Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia
Halowe Mistrzostwa Europy w Lekkoatletyce Praga 2015 – 7 medali dla Polaków
8.03.2015. Marcin Lewandowski cieszy się ze zwycięstwa w biegu finałowym na 800 m podczas halowych mistrzostw Europy w lekkiej atletyce. Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
Halowe Mistrzostwa Europy skończyły się dla Polaków sukcesem, ale i pewnym niedosytem. Zdobyliśmy siedem medali, w tym pięć w konkurencjach biegowych. Jedyne złoto przywozi do Polski 800-metrowiec Marcin Lewandowski.
Po raz kolejny okazało się, że najsilniejszym punktem polskich biegów jest dystans 800 metrów. Pod nieobecność broniącego tytułu Adama Kszczota mistrzem ceremonii został Marcin Lewandowski. Pechowy w poprzednich latach, tym razem bez problemu przechodził kolejne rundy. W finale zdecydowanie rozprawił się z przeciwnikami, atakując na ostatnim okrążeniu. Do mety dobiegł niezagrożony, z rękami uniesionymi do góry z radości, z czasem 46,67.
Podobnego widoku spodziewaliśmy się w biegu kobiet, szczególnie po tym, gdy okazało się, że ze startu musiała zrezygnować najszybsza w tym roku na świecie, Brytyjka Jenny Meadows. Kolejny wynik należał do Joanny Jóźwik i wydawało się, że Polka ma otwartą drogę do złota. Sport okazał się jednak przewrotny. Finał został rozegrany w wolnym tempie, a kiedy rywalki ruszyły, znajdująca się na końcu Jóźwik nie była w staie ich dogonić. Przypominało to porażkę Pawła Czapiewskiego na stadionowych mistrzostwach Europy w 2002 roku, kiedy także był zdecydowanym faworytem, ale skończył tuż poza podium. Czym innym jest bowiem mocny finisz w szybkim biegu, kiedy wszyscy słabną, a czym innym ruszenie z taktycznego tempa. W takim przypadku każdy jest groźny, a zawodnik biegnący z tyłu stoi niestety na straconej pozycji.
Honoru polskich biegaczek broniła jednak Angelika Cichocka. Rok temu wicemistrzyni świata w hali na dystansie 800 metrów, tym razem zdobyła srebro na 1500. Pochodząca z Etiopii Holenderka Sifan Hassan była poza zasięgiem. W grupie biegnącej za nią były aż trzy Polki i wydawało się, że dwie z nich mogą być na podium. Ostatecznie skończyło się skromniej – Cichocka druga, Katarzyna Broniatowska czwarta.
Ozdobą finałowego dnia były oba biegi sztafetowe. Na pierwszy ogień poszło 4 x 400 metrów kobiet. Polski nieco zaskakująco zdobyły brązowy medal, dzięki szybkiemu i taktycznie bardzo dobremu biegowi Justyny Święty na ostatniej zmianie. Atakująca z tyłu Czeszka wydawała się szybsza, ale kilka razy została zablokowana i na finiszu nie była w stanie wyprzedzić Polki. U panów było jeszcze lepiej – Polacy prowadzili przez cały bieg. Dopiero na ostatnich metrach Jakub Krzewina został wyprzedzony przez jednego z braci Borlee. Było ich aż trzech w zwycięskiej sztafecie belgijskiej, co jest sytuacją zupełnie niespotykaną. Braterska sztafeta pobiła halowy rekord Europy wynikiem 3.02,87. Polacy z czasem 3.02,97 byli także szybsi od poprzedniego rekordu, co oczywiście oznacza również rekord kraju.
Ostatni medal, brązowy, dołożył Rafał Omelko w indywidualnym biegu na dystansie 400 metrów. Biegacz poprawił życiówkę i osiągnął czas 46,26. Na czwartym miejscu drugi z Polaków, Łukasz Krawczuk, także z życiówką – 46,31.
W dłuższych biegach emocje były zmienne. Łukasz Parszczyński na 3000 metrów pobiegł pasywnie, trzymając się końca stawki, ale uzyskał niezły wynik, niewiele słabszy od jego własnego rekordu Polski – 7.50,17. Ostatecznie wystarczyło to do siódmego miejsca. Wśród kobiet Sofia Ennaoui walczyła odważniej i cały czas przeskakiwała do przodu. Wydawało się, że może włączyć się nawet do walki o medale. Skończyło się na szóstym miejscu z wynikiem 8.56,77.
Męskie 1500 metrów, podobnie jak u kobiet, atakowało aż trzech Polaków. Dwóch odpadło w eliminacjach, mimo prób walki na dystansie. Doskonale spisał się za to rekordzista kraju ze stadionu, Artur Ostrowski. Wszedł do finału po bardzo dobrym biegu, z drugim wynikiem i życiówką – 3.40,24. Dzień później nadzieje Polaka na dobry występ zostały jednak brutalnie zweryfikowane. Ambitny bieg w eliminacjach sprawił, że sił nie starczyło na finał i ostatecznie Artur Ostrowski wylądował na ostatnim, dziewiątym miejscu ze słabym czasem 3.44,98.
Pełne wyniki mistrzostw można obejrzeć po kliknięciu.