Polecane > Sprzęt > Sprzęt > Ubrania
Jak się ubrać na bieganie zimą? Ciepłe bluzy i kurtki do biegania
Fot. Krzysztof Dołęgowski
Temperatury jakie panują od kilku dni w kraju nie są wymarzonymi do biegania. Minus 15 czy nawet -20 to mróz, który sprawia, że tylko najtwardsi wychodzą na trening. Pomijając to czy w takiej temperaturze warto biegać czy nie, warto na pewno założyć coś ciepłego. Pytanie tylko co?
Przy temperaturze poniżej -15 raczej zwykła bluza i wiatrówka nie dadzą rady, szczególnie gdy już złapią nieco wilgoci. Jeśli potrzebujemy docieplenia, mamy do wyboru dwie opcje, z których każda ma swoje wady i zalety. Tymi opcjami są bluzy z dzianiny fleece oraz syntetyczne ociepliny często wzorowane na puchu.
Odzież wykonana z Polartecu Power Stretch Pro to doskonała opcja „polarowa” do biegania w siarczysty mróz. Fot. Piotr Dymus
„Polary”
Słowo polar co prawda jest przypisane do wyrobów marki Polartec, dawniej Malden Mills, ale przyjęło się tak nazywać każdą dzianinę typu fleece. Polary zapewniają dobrą izolację od zimna, przy zachowaniu wysokich zdolności odprowadzania potu. Radzą sobie z tym wyjątkowo dobrze i sprawnie odciągają wilgoć od ciała, ale gdy złapią wilgoć ciężar jest niezadowalający. Jeśli tylko wierzchnia warstwa nie ogranicza dramatycznie wentylacji, to polar jest w stanie „wypluć” na zewnątrz olbrzymie ilości potu. Oczywiście ma swoje granice i pojemność, i nawet on się „zapcha”, więc przy dynamicznym biegu po prostu zrobi się mokry, a wtedy już nic nie pomoże i będzie zimno. Należy pamiętać, że materiał może mieć bardzo różną gramaturę, im większa tym oczywiście lepsze właściwości izolacyjne, ale też ruch jest bardziej ograniczony, a więc i komfort biegu niższy. Do biegania warto zainteresować się polarami rozciągliwymi, które zachowują bardzo dobre właściwości izolacyjne ale przy okazji znacznie lepiej leżą na ciele i w mniejszym stopniu krępują ruchy. Stretch ma zewnętrzną warstwę wykonaną z gęsto tkanego materiału co sprawia, że w pewnym stopniu chroni także przed wiatrem, dzięki czemu przy łagodniejszej aurze może być noszony jako warstwa wierzchnia.
Po lewej stronie kurtka z wypełnieniem z włókien ciętych, po prawej z ciągłych. Jak widać jedną tworzy wiele komór, druga ma niemal jednolitą strukturę.
„Waciaki”
Określenie może budzić negatywne skojarzenia z tandetnymi kurtkami z bazaru ale syntetyczne ociepliny bardzo się rozwinęły i bliżej im do puchu niż waty marnej jakości. Syntetyczne wypełnienia można podzielić na dwie zasadnicze grupy: wypełnienia z włókien ciągłych i wypełniania z włókien ciętych. Drugie rozwiązanie przypomina bardziej puch, nie materiał. Te dwa rodzaje ocieplin wymuszają różne konstrukcje odzieży. Wypełnienie ciągłe po prostu przyszywa się do materiału wierzchniego w kilku miejscach, podczas gdy cięte trzeba (tak jak puch) umieszczać w wielu komorach. Inaczej wszystko zjechałoby na dół kurtki. Wypełnienie cięte wymaga większej liczby przeszyć, a zatem ma w tych miejscach mniejszą izolację. Wypełnienie cięte, w dużym uproszczeniu można powiedzieć, że zapewnia lepsza izolację od zimna przy podobnej masie i objętości, ale lepszym wyborem wydają się być jednak włókna ciągłe. Mimo wszystko taka konstrukcja często lepiej spisuje się w czasie intensywnej aktywności, ze względu na znacznie lepszą zdolność do pozbywania się wilgoci (oczywiście dużo także zależy od materiału wierzchniego). Zarówno w jednym typie jak i drugim można się zapocić, ale w pierwszej opcji skutki tego będą mniejsze, a wilgoć szybciej zostanie usunięta. Wypełnienie z włókien ciągłych powinno być jednak nieco trwalsze.
Nike Aeroloft to jedna z nielicznych propozycji odzieży puchowej dla biegaczy. Fot. Nike
„Puch”
Ktoś może zapytać: „A dlaczego nie puch?”. Pytanie bardzo zasadne, w końcu nie wymyślono nic lepszego. Puch jest numerem jeden pod kątem wagi, objętości, trwałości i izolacji, w zasadzie tylko cena nie jest najlepsza. Jednak mimo tych właściwości bardzo mało jest produktów do biegania z wypełnieniem z puchu. Problemem jest mała odporność na wilgoć, a tej w czasie biegu jest pod dostatkiem. Syntetyczne materiały, gdy zostaną zamoczone wystarczy wysuszyć i są jak nowe. Co więcej, nawet zawilgocone nadal izolują. Puch nie jest tak odporny na wodę, w większym stopniu traci swoje wspaniałe właściwości niż sztuczne ociepliny, a mocne zawilgocenie może go nawet (w skrajnej sytuacji) zniszczyć. Odzież puchowa może się sprawdzić na absolutnie największe mrozy, wtedy ryzyko jego zawilgocenia jest najmniejsze.