydować się właśnie na tę imprezę?

Łemkowyna to przede wszystkim zupełnie nowe tereny. Na terenie Beskidu Niskiego nie było do tej pory żadnego biegu ultra. Tutaj mamy możliwość nie tylko zobaczyć krainę Łemków, ale i przebiec cały (w przypadku ŁUT 150) Beskid Niski. Szczypty pikanterii dodaje jeszcze Główny Szlak Beskidzki, na który w całości lub w kawałkach ostrzy sobie zęby niejeden ultras.

Ponadto sam teren jest niesamowity pod względem dzikości. Na trasach są naprawdę długie przeloty bez absolutnie żadnego kontaktu z cywilizacją. Do tego idealne tereny do biegania – rozsądne przewyższenia (żaden tam SkyRunning, gdzie trzeba podchodzić na czworaka!), przeważająca miękka nawierzchnia – błotniste ścieżki. W przypadku długiej trasy dodatkowym wyzwaniem będzie krótki jesienny dzień, za to długa noc, nieprzewidywalne warunki atmosferyczne, ale i piękna polska złota jesień – zapowiada się naprawdę wymagające zawody!

Zastanawia mnie termin imprezy. Sam koniec października to nie za późno na tak długie dystanse w górach? Nie boicie się warunków, które mogą spotkać biegaczy na trasie?

Nie boimy się, ale ich nie lekceważymy. To właśnie głównie późny termin zawodów (możliwość nawet ujemnych temperatur, totalnej zlewy, mgły itp.) skłonił nas do bardzo długiej listy wyposażenia obowiązkowego. Były o to pretensje, że chcemy tyle sprzętu co na UTMB, ale prawda jest taka, że warunki mogą być podobne, a chcemy, żeby każdy wrócił z imprezy cały i zdrowy – na tyle, na ile można być po 150 km… Krótki dzień i ciężkie warunki to na pewno duże utrudnienie, ale w tym też upatrujemy pewną formułę zawodów – niekoniecznie wtedy, kiedy jest najlżej i najłatwiej. Praktycznie wszędzie biegamy w iście letnich warunkach. Na Łemkowynie będzie można doświadczyć czegoś innego – pewnie bardziej wymagającego.

Inny problem to sam kalendarz startowy, który wielu zawodników planuje tak, że tak późno w roku już nie startują. Obawialiśmy się, że wiele osób przez to zrezygnuje, ale już w tej chwili zgłosiło się ponad 300 osób, w tym mamy kilka naprawdę mocnych nazwisk (m.in. Bartosz Gorczyca, Gediminas Grinius czy Maciek Więcek). Jest też kilka osób z zagranicy i trzymamy kciuki, żeby ta lista wydłużała się maksymalnie.

Łemkowyna Ultra Trail 04

Fot. archiwum organizatora

Trzy tygodnie przed Łemkowyną odbywa się też ultramaraton Beskidy Ultra Trail z trzema trasami do wyboru. Traktujecie ich jako konkurencję? Będziecie walczyć o uczestników?

Czasy mamy takie, że kiedy by się zawodów nie zrobiło, to, poza zimą, zawsze coś jest dwa lub trzy tygodnie przed lub po. Oczywiście liczymy się z tym, że część osób wybierze inne imprezy, np. BUT właśnie. Natomiast nie traktujemy nikogo jako bezpośredniej konkurencji. Jesteśmy zdania, że im więcej będzie imprez, tym lepiej dla całego środowiska. Dobre imprezy obronią się same. Nie zamierzamy w żaden sposób walczyć o uczestników, przekonywać, że powinni wystartować u nas, a nie gdzie indziej. Każdy ma wolną wolę i niech wybiera to, co mu bardziej odpowiada.

Skąd pomysł na akurat takie, a nie inne poprowadzenie trasy zawodów? Obie trasy biegną Głównym Szlakiem Beskidzkim i kończą się dokładnie w miejscu, gdzie zaczyna się Bieg Rzeźnika. To celowe?

