fbpx

Triathlon > TRI: Trening > Triathlon

Miary treningu – RPE, TRIM, TSS

mobile-phone-426559_1280

Aplikacji służących do spisywania naszych ciężkich treningów jest co niemiara – przede wszystkim Facebook, ale także Endomondo, Strava czy Training Peaks. Każda z aplikacji ma swój współczynnik, który określa jak trudny był trening, począwszy od zdjęcia i ilości like’ów do bardziej skomplikowanych takich jak Sufferscore i TSS. Który z nich jest najbardziej miarodajny?

RPE

Zanim przejdziemy dalej zacznijmy od podstawowej miary, czyli naszego własnego odczucia trudności treningu. RPE, czyli Rate of Perceived Exertion, to jest właśnie miara w której w skali od 1 (lekko) do 10 (apokalipsa) określamy jak trudny był trening. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby skalę rozszerzyć lub zawęzić. Aby umiejętnie określić trudność treningu potrzeba doświadczenia, ale nie jest to nauka która idzie w las.

TRIM

W latach ’70 dr Eric Bannister wymyślił, że aby opisać „ładunek” treningu, trzeba to jakoś usystematyzować i wymyślił pojęcie TRIM, czyli Training Impulse. Najprostszym sposobem jest wyliczenie RPE * czas trwania treningu (czyli dla przykładu godzinna jazda na rowerze ze średnią intensywnością daje wynik 5 RPE * 60 minut = 300 TRIM RPE). Jeszcze prostszym, choć wymagającym pulsometru jest TRIM bazujący na średnim tętnie pomnożonym przez czas (dla przykłady 150 hr * 60 minut daje TRIM avghr 9000 ). Możemy to rozwinąć o strefy tętna (100-90% tętna maksymalnego daje strefę 5, 90-80 daje 4 itd.), tak aby trening w którym 10 minut biegniemy z 90% pulsem maksymalnym, a pozostałe 20 z pulsem 80% daje TRIM 10*5 + 20*4=130. Możemy pokusić się o bardziej wymyślne współczynniki do stref tętna (np. 1 strefa = 1; 2 strefa = 1.1; 3 strefa = 1.2; 4 strefa = 2.2; 5 strefa =4.5 (wg Joe Beera)).
Należy podkreślić, że jeśli już zdecydujemy się na któryś z metod określania intensywności musimy trzymać się jednej, gdyż każdy z nich jest niezależny od siebie.

TSS, SufferScore itp.

Nasze telefony i zegarki są teraz mądrzejsze niż komputery które wysłały człowieka na księżyc. Niektóre nawet wyliczają na bieżąco „ładunek” naszego treningu. Opierają się one o przeprowadzone testy lub estymację (wyliczenia) z odbytych treningów. Najpopularniejszy obecnie sposób wyliczania ładunku treningowego to TSS i na nim chciałbym się skupić.
Training Stress Score to współczynnik, który na podstawie bieżącej wartości FTP „opisuje” jak trudny był trening. Magiczne FTP to skrót od Functional Trashold Power, czyli maksymalna moc (intensywność) którą można wygenerować podczas godzinnego treningu. W praktyce oznacza to test 20-minutowy poprzedzony 5 minutami z maksymalną intensywnością (wg dr Coggana). Takie wyliczenia bardzo dobrze sprawują się podczas treningów rowerowych, nieźle na biegowych, ale niestety na treningu pływackim nie mają najmniejszego odniesienia do rzeczywistości. Czasami okazuje się, że lepiej pojechać po piwo do sklepu niż spuścić sobie łomot na basenie.
Wydaje się, że od miary treningu TSS nie ma odwrotu. Po pierwsze – spora część sprzętu operuje na tych jednostkach. Po drugie – powstaje dużo „opracowań naukowych”, opierających się na FTP i TSS. Świetnym przykładem jest teza najpopularniejszego trenera triathlonu – Joe Friela, według którego maksymalna wartość TSS, jaką można uzyskać podczas etapu rowerowego, tak by zostawić siły na bieg, to 300. Niestety te artykuły często, choć ładnie napisane, nie mają odniesienia w rzeczywistości. Moja czepialska natura pyta: dlaczego Joe Friel wybrał wartość 300, a nie 298 lub 301? Z drugiej strony praktyka pokazuje coś zupełnie innego (zobacz: artykuł na Training Peaks, które popularyzuje teorię TSS). Jak widać Frederik van Lierde pojechał TSS 143 – co oznacza, że albo maskuje swoje FTP przed szeroką publicznością, albo on i jego trener mają to w nosie. Znacznie ciekawiej sprawa ma się z kobietami – Karolina Steffen i Mary Beth Ellis pojechały znacznie powyżej 300 TSS.
Pomimo, że tezy się ze kłócą, to popularność TSS w związku z narastającą popularnością pomiaru mocy w treningu amatorskim sprawiają, że aktualnie wszyscy (lub prawie wszyscy) trenują pod dyktando teorii o TSS, która pomimo swojej naukowości niepozbawiona jest wad, które są bardzo intuicyjne. TSS nie opisuje tego jak się czujemy fizycznie, nie opisuje tego jak spaliśmy, nie opisuje tego, czy pokłóciliśmy się z szefem.

