Li-Ning Speed Star – lekkość i dynamika za mniej niż 250 zł [TEST]
Zakładając treningowo-startowy model buta biegowego oczekuję, aby był on lekki, dynamiczny, delikatnie amortyzowany, a przy tym na tyle komfortowy, by nie chciało się go szybko zrzucać zaraz po powrocie z treningu. Buty Li-Ning Speed Star miały zatem wbrew pozorom dosyć wysoko postawioną poprzeczkę. Niecierpliwym, którzy czekają na puentę, powiem krótko: model zdał egzamin na piątkę.
Li-Ning – kilka słów o marce
Li-Ning, to firma do niedawna w Polsce kompletnie nieznana, jednak na rynku sportowym istnieje ona od 1989 r. Jej założycielem jest chiński gimnastyk, 3-krotny Mistrz Olimpijski, 6-krotny medalista olimpijski i 11-krotny medalista Mistrzostw Świata – Li Ning. Od tego roku biegową kolekcję Li-Ning można kupić również u nas, od polskiego dystrybutora.
Kolekcja biegowa obejmuje damskie modele Light Runner, Speed Star, Cloud oraz męskie – SuperLight i Cloud. W moje ręce wpadły niepozorne, treningowo-startowe – Li-Ning Speed Star. Szybko zrozumiałam, że mają one szczególną moc. Po wykonaniu w nich kilku treningów, trudno jest wrócić do innych butów. Ale po kolei…
Pierwsze wrażenie
Wizualnie buty prezentują się bardzo przyzwoicie. Stonowane kolory, smukły kształt, bez zbędnych bajerów. Tkana cholewka przypomina tę, która współcześnie jest używana w topowych modelach Nike czy adidas. Oszczędna i elastyczna podeszwa sugeruje dużą dynamikę buta. Nie znajdziemy w niej mostków, plastikowych elementów czy żelowych wkładek. Ot, czysta pianka. Jednak to, co zasługuje na szczególną uwagę, to waga. 178 g przy rozmiarze 39! Taką lekkością mogą się pochwalić zwykle tylko buty minimalistyczne, bądź stricte buty startowe, charakteryzujące się bardzo małą amortyzacją.
Zapiętek jest lekko usztywniany, jednak cholewka po bokach jest bardzo miękka i dopasowująca się do stopy. To sprawia, że but stabilizuje stopę w bardzo niewielkim stopniu. Czy to wada? Nie, jednak jeśli ktoś jest przyzwyczajony do modeli ze sztywnych materiałów, może być lekko zaskoczony.
Li-Ning Speed Star w akcji
Pierwszy trening jaki zaliczyłam w Li-Ningach, to lekka dycha po asfalcie. Od razu dało się zauważyć, że but jest bardziej wymagający, niż tradycyjne buty treningowe. Elastyczna podeszwa i miękka cholewka pozwoliły stopie popracować. I dobrze! Osobiście lubię, gdy but zanadto nie ingeruje w naturalną pracę stóp. Przy tym lekka i pozornie cienka pianka amortyzująca oferuje poczucie bezpieczeństwa i względną miękkość.
Mimo to bałam się założyć Li-Ningi na długie wybieganie. Zupełnie niepotrzebnie. Biegło mi się lekko, a amortyzacja okazała się w sam raz.
Jednak idealnym środowiskiem dla modelu Speed Star jest trening szybkościowy i zawody. Buty poprzez swoją lekkość i elastyczność nie przeszkadzają w mocniejszym „depnięciu”, są wręcz niewyczuwalne. Dla mnie rewelacja!
A jak z oddychalnością? Cóż, buty miały niełatwe zadanie, bo zdarzało mi się w nich wychodzić w samo południe, gdy temperatura przekraczała 30 stopni C. Mimo to, dały radę.
Dodatkowym ich atutem jest cena. Li-Ning Speed Star kosztuje obecnie 249 zł. Trudno jest dostać takiej jakości buty treningowo-startowe poniżej 300 zł.
Dla kogo jest Li-Ning Speed Star?
Li-Ning Speed Star spodoba się każdemu, kto ceni w butach lekkość i zwinność. Warto w tym miejscu jednak zaznaczyć, że model ten nie należy do grupy obuwia minimalistycznego. Został on bowiem zaopatrzony w wyraźnie odczuwalną amortyzację, a jego drop wynosi więcej niż 0 mm (dystrybutor nie podaje tej informacji, ale na oko jest to 6-8 mm).
Buty mogą nie przypasować zatwardziałym zwolennikom modeli, które określam jako „przytłaczające”, tj. mocno usztywnionych, grubych, z potężną amortyzacją. Jednak nawet ich bym namawiała, by spróbowali Li-Ningów chociaż na krótkie, szybkościowe treningi i krótkie zawody.
Podsumowanie
Trudno w to uwierzyć, jednak w Li-Ningach nie znalazłam praktycznie żadnej wady. Nie epatują nadmiarem technologii, a przy tym doskonale realizują swoje zadanie jako but treningowo-startowy. Lekkie, wygodne, dobrze dopasowują się do stóp, są wręcz niewyczuwalne podczas biegu. Dobrze odprowadzają wilgoć, posiadają odblaski, przyzwoicie wyglądają, a i w porównaniu do innych butów do biegania, kosztują niewiele.
Minusem jest tylko to, że póki co można je kupić wyłącznie przez internet. Nie da się ich wcześniej dotknąć, ani przymierzyć. Jednak nie mam wątpliwości, że to tylko kwestia czasu i prędzej czy później firma ta na dobre zadomowi się również w sklepach stacjonarnych.