Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia
Jeruto i Chepkoech – kolejne Kenijki na dopingu
Agatha Jeruto. Fot. Getty Images
Kolejne dwie Kenijki przyłapane na dopingu. Mimo zakończenia sezonu na bieżni pojawiają się kolejne informacje związane z nielegalnym wspomaganiem biegaczy.
Jak ogłoszono, kolejne dwie kenijskie biegaczki zostały przyłapane na stosowaniu sterydów. I to nie byle kto. Pierwszą z nich jest 21-letnia Agatha Jeruto, z życiówką 1:59,51 na dystansie 800 metrów. Co najważniejsze, jest to treningowa partnerka dwóch mistrzyń świata – Eunice Sum i Janeth Jepkosgei, co rzuca nieco podejrzeń również na te zawodniczki. Ironią losu jest, że próbka od Jeruto została pobrana w tym samym dniu, kiedy wzięła ona udział w demonstracji w obronie swojego menedżera, Federico Rosy, który został zawieszony przez kenijski związek właśnie w związku z licznymi wpadkami dopingowymi.
Zawodniczką Rosy jest także druga zawieszona biegaczka, która w tym roku osiągnęła fantastyczne 1:07:32 w półmaratonie – Josephine Chepkoech. Na wyrok czekają też dwie kenijskie sprinterki złapane podczas mistrzostw świata. Łącznie w ostatnich latach przyłapano na dopingu ok. 40 zawodników i zawodniczek z Kenii, a niemiecki dziennikarz Hajo Seppelt nakręcił na ten temat reportaż telewizyjny, oskarżając Kenię o stosowanie regularnego, systematycznego dopingu.
Tymczasem Wielka Brytania zakończyła śledztwo w sprawie Alberto Salazara, który miał rzekomo stosować lub namawiać do stosowania nielegalnych środków swoich podopiecznych. Brytyjczycy współpracują z Salazarem, jest on ich konsultantem, a także trenerem największej gwiazdy – Mo Faraha. Śledztwo nie wykazało odstępstw od przepisów, co potwierdza tezę, że Salazar stosuje kontrowersyjne metody, pozostając jednak w zgodzie z przepisami antydopingowymi. Nadal toczy się w tej sprawie śledztwo Amerykańskiej Agencji Antydopingowej.
Z Salazarem związane są podejrzenia o nadużywanie w leczeniu hormonów tarczycy. Szef Światowej Organizacji Antydopingowej ogłosił właśnie, że hormony tarczycy nie zostaną wpisane na listę środków zakazanych. Nie ma bowiem dowodów, że w jakikolwiek sposób pomagają w poprawie wyników.
Nadal nie wiadomo, jacy zawodnicy zostaną skazani za doping w latach 2005-2007. Niedawno IAAF hucznie ogłosił, że będzie to ok. 30 znanych nazwisk. Miano je upublicznić już w wakacje, ale nadal to nie nastąpiło. Sprawa jest ważna dla dwóch polskich biegaczek, Anny Jakubczak i Lidii Chojeckiej, które mają szansę na przyznanie nawet medali mistrzostw świata, w związku ze skazaniem biegaczek, które kończyły rywalizację przed nimi.
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.