Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia > Relacje z biegów > Wydarzenia
Emil Dobrowolski wygrywa maraton w Poznaniu
Emil Dobrowolski na mecie. Fot. Przemysław Szyszka
W zimny, wietrzny poranek w Poznaniu najlepszym maratończykiem okazał się Polak – Emil Dobrowolski. Pokonał faworyzowanego Kenijczyka Roberta Langata, legitymującego się znacznie lepszą życiówką w półmaratonie.
Emocje u mężczyzn, pewne zwycięstwo u kobiet
Pogoda nie rozpieszczała maratończyków. Chociaż maraton w chłodzie biega się znacznie przyjemniej niż w upale, tym razem było wyjątkowo zimno i nieprzyjemnie. Rano temperatura wynosiła lekko poniżej zera, ale najbardziej przeszkadzał biegaczom zimny, porywisty wiatr. W połączeniu z kilkoma solidnymi podbiegami okazało się to wystarczającym utrudnieniem, aby faworyzowany Kenijczyk Robert Langat nie dał rady wygrać z Emilem Dobrowolskim. Zapowiadało się jednak inaczej. Biegacz z Czarnego Lądu rwał pierwsze kilometry w tempie na znakomity rekord trasy, a może i złamanie 2:10. Towarzyszył mu jako zając drugi Kenijczyk, Daniel Yator.
Kiedy Langat został sam i musiał samodzielnie przebijać się przez silny i lodowaty wiatr, zaczął zwalniać. Po kilkunastu kilometrach dogonił go Dobrowolski. Polak trzymał się cały czas blisko, a po 34 kilometrach sam zdecydowanie zaatakował. Prowadzenia nie oddał do końca i ostatecznie po raz pierwszy od 2006 to nie Kenijczyk był najszybszy w Poznaniu. Pierwszy na mecie Emil Dobrowolski – 2:13:50, z życiówką, chociaż bez upragnionego minimum olimpijskiego. Drugi Robert Langat – 2:15:36. Na trzecim miejscu z dużą stratą Ukrainiec Bogdan Semenowicz – 2:17:18.
Wśród kobiet sytuacja była jasna od początku. Kenijka Irene Makori biegła z kolegą prowadzącym bieg jako zając i miała wyraźną ochotę na pobicie rekordu trasy. W trudnych warunkach pogodowych nie udało się, ale przewaga nad resztą zawodniczek była ogromna. Na mecie Kenijka była pierwsza z czasem 2:32:48. Druga dobiegła Białorusinka Wolha Krawcowa, dziewięć lat temu piąta podczas mistrzostw Europy na dystansie 5000 metrów. W Poznaniu uzyskała czas 2:37:55. Jako trzecia na mecie pojawiła Polka, tegoroczna medalistka mistrzostw Polski na 10 000 metrów, a niedawno trzecia również w maratonie we Wrocławiu – Angelika Mach, 2:42:15.
Elita na trasie. Fot. Przemysław Szyszka
Góral na asfalcie
Biegaczom, którzy śledzą polską elitę biegów górskich, na pewno nie umknęła informacja o tym, że start w Poznań Maratonie planuje Piotr Hercog z Salomon Suunto Team – grupy specjalizującej się w biegach górskich i ultra. 39-letni zawodnik zadebiutował w stolicy Wielkopolski w asfaltowym maratonie. Co ciekawe, na start zdecydował się w środku okresu roztrenowania. Osiągnął wynik 2:44:24, zajmując 29. miejsce w klasyfikacji generalnej, 25. miejsce wśród mężczyzn i 13. miejsce w swojej kategorii wiekowej (jeszcze M30!). Pierwsze 10 kilometrów pokonał w czasie 38 minut i 27 sekund, a na połówce miał czas 1:21:43. Jego średnie tempo z całego dystansu to 3:53/km.
Po biegu napisał na swoim fanpage’u:
Jak na już miesięczny okres roztrenowania i to, że nie wykonałem żadnego szybszego treningu pod asfalt od blisko 1,5 miesiąca, cieszę się bardzo. Z tego też względu jeszcze wczoraj planowałem zejść z trasy około 25-30 km, jednak dzieci mi powiedziały, że jak nie ukończę maratonu, to mnie nie zabiorą do samochodu w drodze powrotnej. Wyboru nie było.
Piotr Hercog na trasie. Fot. Leszek Darmochwał
Trochę liczb
Poznań Maraton ukończyły 6242 osoby, w tym 976 kobiet (16%). Pierwszych czterech zawodników na mecie to przedstawiciele czterech różnych narodowości. Linię mety przekroczyli kolejno: Polak, Kenijczyk, Ukrainiec, Brytyjczyk. W pierwszej dziesiątce zmieściło się czterech Polaków, trzech Kenijczyków, dwóch Ukraińców i jeden Brytyjczyk. Żeby dostać się do TOP10, potrzebny był czas co najmniej 2:24:34. Pierwsza kobieta na mecie zajęła 14. miejsce w klasyfikacji generalnej. Do kobiecego TOP10 wystarczał czas 2:49:54.
Z czasem poniżej trzech godzin pobiegło 161 osób (2,5% wszystkich uczestników), w tym 14 kobiet, a cztery godziny złamało 3082 zawodników (49% wszystkich finiszerów), w tym 245 kobiet.
Najwytrwalszym zawodnikiem był 34-letni Łukasz Tęsiorowski ze Zduńskiej Woli, który na trasie maratonu spędził 6 godzin i 29 minut. Najstarszym uczestnikiem maratonu był Michał Szkudlarek, rocznik 1933, który pokonał trasę z czasem 5:11:42, zajmując 5. miejsce w swojej kategorii wiekowej (M75). W tej kategorii bieg ukończyło 6 panów. Najstarszą kobietą była Wiera Stasiewicz, rocznik 1942, będąca jedyną przedstawicielką swojej kategorii (K70). Ukończyła maraton z czasem 5:28:46. Biegu nie ukończyła żadna pani powyżej 75. roku życia. Najszybszym osiemnastolatkiem był Maciej Grabek, który z czasem 2:50:26 zajął 16. miejsce w swojej kategorii wiekowej (M18) i 54. miejsce open. Najszybsza osiemnastolatka to Justyna Olejniczak, która z czasem 3:01:11 wygrała swoją kategorię wiekową (K18) i zajęła 16. miejsce wśród wszystkich kobiet. Najliczniej obsadzona kategoria wiekowa to M30 – pobiegło w niej 2123 mężczyzn (34% wszystkich finiszerów). Wśród kobiet najwięcej pań – 443 – należało do kategorii K30 (45% wszystkich przedstawicielek płci pięknej). Poznań Maraton ukończyło 15 osób mających 70 lat lub więcej (w tym jedna kobieta), a 163 osoby mieściły się w przedziale 60-69 lat (w tym zaledwie 10 kobiet).
Zimno? Wiatr? A w czym to przeszkadza? Fot. Adam Ciereszko
Wózkarze
W poznańskim maratonie wystartowali też wózkarze w dwóch kategoriach: wózki bezpośrednie i wózki łańcuchowe. W pierwszej z nich maraton ukończyły cztery osoby (czterech mężczyzn). Najszybszy był Krzysztof Stern, który na metę dojechał z czasem 3:32:36. W kategorii wózków łańcuchowych wystartowało dziesięć osób, w tym trzy kobiety. Najszybszy był Zbigniew Wandachowicz z czasem 1:15:23, a pierwszą kobietą na mecie była Słowaczka Anna Oroszova – 1:27:44.