Kadencja podczas jazdy na rowerze to temat który wraca jak bumerang. Na przełomie wieków ideałem miała być kadencja 90 obrotów na minutę, bo mniej więcej tak jeździł ówczesny bóg kolarstwa – Lance Armstrong. Przez długi czas nie mogłem zdecydować się, na jakiej kadencji powinni jeździć moi zawodnicy – uważałem że sami powinni wybierać jak chcą jeździć. Dopiero mniej więcej rok temu wyrobiłem sobie stanowisko: jeździmy na twardo.
25 sierpnia 2015 roku miał dopełnić się mój plan – chciałem poznać dwie osoby, które wyjątkowo mnie fascynowały. Dwa tygodnie wcześniej uścisnąłem rękę Krzysztofa Wielickiego – między innymi pierwszego człowieka, który wszedł zimą na ośmiotysięcznik i zdobył koronę Himalajów, a do tego jest fantastycznym mówcą. Drugą postacią był Brett Sutton – trener wielu wybitnych triathlonistów z dystansu olimpijskiego i długiego. Człowiek, który w dużej mierze ukształtował moją myśl treningową.
W najprostszych słowach strefa komfortu to stan, w którym czujemy się dobrze, przebywamy w dobrze nam znanym środowisko i mało co może nas zaskoczyć. Jesteśmy bezpieczni.
Koniec roku okazją do wspomnień i podsumowań. Zapraszamy na relację Jakuba Bieleckiego z londyńskich mistrzostw świata amatorów. Wyjazdu pełnego przygód, nie tylko sportowych.
Każdy z nas szuka treningowego Świętego Graala. Choć zdajemy sobie sprawę, że uniwersalna metoda nie istnieje, wciąż poszukujemy inspiracji u mistrzów.