Mistrzostwa Europy w Biegach Przełajowych 2023. Polska kadra z tradycyjnymi kontrowersjami…

W ten weekend w Brukseli odbędą się Mistrzostwa Europy w Biegach Przełajowych 2023. W niedzielę rozegranych zostanie 7 konkurencji. Polska wysyła na zawody 17-osobową kadrę. Jak przystało na „standardy” PZLA, nie obyło się bez kontrowersji.

Podczas Mistrzostw Europy w Biegach Przełajowych 2023 (SPAR European Cross Country Championships) w Brukseli rywalizować będą biegaczki i biegacze w kategoriach juniorskich, młodzieżowych oraz seniorskich. Oprócz biegów indywidualnych rozegrana zostanie także sztafeta mieszana. To właśnie powołania składu biegaczy do sztafety wywołały duże oburzenie w biegowym środowisku. Ale po kolei.

Skład reprezentacji Polski na Mistrzostwa Europy w Biegach Przełajowych

Powołania do reprezentacji Polski na mistrzostwa Europy w Brukseli otrzymało 9 biegaczek i 8 biegaczy. W biegach indywidualnych powołania otrzymywali ci, którzy zajmowali czołowe lokaty na odbywających się w Drzonkowie (Zielona Góra) Mistrzostwach Polski w Biegach Przełajowych 2023. Są to:

Marta Krawczyńska i Katarzyna Napiórkowska (bieg na 5000 m, K20), Olimpia Breza, Małgorzata Karpiuk, Julia Koralewska, Beata Niemyjska (bieg na 7000 m, K23), Sabina Jarząbek (bieg na 9000 m, seniorki) oraz Kamil Herzyk (bieg na 5000 m, M20), Maciej Megier, Adam Ochnik, Wiktor Antosz, Mateusz Gos i Daniel Marszk (bieg na 7000 m, M23). Rywalizacja startuje w niedzielę 10 grudnia od godz. 12:25.

Wracając do tematu powołań, w przypadku sztafety mieszanej, w której rywalizacja odbywa się na dystansie 4×1500 m, do kadry powołano Elizę Megger i Aleksandrę Płocińską, które zajęły 2 pierwsze miejsca w mistrzostwach Polski w biegu na krótszym dystansie oraz Filipa Raka i Michała Groberskiego, którzy w tej samej konkurencji u mężczyzn zajęli kolejno… 4. i 19. miejsce. W ustalaniu składu pominięci zostali Dawid Borowski mistrz Polski drugi rok z rzędu i Dariusz Boratyński – wicemistrz kraju. Taka decyzja PZLA wzbudziła sporą konsternację.

Oświadczenie Mistrza Polski

Po ogłoszeniu składu reprezentacji, Dawid Borowski wystosował oświadczenie w mediach społecznościowych i wysłał list do PZLA. Jego treść dostępna jest w poniższym poście.

W sieci pojawiła się nawet petycja w sprawie powołania Mistrza Polski do reprezentacji kraju. Niczego to nie zmieniło. W wypowiedzi dla portalu bieganie.pl trener główny bloku wytrzymałości PZLA, Zbigniew Rolbiecki tak tłumaczył skład, jaki powołał:

Uczestnicy sztafety nie będą rywalizowali na dystansie 4 kilometrów a na dystansie 1.5km. Michał Groberski prowadził bieg przez pierwsze dwa kilometry (jego rekord życiowy na dystansie 1500m z września tego roku wynosi 3:39.66, a Dawida Borowskiego 3:49.41, a więc jest gorszy o prawie 10 sekund). Filip Rak do trzeciego kilometra biegł razem z Borowskim i przegrał z nim na mecie 7 sekund. Jego rekord z tego roku z hali wynosi 3:40.90, a więc jest o ponad 8 sekund lepszy od wyniku Borowskiego. Rak w swojej karierze wygrał MPJ w biegach przełajowych, był też finalistą MEJ w biegu na dystansie 1500m. Skoro Dawid Borowski twierdzi, że jest w życiowej formie, to mógł od początku podyktować takie tempo biegu, którego Groberski i Rak (legitymujący się zdecydowanie lepszymi czasami na dystansie 1500m) nie byliby w stanie z nim wytrzymać (to by jednoznacznie wskazywało, że jest on zawodnikiem od nich lepszym i wtedy byłaby sytuacja jasna kogo należy powołać do sztafety – podobnie jak to zrobiła Eliza Megger w biegu na dystansie 4km).

Po artykule portalu bieganie.pl zapytaliśmy Mistrza Polski Dawida Borowskiego o to, czy miał informacje o tym, że o powołaniu do reprezentacji mogą decydować początkowe fragmenty biegu na mistrzostwach Polski. Zawodnik takiej wiedzy nie posiadał, więc skupił się na walce o zwycięstwo.

