Triathlon > TRI: Sprzęt > Triathlon
(Nie)pełną piersią. Opaska RespiBelt – wzmacnianie mięśni oddechowych
Ćwiczenia oddechowe stanowią niezwykle ważną część treningu pływackiego. To dzięki nim uczymy się efektywnego i ekonomicznego sposobu poruszania się w wodzie. Również w bieganiu dużą wagę przywiązuje się do tego elementu szkolenia. Równy oddech pozwala na uniknięcie niepotrzebnych napięć mięśniowych w szyi, ramionach, barkach.
Jeżeli uważacie, że w kolarstwie nie jest to tak istotne, przyjrzyjcie się zawodnikom podczas indywidualnej jazdy na czas. Pęczniejące co chwilę brzuchy, to nie efekt obżarstwa, lecz widoczny dowód na pracę przepony. Kolarze nie oddychają „pełnymi płucami”, to generuje niepotrzebny koszt energetyczny, nie pozwalając przy tym na właściwą ich wentylację.
Jeżeli poprawienie techniki oddychania przynosi tak wiele korzyści, co się stanie kiedy dołożymy do tego większą siłę mięśni za ten proces odpowiedzialnych? Efekt oczywiście będzie o wiele mocniejszy. Tak przynajmniej twierdzą producenci sprzętu celującego w ten rynek i te potrzeby. Powołują się oni przy tym na korzenie medyczne i sukcesy w walce z astmą wśród pacjentów stosujących podobne metody.
Jednym z takich produktów jest pas RespiBelt. