Zdrowie i motywacja > Psychologia biegania > Zdrowie i motywacja
Jak znaleźć czas na bieganie? Poradnik dla mam
Czy bycie mamą oznacza rezygnację z dbania o swoją kondycję i formę? Niekoniecznie! Zobacz, jak w codzienne obowiązki wpleść czas na aktywność. Może nie będzie to dziecinnie proste, ale na pewno warte wysiłku.
Zacznijmy od małego śledztwa.Gdy maluch zaśnie, usiądź z kartką papieru, kubkiem ulubionej herbaty i postanowieniem, by z napiętej doby wyrwać choć godzinę tylko dla siebie. Ona gdzieś tam jest! Szukamy?
Rano
Wstań, zanim zrobi to Twoje dziecko. Nastaw budzik w postaci ulubionej piosenki i daj mu motywującą nazwę. Gdy zadzwoni – nie myśl, jak miło byłoby zostać jeszcze moment w miękkiej pościeli. Wymknij się na palcach z sypialni. Umyj twarz zimną wodą. Ubierz szybko to, co przygotowałaś dzień wcześniej i przywitaj dzień bieganiem! Sprawdź, czy nie podziała ono lepiej, niż kolejna godzina (deficytowego) snu. Zanim zdecydujesz, czy to dla Ciebie, wytrwaj chociaż trzy takie poranki. Pierwszego, ziewając na trasie, stwierdzisz, że to szaleństwo. Drugiego – wstaniesz z ociąganiem, ale i z satysfakcją. A trzeciego… nie zdziw się, jeśli zerwiesz się przed budzikiem, gotowa na dawkę biegania o wschodzie słońca. I nie chodzi tu wcale o godzinne wybieganie, ale o zwykły, poranny rozruch, który sprawi, że Twoje ciało wejdzie na wyższe obroty zanim jeszcze dobrze się obudzisz.
W dzień
Jeśli jesteś na zwolnieniu macierzyńskim wiesz już pewnie, że „urlop” to nie zawsze odpoczynek…Sport przy małym dziecku brzmi jak kaprys lub luksus. Zamień to w wyzwanie. Możesz oczywiście zabrać malucha na jogę czy fitness dla mam, ale jest lepsze rozwiązanie – bieganie z nim w wózku. Zrób to w porze drzemki. Zyskasz porządny trening, a dziecko – przyjemny sen na świeżym powietrzu. To układ idealny. Ani się obejrzysz, a wrócisz do sylwetki sprzed ciąży i będziesz silna jak nigdy wcześniej. A może przemykając po parkowych ścieżkach zainspirujesz inne kobiety lub zawrzesz ciekawą znajomość?
Wieczorem
Bieganie po całodziennym maratonie przy dziecku? Dlaczego miałabyś się dodatkowo męczyć? Jeśli tak myślisz, utrudniasz sobie zadanie. Przetestuj prosty trik. Zamień „muszę” na „chcę”. Nie traktuj treningu jak (kolejnego) obowiązku, lecz nagrodę. Może nią być rosnący dystans w Endomondo, coraz lepsza forma lub okazja, by zebrać myśli w samotności (lub wręcz je wszystkie wyłączyć!). Jeśli oczy zamykają Ci się już przy wieczornej kołysance, zastosuj te same sposoby, co rano. Ustaw motywujące przypomnienie w telefonie, postaw w przedpokoju buty do biegania lub poproś partnera, żeby wygonił Cię z domu. Gdy kilka razy uda Ci się wyjść, reszta zadzieje się sama. Powstanie nawyk, a Twoje nastawienie zmieni się z „muszę iść” na „nie mogę się doczekać”. Masz gwarancję, że energia stracona podczas biegania wróci do Ciebie ze zdwojoną siłą.
Rozpędź się
Popatrz na swój dzień jak na budowlę z klocków. Są w niej elementy, z których możesz zrezygnować i takie, które da się zastąpić mniejszymi, bez szkody dla całej konstrukcji. Skoro chcesz dodać klocek „bieganie”, odłóż bez żalu „codzienne zakupy” albo „gotowanie na jeden dzień”. Poszukaj kombinacji, która najbardziej do Ciebie pasuje i przekonaj się, jak przyjemnie jest dołączyć do grona nieperfekcyjnych, lecz zadowolonych pań domu.Proste triki
Poszerzaj swój wachlarz prostych trików na robienie tego samego, ale szybciej i sprytniej. Planuj i zapisuj. Wymyśl menu na cały tydzień, zapisz potrzebne składniki i zrób zakupy raz w tygodniu (może przez internet?). Gotuj proste potrawy w towarzystwie dziecka – wystarczy kupić lub samodzielnie zmontować wysokie krzesło, w którym maluch może stać sięgając blatu. Zamień zwykły wózek na model do biegania. Zainwestuj w automatyczną suszarkę do prania, a zaoszczędzisz nie tylko czas, lecz i przestrzeń. Ostatnie 10 minut przed wieczornym prysznicem poświęć na odłożenie rzeczy na swoje miejsce. Te i inne drobne zmiany uwolnią czas, który możesz przeznaczyć na m.in. sportowe przyjemności.
Trzymaj tempo!
Idea oddania się dziecku w 100% jest bardzo szlachetna i…niepotrzebna. Pomyśl, jaką chcesz być mamą – tą, która zachowuje zdrową równowagę, czy może rezygnującą z samej siebie? Jaką kobietą – spełnioną, czy taką, której wciąż czegoś brakuje? A czego chciałabyś nauczyć swoje dziecko – dbałości o siebie i innych, czy może porzucania własnych marzeń i planów? Szczęście jest zaraźliwe. Aby dać je swojemu maluchowi, najpierw musisz zadbać o siebie. Bieganie odświeży Twój umysł i ciało. Uwierz, że zasługujesz na ten wolny czas i przydziel go sobie bez wyrzutów sumienia.
Jeśli potrzebujesz dodatkowej motywacji, otocz się nią. Pomaluj ścianę farbą kredową i zapisuj na niej swoje cele. Powieś nad biurkiem rozkład treningów i dumnie je odhaczaj. Wydrukuj zdjęcia, które mobilizują Cię do działania i przyklej je na lodówce. Zamontuj w pokoju wieszak na medale ze swoich biegów. Takie małe, widoczne motywatory działają dużo lepiej niż postanowienia zapisane w notesie ukrytym gdzieś na dnie torebki.
Będzie Cię dopadać zwątpienie. Zmęczenie. Ochota, by odpuścić z powodu napiętego harmonogramu i absorbującego malucha. Biegająca mama ma zawsze pod górkę… Ale jeśli wytrwasz, będziesz mocna, jak nigdy dotąd. W końcu prawdziwą siłę buduje się na podbiegach!