Cała ekipa organizacyjna mieszka w bliskim sąsiedztwie Beskidu Niskiego. Ja wprawdzie dopiero od roku, ale szybko przekonałem się, że to wymarzony teren na zawody. Mając już jakieś doświadczenie w organizacji, postanowiłem, że coś tu trzeba zrobić. Moja żona Gabriela, Dominik, Wojtek i Rafał poparli pomysł. Chciałem, żeby był to bieg przez cały Beskid Niski, a więc trzeba było zacząć z okolic Krynicy Zdroju i skończyć w Komańczy. Trasa ŁUT 150, to właśnie ten główny koncept biegu, podczas którego można przebiec całe pasmo, notabene najdłuższe na trasie GSB. Bieg Rzeźnika nie miał na to żadnego wpływu. Można było kombinować trasę z Krynicy Zdroju do Komańczy innymi szlakami, ścieżkami itp., ale to rodziłoby kosmiczne problemy logistyczne i trudności z oznakowaniem trasy, doprowadzeniem szlaków do porządku. GSB jest dobrze utrzymany, nie licząc kilku miejsc bardzo dobrze oznakowany, wiec duża część roboty jest gotowa. Poza tym to w końcu GSB – a więc dodatkowy smaczek dla wielu zawodników.

Wiedzieliśmy natomiast, że nie wszyscy będą w stanie porwać się na tak długą trasę. Stąd pomysł na krótszą trasę – rozważaliśmy kilka wersji startu i mety. Wersja z Chyrowej do Komańczy wydała nam się najlepsza pod kątem atrakcyjności trasy i możliwości logistycznych. 70 km rozsądnie trudnej trasy, z przewyższeniem, na które może się porwać nawet osoba początkująca w biegach ultra. W sumie mamy do wyboru dwie naprawdę atrakcyjne trasy, pociągnięte legendarnym GSB. Każdy znajdzie coś dla siebie – wyjadacze wybiorą się na naprawdę ciężkie 150 km, ostrożniejsi na rozsądne 70 km.

Łemkowyna Ultra Trail 06

Fot. archiwum organizatora

Aby wystartować na trasie 150 km, trzeba wykazać zdobycie 3 punktów kwalifikacyjnych do UTMB w maks. 2 imprezach. Skąd to wymaganie? Ta trasa będzie tylko dla mocarzy?

Nie zakładamy, że trasa jest tylko dla mocarzy, ale na pewno dla tych, którzy już sprawdzili swój organizm na biegach ultra i wiedzą, czego się po sobie spodziewać. Gdyby zawody były rozgrywane w lipcu czy sierpniu, może te wymagania byłyby delikatniejsze. Jednak w sytuacji, kiedy pogoda może być naprawdę niesprzyjająca, większość zawodników spędzi na trasie dwie noce (dzień będzie trwał jakieś 10 godz.), to naprawdę 150 km będzie ogromnym wyzwaniem. Nie trzeba mieć kosmicznego tempa (limit to 35 godzin), ale trzeba wiedzieć, z czym się je wysiłek trwający dobę lub więcej w hardkorowych warunkach.

Zdobycie 3 punktów UTMB w dwóch imprezach to np. Bieg Rzeźnika + Maraton Gór Stołowych – wydaje mi się, że mając w planach 150 km, takie CV nie powinno być problemem. A jeśli ktoś akurat startował w imprezach niepunktowanych, ale porównywalnych poziomem trudności – nie robimy problemów i dopuszczamy na podstawie indywidualnej weryfikacji. Przestrzegamy jednak, że informacja o 10 czy 15 maratonach przebiegniętych na asfalcie niestety nam nie wystarcza.

Kogo powinniśmy zachęcać do udziału w Waszej imprezie? Jak można ocenić jej poziom trudności?

