Triathlon > TRI: Sprzęt > Triathlon
Ashmei – test kolekcji biegowej
Ashmei jest marką prawie nieznaną na naszym rynku. Z ofertą o cenach powyżej średniej stanowi ekskluzywną propozycję nawet w rodzimej Anglii. Sprawdzamy, czy produkt jest wart swojej ceny i co wyróżnia go na tle konkurencji.
Fot. ashmei.com
Do testu wykorzystaliśmy kilka produktów z szerszej oferty producenta. We wszystkich stosowana jest wełna merino w najwyższej jakości. Ciekawostką jest fakt, że właściwości wełny merynosów wykorzystywali już starożytni Rzymianie, choć większości z nas wydaje się to dość nowym odkryciem. W kurtkach czy kamizelkach stosowana jest dodatkowo membrana softshell. Niezaprzeczalnym plusem ubrań spod znaku „merino” jest regulacja temperatury w znacznie szerszym zakresie niż ma to miejsce w przypadku materiałów technicznych oraz fenomenalne radzenie sobie z przykrymi zapachami.
Kurtka
Jest to jeden z tych zakupów, które zazwyczaj wymagają specjalnej okazji z powodu dość wysokiej ceny. Jeżeli pominiemy ten aspekt, z punktu widzenia jakości wykonania i funkcjonalności jest to produkt z najwyższej półki. Testowana kurtka była w białej wersji kolorystycznej i zabranie jej na ciężki trening wymagało pewnego przełamania. Mimo że pranie radzi sobie z zabrudzeniami, do porażającej wręcz estetyki nowego egzemplarza już wrócić nie zdołamy. Jest to zresztą cecha wszystkich produktów w tym kolorze. Może i ładne, ale są praktyczniejsze rozwiązania.Przód wykonany jest z membrany softshell, plecy z wełny merynosa. Znajdziemy tu wszystkie niezbędne elementy w pełni funkcjonalnej kurtki biegowej: rozpinane wywietrzniki pod pachami, kieszenie, uchwyty na kable od mp3. Trzeba jednak uważać na niewielkie rozmiary kieszonek. Co prawda w chłodne dni mamy na sobie również spodnie z dodatkowymi kieszonkami, ale większe przedmioty będziemy musieli zostawić w domu. Miłą niespodzianką są schowane w rękawach ochraniacze na dłonie – przydadzą się w chłodniejsze dni. Suwak w górnej części przechodzi w asymetryczny sposób zapinania, co pozwala na łatwiejsze rozpinanie jedną ręką. Mamy nawet specjalne miejsce na kołnierzu, które możemy chwycić zębami. Praktyczne rozwiązanie. Nie jest to jednak sprzęt wyścigowy – kurtka na takie zastosowanie wydaje się zbyt ciężka. Dość łagodne treningi jesienią i zimą to najlepsza forma jej wykorzystania.
Fot. ashmei.com
Spodenki
Wewnętrzna cześć zrobiona jest z wełny merynosa o dość grubej strukturze przypominającej nieco materiał frotte. Zewnętrza warstwa to materiał techniczny z laserowo wycinanymi otworkami dla lepszej wentylacji, z technologią „360 mapping”, mającą w jak najlepszym stopniu dopasować się do naszej budowy. Z tyłu znajduje się kieszonka z suwakiem wykończonym plastikową osłonką. Do spodenek trzeba się nieco przyzwyczaić – gruba warstwa wewnętrzna powoduje, że musimy je podciągnąć dość wysoko, żeby nie przeszkadzały w kroku. Problem podobny jak w rajtuzach z membranami. Idealnie sprawdzały się rano, kiedy temperatura rośnie od kilku do 12-13 stopni.Fot. ashmei.com
Koszulka
Zarówno wersja z krótkim, jak i długim rękawem ma nietypowy jak na sportowe stroje krój. Jest dość luźna i musiałem się przez kilka chwil przyzwyczajać do jej podskakiwania na ciele. Wełna merynosa jest jednak nieco cięższa niż materiały techniczne. Dość wysoki kołnierzyk zamykany długim suwakiem. Suwak ten ma jedną fantastyczną cechę – rozpina się go od góry i od dołu. Oznacza to, że kiedy temperatura wzrośnie, odpinamy go od dołu, mając wciąż zapięty przy szyi. Tworzymy w ten sposób spory otwór na klatce piersiowej. Po co? Dzięki temu rozpięta koszulka mniej „rozłazi się” na boki przy szyi podczas biegu. Naprawdę świetny patent. Zapinane kieszonki na ramieniu i plecach oraz prowadzenie kabli mp3 wraz z uchwytami na nie dopełniają perfekcji wykonania. Materiał jest dość dziwny, jakby drapiący przez pierwsze kilka razy. Po kilku użyciach problem znika. Świetny produkt na jesień jako wystarczająca warstwa na chłodne dni oraz na zimę jako dopełnienie lekkiej kurtki.Fot. ashmei.com
Singlet
Wciąż merynos, ale zupełnie inny w odczuciu. Materiał jest śliski, miły w dotyku już od pierwszej chwili. Produkt idealnie nadający się na szybkie treningi i jesienne starty. Nie ma tu miejsca na dodatkowe atrakcje. Prosta, efektywna forma, stworzona z najwyższej klasy materiałów.Fot. ashmei.com
Czy Ashmei jest warte swojej ceny? Biorąc pod uwagę samą funkcjonalność – raczej nie. Jest to jednak produkt przeznaczony dla wymagającego klienta. Wymagającego nie tylko funkcjonalności, lecz także perfekcyjnego wykonania, najwyższej klasy materiałów i eleganckiej stylistyki. Być może jest w tym trochę snobizmu, ale taka jego forma podoba mi się znacznie bardziej niż udawanie profesjonalisty oklejonego logotypami sponsorów lub dziwnymi, „przyspieszającymi” dodatkami strojów. To oczywiście subiektywna opinia; wszyscy mamy prawo do własnego sposobu na sport. Dzięki temu jest zdecydowanie ciekawiej i bardziej kolorowo.