Co robić?

W treningu przede wszystkim najważniejsza jest konsekwencja. Jeden trening niczego nie zmieni. Pomimo, że każdy z nas zdaje sobie sprawę, że trening jest procesem długofalowym, to rzadko o tym pamiętamy, zarówno czytając opracowania naukowe, które zazwyczaj badają na przestrzeni dni, czasami tygodni, z rzadka miesięcy. Dlatego najlepiej skupić się na regularnym zwiększaniu ładunku treningowego (nieważne jak mierzonego). Nic nie zastąpi solidności. Jeśli jesteśmy fanami cyferek, możemy wrzucić nasze treningi do excela i uzyskać wykres jak płatnej wersji jednego z programów.

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
mm
Jakub Bielecki

Podoba ci się ten artykuł?

0 / 5. 0

Przeczytaj też

Mistrzostwa Polski, maraton w Londynie, Adizero: Road to Records – ostatni weekend obfitował w ciekawe wydarzenia biegowe. Dla tych, którzy chcą być na bieżąco, przygotowaliśmy krótkie podsumowanie wydarzeń z ostatnich dni. Adizero: Road to Records […]

Rekordy Polski, świata i Guinessa – co to był za weekend!

W tym roku obchodzimy 1000-lecie koronacji pierwszego króla Polski. W obchody tej rocznicy (milenicy?) włączyli się także organizatorzy imprez biegowych. Jednym z projektów organizowanych z tej okazji jest cykl Stolice Milenium. Czym jest, na czym […]

Stolice Milenium – okazja na to trofeum zdarza się raz na 1000 lat. Dosłownie!

Jak zacząć biegać?

Ciepła, wiosenna pogoda, która towarzyszy nam w ostatnich dniach sprawia, że wiele osób nabiera ochoty na aktywność fizyczną. Szybko jednak natrafiają na wątpliwości i pytania – Jak zacząć biegać? Jak powinny wyglądać biegowe początki? Jak […]

Jak zacząć biegać? Plan dla początkujących biegaczy

Bernard Kiprotich Too z Kenii zwycięzcą PKO Gdynia Półmaratonu. Pokonał trasę w czasie 1:03:54. Wśród kobiet najszybsza była jego rodaczka – Valentine Jebet, która potrzebowała 1:10:24 na dotarcie do mety. Pierwszym Polakiem, który przekroczył linię […]

Rekord Polski M45 wśród mężczyzn i debiut w półmaratonie Mistrzyni Europy. Podium należało jednak do Kenijczyków – PKO Gdynia Półmaraton za nami!

5 tysięcy osób pobiegnie w biegu głównym. W PKO Gdynia 5K oraz biegach dziecięcych Frugo Kids Run ponad tysiąc. W trakcie biegowego weekendu będzie śniadanie dla zawodników i rywalizacja rodziców z wózkami. Podczas konferencji prasowej […]

Gdynia czeka na biegaczy. PKO Gdynia Półmaraton startuje już w ten weekend!

Fundacja „Maraton Warszawski” kontynuuje współpracę z Nationale-Nederlanden. Już 28 września 2025 roku Warszawa po raz kolejny stanie się areną wielkich sportowych emocji, społecznego zaangażowania i promocji zdrowego stylu życia. 47. Nationale-Nederlanden Maraton Warszawski zapowiada się […]

Zwiększona pula miejsc i sponsor tytularny 47. Maratonu Warszawskiego!

Zapraszamy do obejrzenia oficjalnego wideoreportażu z TAURON 22. Cracovia Maratonu, który odbył się 6 kwietnia 2025 roku oraz zorganizowanych dzień wcześniej: OSHEE Biegu Nocnego na 10 km, 18. Mini Cracovia Maratonu im. Piotra Gładkiego o […]

TAURON 22. Cracovia Maraton i wydarzenia towarzyszące – oficjalne wideo

Kto by pomyślał, że od pierwszej edycji GWiNT Ultra Cross minęło 10 lat! Tymczasem już za chwilę będziemy odliczać minuty do startu kolejnej odsłony tego popularnego w Wielkopolsce biegu ultra. Zanim jednak gromkimi brawami przywitamy […]

10 lat biegowej pasji: GWiNT Ultra Cross już w najbliższy weekend!

Wygraj pakiet startowy na jeden z najpiękniejszych półmaratonów świata!
Weź udział