Wydarzenia > Relacje z biegów > Wydarzenia
Men Expert Survival Race 2016
Trzeci sezon cyklu Men Expert Survival Race otworzył w tym roku bieg we Wrocławiu, który odbył się 22 maja. Na ekstremalne zmagania w stolicy trzeba było poczekać do 19 czerwca. Ostatni start czeka śmiałków 18 września w Poznaniu. Warto wykorzystać czas wakacji, by zbudować formę na finałowe wyzwanie.
Fot. Dawid Żak
Warszawska impreza ściągnęła do Cytadeli 3,5 tys. śmiałków, którzy ruszali w kolejnych falach z pobliskiego Centrum Olimpijskiego. Następnie wojownicy biegli wzdłuż wybrzeża Wisły i zdobywali mury Cytadeli Warszawskiej, by w końcu szczęśliwie trafić na metę w Centrum Olimpijskim. Na pierwszy rzut poszli zawodnicy najtrudniejszego trybu MACHINE, w ramach którego mieli do pokonania 12 km i ponad 50 przeszkód! Z połowę krótszym, najbardziej popularnym dystansem WARRIOR, obejmującym ponad 30 przeszkód, zmierzyły się kolejne fale Survivalowców. Na samym końcu ruszyli zawodnicy, którzy wybrali trasę STARTER uwzględniającą ponad 15 przeszkód na odcinku 3 km.
Fot. Dawid Żak
Wszyscy uczestnicy, niezależnie od wybranego dystansu, dostali podczas biegu porządny wycisk, gdyż w tym sezonie organizatorzy przygotowali dla zawodników szereg nowych przeszkód. Ponadto zadbali o ulepszenie i rozbudowanie dotychczasowych utrudnień. Tradycyjnie, najwięcej kłopotów przysporzyła Survivalowcom Quarter Pipe 2.0 – gigantyczna, 7-metrowa rampa, która została w tym sezonie dodatkowo poszerzona, by zmieścić jeszcze więcej zawodników. Wśród tegorocznych hitów znalazła się również 100 metrowa zjeżdżalnia wprost do błotnistego bajora, czyli Slip and Slide 2.0, która w niejednej osobie uwolniła dziecięcą radość. Na trasie czekali też bojowi Vikingowie, którzy skutecznie utrudniali biegaczom przejście do mety. Zawodnicy wpadali również w macki Elektrofazy czy premierowej Maglownicy. Po potyczce z wymyślnymi przeszkodami, naładowani emocjami zawodnicy docierali do mety mokrzy, brudni, wyczerpani, ale bardzo usatysfakcjonowani.
Fot. Dawid Żak
Na osoby, które wybrały się w niedzielę do Centrum Olimpijskiego, by kibicować survivalowym zmaganiom, czekało wiele atrakcji. Najmłodsi mogli poszaleć na mini torze Survival Race, trochę starsi – sprawdzić się w siłowaniu na rękę czy podciąganiu na drążku. Na wszystkich czekały też food trucki czy strefy relaksu, gdzie można było odpocząć po emocjonującym biegu.
Więcej informacji (łącznie z planami treningowymi i zaproszeniami na zorganizowane treningi) na stronie organizatora.