Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia
Diamentowa Liga w Sztokholmie – Adam Kszczot zwycięża na 800 metrów!
Adam Kszczot. Fot. Kamil Nagórek
Po miesiącu przerwy na rozegranie m.in mistrzostw Europy oraz Afryki, najlepsi biegacze świata wrócili na areny Diamentowej Ligi. W Sztokholmie świetne zwycięstwo zanotował Adam Kszczot.
Bieg na 800 metrów tradycyjnie był mocno obsadzony przez Polaków. Startował i Adam Kszczot, i Marcin Lewandowski, nie było jedynie rewelacji ostatnich dni, czyli Artura Kuciapskiego. Kszczot przed startem wspominał o możliwości pobicia rekordu Polski. Nie pozwoliły na to jednak warunki pogodowe. Było zimno i wietrznie, więc ostatecznie bieg rozegrał się w wolnym, jak na Diamentową Ligę, tempie.
Po pierwszym okrążeniu pokonanym w okolicach 53 sekund, Kszczot był na prowadzeniu. Grupa nie trzymała „zająca”, wszyscy biegli własnym tempem. Po 600 metrach Ayanleh Souleiman z Dżibuti, brązowy medalista mistrzostw świata, chciał zaatakować. Adam nie pozwolił na to i sam finiszował wyśmienicie, wygrywając bieg z czasem 1.45,25. Wśród pokonanych był m.in. najlepszy w tym roku na świecie, wicemistrz olimpijski, Nigel Amos, który dobiegł dopiero na piątym miejscu. Adam Kszczot pokazał dominację podobną do tej jak na mistrzostwach Europy. Kontrolował rywalizacje cały czas, mimo że wśród przeciwników miał medalistów mistrzostw świata i Igrzysk Olimpijskich. Na trzecim miejscu, z wynikiem 1.45,76 dobiegł drugi z Polaków, Marcin Lewandowski.
1500 metrów kobiet
W biegu na 1500 metrów kobiet mieliśmy Polkę Renatę Pliś, która bardzo dobrze pokazała się na mistrzostwach Europy, zajmując czwarte miejsce. Wydawało się, że w Sztokholmie będzie dla niej okazja na poprawienie życiówki. Niestety, był to kolejny z bezbarwnych biegów Polki, która jakoś nie potrafi odnaleźć się w rywalizacji Diamentowej Ligi. Czas 4.07,72 jest mocno przeciętny i dał dopiero 9. miejsce.
Zwyciężyła Amerykanka Jenny Simpson, mająca na koncie tytuły mistrzyni i wicemistrzyni świata. Jej czas na mecie to 4.00,38. Pokonała dwie dominujące w Europie i na świecie rywalki: Sifan Hassan z Holandii oraz Abebę Aregawi ze Szwecji. Obie zawodniczki, pochodzące z Afryki, miały wyraźnie słabszy dzień. Szczególnie dotyczy to Aregawi, która zakończyła występ przed własną publicznością na 10. miejscu z wynikiem 4.07,75. Simpson zaliczyła niezwykle prestiżowy sukces, bo wśród pokonanych była też halowa rekordzistka świata, Etiopka Genzebe Dibaba.
5000 metrów mężczyzn
Ciekawy dla kibiców był bieg na 5000 metrów mężczyzn, w którym Amerykanin Galen Rupp po raz kolejny bezskutecznie atakował rekord USA. Dla Amerykanina był to pierwszy start po tym, gdy pod koniec czerwca urodziły mu się bliźniaki. W Sztokholmie dość długo nawet prowadził, ale na ostatnich dwóch okrążeniach nie miał nic do powiedzenia w rywalizacji z Afrykanami. Zwyciężył były mistrz świata juniorów, Etiopczyk Muktar Edris w czasie 12.54,83, najlepszym w tym roku na świecie. Rupp osiągnął tylko 13.05,97, co dało mu czwarte miejsce.