Nie miałem wiedzy na temat znaczenia dwóch pierwszych kilometrów, sam bieg był rozgrywany w wolnym tempie, początek był znacznie wolniejszy, niż chociażby moje ostatnie 1500m. Moją taktyką na ten bieg było trzymanie pozycji medalowej do ostatniego okrążenia. Z racji, że było dość wolno postanowiłem objąć prowadzenie tuż przed ostatnim okrążeniem.

A czy pozostali zawodnicy mogli wiedzieć o takich zasadach kwalifikacji do reprezentacji?

Nie mam pojęcia, czy byli poinformowani o takim warunku, jeśli tak to „sprawdzian” na 2km wyszedł bardzo słabo, pierwsza część biegu była zacznie wolniejsza od drugiej – skomentował Dawid Borowski.

Przełaje to inna bajka

Każdy zasługuje na szanse i takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Dystans „krótki” został ustalony przez Polski Związek Lekkiej Atletyki. W każdym kraju o kwalifikacji na imprezę międzynarodową w biegu sztafetowym decyduje krótki dystans, powołanie dostają dwie pierwsze osoby. Chciałbym również wspomnieć, że bieganie na stadionie różni się się o 180 stopni względem biegów przełajowych oraz moja obecna forma również. Trenowałem każdego dnia, przed pracą, lub po pracy – czasami zdarzały się dwa treningi dziennie, pomimo pracy na cały etat. Zabrano mi możliwość startu na imprezie międzynarodowej, ale nie zabrano motywacji i chęci do poprawy moich rezultatów sportowych. W tym roku planuje jeszcze 1-2 starty w cyklu City Trail, następnie zacznę przygotowania do sezonu letniego, nie wykluczam startów na hali. Na początku roku planuje skorzystać z obozu wysokogórskiego, pierwszy raz w mojej przygodzie sportowej. Jestem aktualnie w poszukiwaniu sponsora, który mógłby wspomóc mój rozwój, zamierzam dalej trenować i walczyć o wysokie lokaty, mam ogromny zapas treningowy, w końcu łącze pełen etat z bieganiem – powiedział Dawid Borowski.

W odniesieniu do wszystkich wątpliwości, zwróciliśmy się do PZLA z prośbą o komentarz w sprawie powołań do sztafety mieszanej oraz komentarza trenera Rolbieckiego udzielonego portalowi bieganie.pl. Otrzymaliśmy jedynie dość lakoniczną odpowiedź od Dyrektora Sportowego PZLA Krzysztofa Kęckiego:

Zgodnie z zasadami kwalifikacji na Mistrzostwa Europy w biegach przełajowych w Brukseli w terminie 12 grudnia 2023 roku, zostali wytypowani zawodnicy do sztafety 4x1500m na podstawie wyników sezonu 2023 roku. Trener główny bloku wytrzymałości wnioskował o zawodników, którzy wykazali bardzo dobrą dyspozycję startową pod kątem dystansu 1500 m. Skład został zatwierdzony przez zarząd Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.

Wydaje się, że jeśli nie zarząd Związku, to chociaż trener Zbigniew Rolbiecki, jako doświadczony specjalista, powinien wiedzieć, że bieganie przełajowe znacznie różni się od biegania stadionowego. Jak widać, inne czynniki przy ustalaniu składu są istotniejsze…

To nie koniec sagi

Jak się jednak okazało, skład reprezentacji Polski na Mistrzostwa Europy w Biegach Przełajowych uległ zmianie, a wynika to z faktu, iż kontuzję odniósł jeden z zawodników mających startować w sztafecie mieszanej Michał Groberski. PZLA nie zdecydował się powołać w to miejsce kolejnego zawodnika. Do rywalizacji w sztafecie wyznaczony został Kamil Herzyk, który tym samym nie wystąpi w biegu indywidualnym. Dlaczego? Jak tłumaczy Związek słowami Krzysztofa Kęckiego:

Regulamin European Athletics nie przewiduje możliwości dopisania zawodników po zamknięciu zgłoszeń, które nastąpiło 30/11/2023.

Rzeczywiście przepis 303.4 nie pozwalał na dopisanie kolejnego zawodnika do składu po 30 listopada. Jednak z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że Michał Groberski kontuzji doznał 28 listopada, zatem był jeszcze czas na reakcję i dokonanie zmiany w zgłoszeniu poprzez dodanie kolejnego zawodnika do składu. Wówczas Kamil Herzyk mógłby rywalizować w biegu indywidualnym.

Wygląda na to, że po prostu Mistrz Polski w biegu krótkim z założenia miał nie jechać na Mistrzostwa Europy w Biegach Przełajowych. Ewentualnie mógł pojechać, ale pod warunkiem, że wygrałby kto inny. Cóż, w ostatnich latach zdążyliśmy już przyzwyczaić się do dziwnych decyzji PZLA. Jak widać pewne rzeczy się nie zmieniają. Szkoda tylko, że odbywa się to kosztem marzeń zawodników, poświęcających swój czas i energię na ich realizację.