Cyfrowy anioł stróż dla sportowców i turystów
Materiały prasowe producenta
Find & Rescue to niebywale ciekawe rozwiązanie, które może nawet uratować życie w skrajnym przypadku. Czym jest?
Materiały prasowe producenta
Projekt tak naprawdę nie rusza od zera. Będzie to bowiem przekształcenie ratowniczego systemu Find & Rescue na outdoorowy system Find & Rescue. Urządzenie musi być więc odpowiednich rozmiarów, musi odpowiednio długo działać i być odporne na uszkodzenia mechaniczne. W końcu ma za zadanie wytrzymać bardzo ciężkie użytkowanie, upadki i trudne warunki pogodowe. Projektantów czeka więc ciężka praca i potrzebne są znaczne środki aby ukończyć projekt.Czym tak naprawdę jest Find & Rescue? To urządzenie wyposażone w moduł GPS oraz GSM. Pierwszy, jak wiadomo, wyznacza pozycję dzięki łączności z satelitami, drugi odpowiada za komunikację (choć daje też pewne możliwości, jeśli chodzi o ustalanie pozycji). Odbiornik na bieżąco zbiera pozycję i poprzez moduł GPS przesyła ją do centrali. Niby nic nadzwyczajnego, samochody są tak monitorowane już od wielu lat. Tutaj właśnie pojawiają się wyjątkowe funkcje tego urządzenia. Elektroniczny anioł stróż przesyła pozycję do centrali. Jednak skąd wiadomo, że coś się dzieje? Przecież nikt nie będzie śledził całą dobę każdego urządzenia. W związku z tym F&R posiada czujnik ruchu który po wykryciu niespodziewanego, nagłego ruchu czy upadku automatycznie wyśle do centrali sygnał alarmowy, stąd też wymagana jest duża odporność mechaniczna.
Materiały prasowe producenta
Podobnie uczyni jeśli odbiornik będzie pozostawał w bezruchu, co może świadczyć np. o zasłabnięciu czy o przymusowym biwaku, wtedy również sygnał SOS zostanie nadany. Mało tego urządzenie ma być w stanie także wykryć drżenie ciała które jest jednym z objawów hipotermii, a więc czynnikiem który może zagrażać życiu lub zdrowiu. Urządzenie posiadać będzie przycisk alarmowy, po którego naciśnięciu również zostanie nadany sygnał alarmowy.
Alerty można sobie dowolnie ustawiać, można wybrać czy ma się aktywować po upadku, czy po bezruchu, czy po upadku i następującym po nim be ruchu. Dzięki możliwości konfiguracji można stworzyć własne scenariusze wypadku i dopasować do nich działanie urządzenia. W planie jest dodanie także kontrolowanie funkcji życiowych takich jak tętno, oddech i temperaturę ciała, to sprawia, że jeszcze łatwiej będzie urządzeniu wykryć czy doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Urządzenie wydaje się strzałem w dziesiątkę w potrzeby ultrasów, poszukiwaczy przygód czy miłośników gór. Ciekawe jaka będzie cena ostateczna, ale prawdopodobnie około 300 $.