Halowe Mistrzostwa Świata w Lekkoatletyce Sopot 2014: reprezentacja Polski

Adam Kszczot podczas Halowych Mistrzostw Polski w Lekkoatletyce. Sopot 23 lutego 2014. Fot. PAP.

Przedstawiamy reprezentację Polski w biegach średnich i długich na zbliżające się mistrzostwa świata w Sopocie. Wystawiamy dość skromną, ale mocną wynikowo ekipę, liczącą trzech biegaczy i cztery biegaczki.

3000 metrów

Na najdłuższym dystansie biegowym rozgrywanym w Sopocie wystawiamy dwoje zawodników – Renatę Pliś i Łukasza Parszczyńskiego. 29-letni Parszczyński jest w najlepszym etapie swojej kariery i w świetnej formie. Na mistrzostwach Polski w znakomitym stylu pobił rekord Polski na 3000 metrów, biegnąc przez większą część dystansu samotnie, nie naciskany przez rywali. Jest doświadczony i ma za sobą bogatą historię startów na dystansach zarówno krótszych – jego rekord życiowy na 1500 m to 3.39,60 oraz dłuższych – rekordy życiowe na 5000 i 10 000 metrów to odpowiednio 13:38,19 i 28:54,33. Jeśli Łukasz ma osiągnąć sukcesy międzynarodowe, to teraz jest do tego najlepszy moment. Warto przy tym zauważyć, że ma za sobą wiele lat biegania na dystansie 3000 metrów z przeszkodami, co jest cenne w kontekście hali. Przeszkody to ciągłe skoki i zmiany rytmu odbywające się w dużym tłumie. Ten, kto odnajduje się w takich warunkach, powinien dać sobie radę również na ciasnych zakrętach w hali, biegnąc w tłoku, w ciągłym kontakcie z łokciami i nogami rywali.

Na niekorzyść Łukasza działa to, że ze swoim rekordem Polski jest dopiero 38. biegaczem świata w tym roku na listach rankingowych. Większości rywali nie będzie w Sopocie, bo jest wśród nich nadreprezentacja Kenijczyków czy Etiopczyków, ale nie da się ukryć, że świat biega szybciej. Wydaje się jednak, że Łukasz Parszczyński ma rezerwy, jest szybki i kto wie, czy nie sprawi niespodzianki dobrym miejscem lub kolejnym rekordem Polski.

29-letnia Renata Pliś jest nieco innym typem biegaczki. To milerka, startująca głównie na 1500 metrów, dla której trójka jest dystansem dłuższym. Nigdy nie startowała w biegach dłuższych. W ostatnich dwóch letnich sezonach zdobyła tytuł mistrzyni Polski na 1500 metrów. Na 3000 metrów jest ostatnio w szczycie formy. W tym roku pobiła rekord życiowy na hali – 8:53,74, a w poprzednim sezonie letnim również na stadionie – 8:40,42. Teoretycznie jej atutem na trójkę powinna być szybkość z dystansów krótszych, Renata startuje regularnie również na dystansie 800 metrów. W praktyce jednak Polka jest zawodniczką bardziej rytmową, której służy równe, mocne tempo, a nie raptowne zmiany tempa na finiszu.

Najlepszy wynik Renaty Pliś daje jej 19. miejsce na liście rankingowej na świecie w tym sezonie. Warto jednak zauważyć, że rozrzut poziomów jest u kobiet dużo większy niż u mężczyzn. Łukaszowi do lidera list światowych brakuje 15 sekund, Renacie do liderki, która w tym roku pobiła rekord świata – aż 39 sekund.

1500 metrów

Na dystansie 1500 metrów nie zobaczymy niestety żadnego Polaka. Jedynym, który wypełnił minimum, był Marcin Lewandowski, który wystartuje na 800 metrów. Mamy za to aż dwie zawodniczki – Katarzynę Broniatowską i Danutę Urbanik.

