Wydarzenia > Relacje z biegów > Wydarzenia
HERO RUN – ponad 400 osób pokonało ekstremalną trasę w Ogrodniczkach
Pierwsza edycja HERO RUN przeszła już do historii, ale organizatorzy zapowiadają, że odbędą się kolejne. Fot. Radosław Kamiński
Ponad 7 kilometrów i 30 przeszkód mieli do pokonania uczestnicy pierwszej edycji biegu HERO RUN, który odbył się terenie dawnej żwirowni w Ogrodniczkach koło Białegostoku. Do mety dotarło 415 osób. Już teraz organizatorzy zapowiadają, że impreza będzie kontynuowana w kolejnych latach.
Pierwsza edycja HERO RUN oprócz wymagających przeszkód w postaci m.in. ścian, zasieków, wojskowych okopów, pajęczyn linowych i siatek do wspinania oraz 7 km wymagającego terenu (pagórki, piach, błoto, woda) dała się we znaki uczestnikom także z powodu warunków atmosferycznych. Upał lejący się z nieba nie ułatwiał zawodnikom zadania. Pomimo tego do mety dotarło 415 osób, tym samym, jak informuje Grzegorz Kuczyński, prezes Fundacji Białystok Biega, głównego organizatora imprezy, HERO RUN stał się największym ekstremalnym biegiem przeszkodowym w Polsce Wschodniej.
Pokazaliśmy, jak robi się biegi ekstremalne na wschodzie. Po reakcjach uczestników widzimy, że są pod wrażeniem warunków, jakie stworzyliśmy w Ogrodniczkach. Miło było nam słyszeć w sobotę od doświadczonych zawodników, że pod względem organizacji HERO RUN to czołowy bieg ekstremalny w Polsce. A przecież to dopiero pierwsza edycja!
HERO RUN. Fot. Krzysztof Karpiński
Pod względem sportowym impreza także okazała się sukcesem. Zwycięzcą zawodów został Andrzej Ardziewicz z 18. Białostockiego Pułku Rozpoznawczego, któremu pokonanie 7 kilometrowej trasy zajęło 44 minuty i 20 sekund. Tuż za nim finiszował Wojciech Augustynowicz z czasem 45:02, a trzecie miejsce przypadło w udziale kolejnemu żołnierzowi z 18. Białostockiego Pułku Rozpoznawczego, Mariuszowi Ciełuszeckiemu, który zameldował się na mecie z wynikiem 45:15.
Najszybszą kobietą pierwszej edycji HERO RUN była Emilia Kuprewicz z Kleosina z czasem 1:00:54. Za jej plecami uplasowała się, Danuta Ciszewska z Pułtuska, której pokonanie trasy zajęło 1 godzinę 2 minuty i 20 sekund. Podium uzupełniła Karolina Kulesza z Białegostoku, która uzyskała rezultat 1:03:29. Oprócz zwycięzców wyróżnieni zostali również najlepsi zawodnicy w poszczególnych kategoriach wiekowych.
HERO RUN. Fot. Krzysztof Karpiński
Warto przypomnieć, że w organizację biegu włączyli się więźniowie z Zakładu Karnego w Białymstoku w ramach wyjątkowego projektu społecznego. Ich zadaniem było przygotowanie części przeszkód na trasie. Były to m.in. ściany oraz głębokie wykopy. Wszystkie przeszkody wykonane przez osadzonych testowali żołnierze z 18. Białostockiego Pułku Rozpoznawczego, którzy również (z sukcesami) wystartowali w sobotnich zawodach. Jeśli dla uczestników biegu króraś z przeszkód okazywała się zbyt wymagająca, można było ją ominąć i zamiast niej wykonać 20 karnych „padnij-powstań”, po których można było kontynuować bieg.
Impreza przyniosła sporo emocji nie tylko uczestnikom, ale także licznie zgromadzonym kibicom, którzy żywiołowo dopingowali swoich faworytów w rytm muzyki. Jak przekonuje Grzegorz Kuczyński, HERO RUN zbudował już swoją markę i będzie miał swoje kolejne odsłony.
Organizacja HERO RUN nie była łatwym zadaniem i kosztowała nas mnóstwo pracy, ale wszystko zrekompensował nam uśmiech na twarzach uczestników! Bieg był ciężką próbą siły, wytrzymałości i charakteru. Dlatego ogromne gratulacje należą się wszystkim, którzy podjęli ekstremalne wyzwanie HERO RUN. Przekroczyli swoje granice i nie przestraszyli się ani skwaru, ani trudnych przeszkód. Chciałbym bardzo podziękować najlepszej ekipie pod słońcem, z którą wspólnie udało nam się stworzyć markę HERO RUN zupełnie od zera, od samego pomysłu do realizacji. Przepracowaliśmy projekt społeczny z więźniami, z żołnierzami, którym dziękuję za pomoc! Mamy markę, z której jesteśmy dumni. Bardzo ciężka praca była tego warta. W przyszłym roku na pewno zorganizujemy kolejną edycję tej imprezy. Już dzisiaj zapraszam wszystkich Herosów na start!