Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia > Biegi zagraniczne > Wydarzenia
Galen Rupp i Bernard Lagat pokazują klasę w biegach halowych
Fot. PAP
Sezon halowy na świecie ruszył w pełni. Na razie dominują w nim Amerykanie. Kolejny rekord pobił Galen Rupp, wygrywa też 39-letni Bernard Lagat.
W Bostonie odbył się kolejny udany atak Galena Ruppa na rekord USA, tym na razem na mało znanym u nas dystansie dwóch mil. Amerykanina wspierało aż trzech „zająców”, ostatnim z nich był Kenijczyk Betwell Birgen, mający na dystansie 1500 m życiówkę 3:30,77. Dystans 2 mil to lekko ponad 3218 metrów. Po drodze Rupp przebiegł 2000 m w czasie 5:00,1. Dla porównania rekord Polski na stadionie na samym dystansie 2000 metrów to 5:01,7 – uzyskany w 1991 roku przez Michała Bartoszaka.
Ne mecie Rupp uzyskał wynik 8:07,41, poprawiając poprzedni – 8:09,49, należący do urodzonego w Kenii, ale od lat reprezentującego USA Bernarda Lagata. Wynik ten odpowiada mniej więcej czasowi 7:30 na dystansie 3000 metrów, jest więc na najwyższym poziomie. Za tydzień Rupp ma zaatakować bardzo trudny rekord w biegu na jedną milę i aby go poprawić, musi uzyskać czas poniżej 3:50. W weekendowym biegu w Bostonie pierwszą milę przebiegł w ok. 4:02, drugą w 4:05.
Rupp zapowiedział, że najważniejszymi zawodami w najbliższym czasie będą dla niego halowe mistrzostwa świata w Sopocie.
Glasgow
Brytyjczycy zorganizowali tymczasem kolejny mityng lekkoatletyczny w formule meczu. Zmierzyły się reprezentacje USA, Wielkiej Brytanii, Szkocji, oraz międzynarodowa Wspólnoty Brytyjskiej. Zabrakło większości gwiazd wszystkich reprezentacji, a biegi odbywały się bez „zająców”, stąd czasy nie są najwyższej jakości.
Jednym z najciekawszych biegów był dystans 3000 m, na którym wystąpił utytułowany, ale już 39-letni Bernard Lagat. Wiek nie przeszkodził mu w odniesieniu kolejnego zwycięstwa, z czasem 7:49,83. Największe zamieszanie wzbudził jednak nie sam występ Lagata, ale komentarz telewizyjny Steve’a Crama, byłego słynnego brytyjskiego średniodystansowca. Wytknął on Lagatowi kenijskie pochodzenie i wyśmiał fakt, że po jego zwycięstwie puszczono z głośników piosenkę Bruce’a Springsteena „Born in the USA”, czyli „urodzony w USA”. Lagat urodził się w Kenii i został obywatelem Stanów Zjednoczonych dopiero po wieloletnich występach w barwach Kenii.
Nowy Jork
Mocny mityng lekkoatletyczny, głównie z udziałem amerykańskich biegaczy i biegaczek, odbył się również w hali Armory w Nowym Jorku. Rywalizowano głównie na nietypowych dla nas dystansach. Dystans jednej mili kobiet okazał się szczęśliwy dla amerykańskiej olimpijki startującej zwykle na 5000 metrów – Kim Conley. Wygrała zdecydowanie w czasie 4:24:54, po drodze notując m.in. rekord życiowy na 1500 metrów – 4:05,70. Ograła m.in. jedną z najlepszych biegaczek na średnich dystansach w ostatnich latach – swoją rodaczkę Morgan Uceny.
Męska mila zakończyła się zwycięstwem Brytyjczyka Lee Emmanuela w czasie 3:54,30. Mimo brytyjskiego pochodzenia biegacz jest doskonale znany na miejscowym rynku, bo przez kilka lat studiował na amerykańskiej uczelni. Na drugim miejscu dobiegł Amerykanin Garreth Heath, który niedawno zwyciężył w biegu przełajowym w Edynburgu.
Próbę ataku na rekord USA zanotowano na dystansie 600 m. 800-metrowiec Duane Solomon zwyciężył jednak w czasie słabszym o ponad sekundę od rekordu – 1:16:67.
Warto dodać, że biegi wyczynowców w Nowym Jorku były tylko dodatkiem do głównej części mityngu, w której rywalizowali młodzi zawodnicy ze szkół średnich. Jak pochwalił się organizator, w dwudniowych zawodach wystapiło ponad 5000 uczestników.
Bourdeaux
W halowym mityngu w Bordeaux we Francji wystąpiła Polka Anna Rostkowska. Wracająca do sportu po urodzeniu dziecka biegaczka zajęła drugie miejsce z czasem 2:04,37. Zwyciężyła Białorusinka Maryna Arzamasowa – 2:03,16.