Bardziej utytułowana jest 24-letnia Broniatowska. W zeszłym roku osiągnęła największy sukces w karierze – brązowy medal halowych mistrzostw Europy na dystansie 1500 metrów. Co ciekawe, Kasia nie ma rekordu życiowego na bardzo wysokim poziomie. Najszybciej pobiegła 4:09,01 w hali oraz jedynie 4:10,04 na stadionie. Podobnie jak wiele innych biegaczek trenera Zbigniewa Króla, stała się jednak specjalistką od wyścigów w hali. Jej największym atutem stała się w ostatnich sezonach umiejętność gwałtownego i raptownego przyspieszenia na finiszu. To cecha niezmiernie ważna na imprezach mistrzowskich, rozgrywanych bez udziału „zająców”. A podwójne znaczenie ma na hali, gdzie proste są bardzo krótkie i czasami trzeba błyskawicznie przyspieszyć, wybiegając z ciasnego zakrętu w tłumie przeciwniczek. Mimo tego, że rywalki biegają znacznie szybciej, szanse Kasi na dobry występ są więc spore.

Danuta Urbanik do tej pory częściej niż na 1500 startowała na dystansie 800 metrów. Jej najlepszy wynik kariery to 2:00,87 osiągnięte na stadionie na dystansie 800 metrów. W przeciwieństwie do wytrzymałej Broniatowskiej Urbanik prawie w ogóle nie startuje na 3000 metrów. Wydaje się zawodniczką bardziej szybkościowa, dla której 1500 metrów jest czasami za długie. Danuta bardzo dobre wyniki osiąga na pośrednim dystansie 1000 metrów i ten dystans prawdopodobnie byłby dla niej najlepszy, nie jest jednak rozgrywany. Jej atutem powinna być szybkość na finiszu, ale podczas mistrzostw Polski na ostatniej prostej przegoniła ją Kasia Broniatowska. Danuta Urbanik kończy w tym roku 25 lat.

Warto zauważyć, że po wprowadzeniu rygorystycznych badań antydopingowych ogólny poziom kobiecych 1500 metrów mocno spadł, mimo tego, że w tym roku poprawiony został rekord świata w tej konkurencji. To daje naszym zawodniczkom dodatkową szansę. Na światowych listach ich czasy z tego roku dają 16. (Broniatowska) i 22. miejsce (Urbanik).

800 metrów

Dystans 800 metrów w ostatnich latach stał się polską specjalnością. Jest to zwykle jedna z najmocniej obsadzanych konkurencji, a mimo to na mistrzostwach świata na stadionie Marcin Lewandowski dwukrotnie zajął 4. miejsce. Adam Kszczot niewiele mu ustępuje, a w hali wydaje się zawodnikiem wręcz skuteczniejszym. Nasi dwaj biegacze to prawdziwe gwiazdy światowych aren i ich szanse na zdobycie medalu są bardzo duże. O ile na stadionie więcej do tej pory osiągał Marcin, tak w hali odrobinę więcej szans należy przyznać Adamowi. Jest on zawodnikiem niższym i mającym krótsze, szybsze przyspieszenie. Można żartobliwie powiedzieć, że Adam szybciej wchodzi w biegu na wysokie obroty i skuteczniej wyprzedza. Marcin jest biegaczem bardziej rytmowym, siłowym, pasuje mu szybki bieg, bez zbędnej przepychanki i zmian tempa. W tłoku kilkakrotnie zdarzały mu się upadki i wydaje się, że w takim bieganiu Marcin nie czuje się do końca komfortowo. Adam jest natomiast taktycznym lisem i wtedy, gdy ma zapas sił, rzadko popełnia błędy. Podczas mistrzostw Polski umiejętnie poprowadził bieg, nie dał się wyprzedzić Marcinowi i skutecznie finiszował, odnosząc zwycięstwo. Rywalizacja Polaków powinna być piekielnie interesująca i jest szansa nawet na dwa medale. Wynik Kszczota daje mu 3. miejsce na światowej liście, Lewandowskiego – piąte.

Wśród kobiet wystawiamy jedną zawodniczkę – 26-letnią Angelikę Cichocką. To biegaczka, która do tej pory preferowała równy, mocny rytm biegu i w mocnym finiszu nie zawsze potrafiła się odnaleźć. Często biegała samotnie, dyktując od startu mocne tempo. Taka taktyka sprawdzała się w rywalizacji z polskimi rywalkami, ale na arenie międzynarodowej było już trudniej. Od kilku miesięcy Angelika trenuje jednak z nowym trenerem i na mistrzostwach Polski, będących ostatnim sprawdzianem przed mistrzostwami świata, zaimponowała piekielnym finiszem. Jeśli będzie tak biegać na mistrzostwach świata, może sprawić bardzo miłą niespodziankę. Angelika jest na 4. miejscu w tegorocznych tabelach wynikowych i umie biegać taktycznie – to może być piekielnie skuteczna mieszanka.