Aby nie marudzić niepotrzebnie, jak ważne jest rozgrzewanie się, przejdźmy od razu do rzeczy. Dobra rozgrzewka to rozgrzewka dynamiczna. Statyczna (skłony, rozciągania mięśni w pozycji opartej) to w pewnym sensie strata czasu, a na pewno – osłabianie mięśni przed treningiem.
W artykule „Biegacz kompletny to silny biegacz” podkreślaliśmy, że wzmocnienie rdzenia ciała jest kluczowe, aby wykorzystać siłę ud i łydek. Teraz, opierając się na rozbudowanej sile rdzenia, przejdziemy do bardziej szczegółowych i dynamicznych ćwiczeń poprawiających zwinność. Budujemy zawodnika kompletnego.
Zdarza się, że jestem tak zajęty, że ledwo jestem w stanie wykroić pół godziny na bieganie w ciągu dnia. Wtedy robienie rozbiegania wydaje mi się mało wydajne. Pójście na siłownię? Niemożliwe. Staram się więc zorganizować mocny trening tuż pod domem.
Amatorzy nie doceniają krótkich dystansów, zwłaszcza tych bieganych na stadionie. Wyścigi na 1000 czy 1500 metrów nie są tak spektakularne jak maraton, ale są bodźcem do pracy nad szybkością, sposobem na dobrą zabawę i można się w nich ścigać często.