Wydarzenia > Aktualności > Ludzie
Polscy sportowcy (i nie tylko) mają nowego psychodiagnostę. I udziela porad pro bono!
Wczoraj w Internecie objawił się nowy psychodiagnosta polskich sportowców. Ksiądz Michał Woźnicki w swoim kazaniu we wspaniałomyślnym geście udzielił kilku porad naszym sportsmenkom.
Psychodiagnosta, krytyk modowy, sprawozdawca sportowy a nawet jasnowidz – co najmniej tymi 4 talentami zdołał zabłysnąć ksiądz Michał Woźnicki z Poznania w 2 krótkich materiałach wideo z jego kazania, które ukazały się na kanale „Wroniecka” na YouTube. W tych 2 wypowiedziach jest tak wiele treści, która może okazać się cenna dla polskich sportowców, a zwłaszcza sportsmenek, że nie mogliśmy o tym nie napisać.
Abażury, choinki i sukienki
– Na Mistrzostwach Świata w Lekkoatletyce odbywających się w Budapeszcie – Budapeszt to blisko, Węgry, nie byłem nigdy na Węgrzech, krajobrazy pewnie piękne, piękne miasto w finale na 100 metrów biegu kobiet 6. miejsce zajęła Polka – zaczyna swój wywód ksiądz Woźnicki. Jako portal zajmujący się tematyką biegania, przyznajemy piątkę z plusem za zgodność z faktami. Dlaczego nie szóstkę? Zdania w redakcji co do uroków Budapesztu są podzielone.
W dalszej części wypowiedzi ksiądz nawiązuje do komentarza Przemysława Babiarza, opowiadajac historię związaną z komentatorem sportowym, której puentą jest poddanie w wątpliwość jego katolicyzmu i określenie mianem farbowanego lisa. Po rozprawieniu się z dziennikarzem, ksiądz płynnie wciela się w rolę krytyka mody, znawcy urody i wodzireja stylu i dobrego smaku.
– Wygląda obrzydliwie. Jest abażurem. Po prostu robi z siebie, robi z siebie yyyy kogo z siebie robi? – pytał, wydawałoby się, że filozoficznie, ksiądz Woźnicki. Nie słychać jednak, by ktokolwiek ze zgromadzonych, jeżeli takowi byli, bo tego na nagraniu nie widać, zasugerował księdzu jakąś odpowiedź. Na szczęście po namyśle chyba duchowny został natchniony – trudno nazwać. Choinkę? – porównywał poetycko mężczyzna w stroju łudząco przypominającym sukienkę nakrytą dywanem ściennym i czarnej czapce z pomponem.
Błogosławiony, który nie patrzył, a tyle widział
Obiektem komentarza były tatuaże na ciele polskiej biegaczki. Zdaniem księdza biegaczka nie może robić ze swoim ciałem tego, co chce. I trzema mu przyznać trochę racji, bo wątpliwe, by np. mogła obrócić głowę wokół szyi o 360 stopni. To jednak nie koniec błyskotliwych przemyśleń księdza. Wygląda na to, że nasza sprinterka potrafi zrobić 2 rzeczy, których tak naprawdę nie da się zrobić. Chodzi o wykonywanie znaku krzyża przed startem biegu pomimo tatuaży. Być może Ewa Swoboda korzystała z usług lepszych tatuażystów, niż wynika z doświadczenia księdza?
– Tego się nie da pogodzić, dziewczynko, Ewka – mówi z powagą i troską starszy pan – znaku krzyża i zrobienia z siebie choinki, eksponowanego ciała przy strojach sportowców, które dzisiaj mają – oberwało się firmom odzieżowym. – I nie wiesz, czy masz na to patrzeć, co tutaj jest – dodał gestykulując i wyraźnie odnosząc się do tatuaży – ja nie patrzę – zapewnił.
Parafrazując świętego Jana: Błogosławiony, który nie patrzył, a tyle widział.
Zostało 10 lat
Jak się okazuje, ksiądz Woźnicki posiada również możliwości jasnowidzenia. Wie nawet, ile czasu jeszcze zostało Ewie Swobodzie na kontynuowanie kariery. Przy założeniu, że Polka nie może robić ze sobą tego, co chce, nie powinno być zaskoczeniem, że ksiądz to wie. Dlatego zwrócił się bezpośrednio, z pełną serdecznością do naszej sprinterki.
– Ewa Swoboda – nie da się na ciebie patrzeć. Wyglądasz jak potwór. Jeszcze z tymi kolczykami… i co z tego, że wygrywasz. Za 10 lat już nie będziesz. Będziesz jak stary sportowiec, który mówi, że już musi kończyć karierę. Bo wcześniej skakało się wysoko bez niczego, a dzisiaj już nie można – przestrzegał z troską doświadczony, prawdopodobnie serdeczny, a być może nieco zmęczony życiem starszy kolega.
Materiały z wypowiedziami księdza Michała Woźnickiego, z których korzystaliśmy dostępne są pod poniższymi linkami:
Kończąc felieton, pragniemy wyrazić oburzenie całej redakcji słowami „księdza”. Warto bowiem wiedzieć, że Michał Woźnicki został wydalony ze zakonu, eksmitowany z klasztoru, a przez Watykan oskarżony o herezje. Jak widać, temu panu chyba nic już nie pomoże. A Ewie Swobodzie gratulujemy świetnego występu na Mistrzostwach Świata w Lekkoatletyce i… tatuaży!