Fasolka po bretońsku w wersji roślinnej

fot: Joanna Kowalczyk
Po ostatnich eksperymentach i szaleństwach w kuchni doszłam do wniosku, że smak naszej tradycyjnej fasolki po bretońsku może zostać zachowany nawet jeśli przygotowana zostanie bez „wkładki”. Sekret tkwi… w przyprawach.
Osoby nie spożywające mięsa mogą dodać wędzonego lub smażonego tempehu albo zjeść samą fasolę w wyśmienitym pomidorowym sosie. Sekret tkwi po prostu w przyprawach. Dzięki fasoli nasz organizm otrzyma solidną porcję roślinnego białka, witaminy B1 i B2, a także magnez i fosfor. Strąki odgrywają rolę w regulacji poziomu insuliny i obniżają stężenie cholesterolu LDL. Przecier pomidorowy to źródło potasu i sodu. Jednak ze względu na swoją ciężkostrawność fasolka po bretońsku nie jest polecana osobom z problemami jelitowymi. Kto jednak mówi, że mamy ją jeść codziennie?
Zapraszam na przepis, który pozwoli przenieść się w czasy dzieciństwa i obozów harcerskich.
Potrzebujesz:
- 500 g fasoli „piękny jaś”
- 2 średnie cebule
- 750 g dobrego przecieru pomidorowego
- 5 łyżek ketchupu lub koncentratu pomidorowego
- 3/4 szklanki wody
- dobry gatunkowo olej
- 7 ziaren ziela angielskiego
- 4 liście laurowe
- 1 łyżeczka majeranku
- 1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
- 1/2 łyżeczki kuminu
- 1 łyżeczka wędzonej papryki
- szczypta wędzonej soli (opcjonalnie)
- 1 łyżka sosu sojowego
- 3 łyżki mąki pszennej (do zasmażki)
- 2 łyżki dobrego roślinnego masła (do zasmażki)
Jak robisz:
Namoczoną przez noc fasolę gotujesz w lekko osolonej wodzie do miękkości. W tym czasie obrane cebule kroisz w grubą kostkę lub piórka i smażysz na patelni na 4 łyżkach dobrego, roślinnego oleju (np. na rzepakowym, słonecznikowym, ryżowym) z listkami laurowymi, zielem angielskim, szczyptą soli i świeżo zmielonym pieprzem.
Kiedy cebula się zarumieni, wlewasz przecier, ketchup lub koncentrat, sos sojowy, wodę i wsypujesz pozostałe przyprawy, czyli majeranek, kumin, pieprz cayenne, wędzoną paprykę i sól. Mieszasz dokładnie i gotujesz kilka minut. Następnie dodajesz ugotowanej fasoli i całość dusisz jeszcze około 20 minut. Na koniec robisz zasmażkę. Rozpuszczasz masło, dodajesz mąkę i mieszając dolewasz trochę zimnej wody uważając by nie zrobiły się grudki. Taką zasmażkę dodajesz do całości, mieszasz dokładnie, ewentualnie doprawiasz do smaku pieprzem i solą.
Smacznego!
Podpowiedź:
Jeśli zrobią się w zasmażce grudki przetrzyj ją do fasolki przez sitko.
Fasolę mocz przez noc w wodzie z łyżeczką sody.
Osoby lubiące tempeh (fermentowana soję) mogą np. pokroić go w kostkę, podsmażyć i dodać do fasolki.