Każdego, kto biega/chce biegać ultra w górach. Jak wspomniałem wyżej – ŁUT 70 to idealna impreza do sprawdzenia się dla debiutantów w górskich biegach ultra. Dystans rozsądny, przewyższenie, ok. +2200 m też nie zwala z nóg, praktycznie cały bieg za dnia – naprawdę dobra okazja na przetarcie. Dla tych, co już biegają – świetne zakończenie sezonu, ostatni start – niekoniecznie na 100%. Ale dla tych, którzy chcą powalczyć na poziomie HARD, jest 150 km, które polecałbym tym, którzy chcą się zmierzyć z mocarzami, sprawdzić się przed startem np. w UTMB czy po prostu przełamać z nawiązką magiczną granicę 100 km. 150 km wymaga na pewno dobrej taktyki, niesamowitego doświadczenia i przede wszystkim żelaznej psychy (zwłaszcza jak pogoda nie dopisze).

Łemkowyna Ultra Trail 05

Fot. archiwum organizatora

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.
mm
Marta Tittenbrun

Podoba ci się ten artykuł?

0 / 5. 0

Przeczytaj też

Ręka do góry, kto w ostatnich tygodniach wzdychał: ale gorąco! Ale też: skąd ten wiatr, po co śnieg? Stare polskie przysłowie mówi: kwiecień-plecień i coś w tym jest. To właśnie końcówka marca i kwiecień przyniosły […]

Wiosna wystartowała, czyli nie ma źle ubranych biegaczy. Kompletujemy garderobę na wiosenne i letnie zawody

Kiedy do startu w półmaratonie zostaje kilka dni, niektórzy biegacze szukają jeszcze ostatniego sposobu na poprawę formy. Najczęściej jednak „genialne” pomysły prowadzą do tego, że na starcie stajemy niedostatecznie wypoczęci i zregenerowani. Co zatem można […]

Ostatnie dni przed 11. PKO Białystok Półmaratonem – co jeszcze możesz zrobić (zepsuć)?

W drugim dniu zawodów World Athletics Relays na Bahamach polskie sztafety zanotowały osiągnięcia, zapewniając sobie kwalifikacje olimpijskie. Do wczorajszych trzech sztafet, które uzyskały kwalifikacje olimpijskie, dołączyła czwarta – mężczyzn 4×400 metrów. Do pełni szczęścia zabrakło […]

Srebro Aniołków Matusińskiego i 4 nominacje olimpijskie w World Athletics Relays na Bahamach

W niedzielę 5 maja 265 818 uczestników ze 192 krajów ruszyło do ucieczki przed ruchomą linią mety podczas 11. edycji Wings for Life World Run. W Polsce dobroczynny bieg odbył się w dwóch formułach. Na […]

Dominika Stelmach globalną zwyciężczynią Wings For Life! 21 tysięcy uczestników z Polski

W pierwszym dniu rywalizacji podczas World Athletics Relays na Bahamach, trzy polskie sztafety zapewniły sobie kwalifikacje na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Sukces odnieśliśmy zarówno w sztafecie 4×100 metrów, jak i 4×400 metrów kobiet, oraz w […]

Kwalifikacje olimpijskie na Bahamach – trzy polskie sztafety już z biletami na Igrzyska Olimpijskie

To już dziś! Punktualnie o godzinie 13:00 na całym świecie ruszy wielka fala biegnących dla tych, którzy nie mogą. Mowa oczywiście o Wings For Life, największym biegu charytatywnym, w którym co roku bierze udział wiele […]

Polecą jak na skrzydłach dla tych, którzy biegać nie mogą. 11. edycja Wings For Life World Run 2024 już w tę niedzielę

Zgodnie z tytułem, w tym odcinku zaskoczenia nie będzie: w zdrowym jedzeniu i odchudzaniu nie ma drogi na skróty. Nawet jeśli w planie dnia i tygodnia uwzględnimy bieganie, dużo biegania. Czy zatem istnieje przepis na […]

Odchudzanie przez bieganie: tu nie ma drogi na skróty. Dietetyk Katarzyna Biłous

21. Bieg Ulicą Piotrkowską Rossmann Run odbędzie się w Łodzi 25 maja 2024 r. Impreza cieszy się tak dużą popularnością, że pakiety, nawet pomimo zwiększenia pierwotnej puli dostępnych miejsc, zostały już w pełni wyprzedane. Jednak […]

Bieg wirtualny w 2024 roku? Na ten ja sam już się zapisałem!