Triathlon > TRI: Sprzęt > Triathlon
Błotniki rowerowe – test
Błotniki to element wyposażenia, który nie tylko pozwoli nam na znośną jazdę nawet podczas kiepskiej pogody. To również ulga dla towarzyszy naszych treningów, którzy nie muszą w domu zmywać z twarzy błota spod naszych kół. Sprawdzamy, które modele radzą sobie najlepiej.
Fot. singletrackworld.com
Zéfal Croozer Road (przód) oraz Zéfal Swan Road (tył)
Cena: Croozer – 26,9 zł, Swan – 48 zł
Info: www.zefal.pl
Zéfal to uznana francuska marka, która zasłynęła m.in. opatentowaniem zaworu do dętek Presta. Testowane błotniki mają wszystko, czego potrzeba – ważą niewiele – 60 g (przód) i 150 g (tył), sposób montażu jest intuicyjny, a cały proces trwa niecałą minutę, zdjęcie o połowę krócej. Tylny błotnik mocujemy do sztycy (średnica 25-33 mm). Regulacja kąta nachylenia wymaga użycia imbusa – to jedyne narzędzie, którego potrzebujemy. Plus dla producenta za zastosowanie śrubki kontrującej – nawet podczas długiej jazdy po wyboistej drodze błotnik nie zacznie opadać na oponę. Mocowanie przedniego błotnika również jest banalne –przyczepiamy go do ramy (średnica 32-75 mm) za pomocą dwóch rozciągliwych gumek – ich trwałość na pierwszy rzut oka budzi jednak wątpliwości, przy częstym zdejmowaniu/zakładaniu mogą zacząć się przecierać. Podczas jazdy obydwa błotniki są stabilne i bardzo dobrze spełniają swoją funkcję, tylny błotnik zabezpiecza plecy – nie chroni jednak twarzy osoby jadącej za nami, warto o tym pamiętać. Z kolei przedni wystarcza jako podstawowa ochrona, szukając czegoś więcej, warto pomyśleć o błotniku montowanym nad kołem. Zestaw jest lekki, niedrogi, uniwersalny i łatwy w montażu.
Fot. pedal-pedal.co.uk
SKS Raceblade Long
Cena: 199 zł
Info: www.velo.pl
Błotniki SKS to produkt zdecydowanie godny polecenia. Montaż zajmuje około 10-15 minut i wymaga użycia dwóch kluczy imbusowych (jeden do poluzowania i ponownego przykręcenia hamulca drugi do skręcenia błotnika). Jak uda nam się zamontować błotniki, to demontaż i ponowny montaż zajmuje dosłownie minutę na rowerze zostają bowiem niewielkie mocowania, do których tylko wpinamy błotniki. Raceblade Long zapewnia niemal pełną ochronę przed wodą nawet w bardzo trudnych warunkach. Błotniki zakrywają bardzo dużą część koła, a oprócz tego doposażono je w chlapacze. Jedyne miejsce, gdzie może wydostać się woda, to okolice przedniej przerzutki, tam koło nie jest zakrywane i woda lekko rozchlapuje się na buty. Brak ochrony hamulców nie przeszkadza w czasie jazdy, ale trzeba te części wymyć po jeździe w deszczu. Błotniki są niesamowicie stabilne, nie dzwonią ani nie ocierają nawet na wybojach czy podczas jazdy po bruku więc można o nich w zasadzie zapomnieć. Oprócz świetnych walorów praktycznych, są bardzo estetyczne i nie szpecą roweru.
Ocena 5/5 „Nasz Typ”Fot. sks-germany.com
CrudRoadracer Mk2
Cena: 169 zł
Info: www.bocar-parts.com
Crudy są zaprojektowane niczym sprzęt wyścigowy. Wąskie, bardzo lekkie, idealnie pasujące wizualnie do szosowego roweru chwilowo tylko zmuszonego do jazdy przy kiepskiej pogodzie. To już drugie wcielenie Roadracerów, które mam okazję używać. Zachowana została niska waga, sposób mocowania i „szczoteczki” zdejmujące brud z obręczy tuż przed klockami hamulcowymi. Ten ostatni element pozwala na znaczne wydłużenie życia zarówno kół, jak i okładzin, dodatkowo stabilizując całą konstrukcję. Poprawione zostało wykończenie tylnego błotnika, teraz sięga aż do korby i przedniej przerzutki. Drobiazg, który robi wielką różnicę. Znacznie łatwiej utrzymać dzięki temu niszczycielski piach i brud z dala od napędu. Koła kryte są w stopniu wystarczającym, żeby nasi towarzysze treningu nie mieli ubłoconych twarzy, jadąc za nami. Do pełni szczęścia brakuje mi tylko montażu na zatrzaski tak, żeby można było szybko je zakładać i zdejmować, bez konieczności ponownego ustawiania.
Ocena: 4/5Fot. menshealth.co.uk
Tekst pochodzi z Magazynu Triathlon, będącego częścią Miesięcznika Bieganie.