Genzebe Dibaba bije halowy rekord świata na 3000 m. Kim jest ta dziewczyna?

Genzebe Dibaba. Fot. Wikimedia Commons/ Erik van Leeuwen

Pięć dni po pobiciu halowego rekordu świata na dystansie 1500 metrów etiopska biegaczka Genzebe Dibaba ustanawia kolejny rekord. Przebiega 3000 metrów w 8:16,60, nie tylko bijąc halowy rekord świata, ale i ustanawiając jeden z najlepszych wyników w historii na tym dystansie, również uwzględniając stadion. Kim jest młoda Etiopka?

Nazwisko nie jest mylące – to siostra rekordzistki świata na dystansie 5000 metrów, Tirunesh Dibaby. To jednak nie wszystko. Zwolennicy teorii o tym, że to geny decydują o predyspozycji do bicia rekordów, będą mieć na tym przypadku używanie. Trzecią siostrą w rodzinie jest bowiem Ejegayehu Dibaba, wicemistrzyni olimpijska z Aten na dystansie 10 000 metrów. A kuzynką ich wszystkich – Derartu Dulu, dwukrotna mistrzyni olimpijska na 10 000 metrów – z Barcelony w 1992 i Sydney w 2000.

Genzebe z początku także zaczęła od długich dystansów. Jako juniorka dwukrotnie zdobyła przełajowe mistrzostwo świata – w 2008 i 2009. Na bieżni startowała na dystansie 5000 metrów, w 2009 roku zajmując ósme miejsce na mistrzostwach świata oraz wygrywając mistrzostwa Afryki. W 2011 doprowadziła rekord życiowy na tym dystansie do znakomitego czasu 14:37,56. Od tego czasu zaczęła jednak skupiac się na dystansie 1500 metrów, widząc, że na dłuższych dystansach trudno jej rywalizować z siostrą.

Już wkrótce okazało się to strzałem w dziesiątkę. Etiopka zdobyła tytuł halowej mistrzyni świata na 1500 m, a na stadionie w pierwszym starcie pobiegła rekord Etiopii – 3:57,77. Miała wtedy 21 lat i nie potrafiła utrzymać formy dłużej. Na Igrzyskach Olimpijskich nie awansowała do finału, narzekając na ból mięśnia dwugłowego. W kolejnym roku było tak samo – bardzo dobry wynik na samym początku sezonu – 3:57,54, a potem niemożność poprawienia go.

Nie jest więc aż tak wielkim zaskoczeniem fakt, że w dwóch pierwszych startach w 2014 pobiła dwa rekordy świata. Szokować może ich poziom. Zarówno 3:55,17 na 1500 metrów oraz 8:16,60 poprawiły znacznie poprzednie rekordy. Co więcej, w obu przypadkach również na stadionie tylko nieliczne kobiety biegały szybciej. I były to tylko Chinki oraz przedstawicielki krajów komunistycznych w latach 80. XX wieku, co do których istnieją poważne podejrzenia, że biegały pod wpływem środków dopingujących.

To prowadzi do kolejnego pytania, bardzo zasadnego po licznych wpadkach dopingowych w ostatnich latach – czy są to „czyste” rekordy? Wiele przesłanek wskazuje na to, że tak. Etiopka jest młoda i odnosi sukcesy od 15. roku życia. Pochodzi z rodziny, w której prawie każdy ustanawia jakieś rekordy lub zdobywa medale. Na dodatek z kraju, który od dawna dominuje w biegach.

Krytycy zwracają uwagę na jeden fakt – od 1,5 roku młoda zawodniczka trenuje pod opieką Jamy Adena, trenera z Somalii, który stworzył jedną z najmocniejszych grup średniodystansowych na świecie. Z niej pochodzi jedna z najbardziej zagadkowych postaci lekkiej atletyce w ostatnich latach – Taoufik Makloufi. Biegacz ten zupełnie niespodziewanie pojawił się na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie i w niesamowitym stylu zdobył złoty medal na dystansie 1500 metrów, bijąc na głowę utytułowanych rywali. Od tego czasu znikł, pojawia się bardzo rzadko na mityngach, prezentując słabą formę, wywołując tym samym podejrzenia o to, że jego wynik z Londynu był efektem programu dopingowego. W grupie Adena są też Marokańczycy, wśród których wpadki dopingowe były w ostatnich latach plagą.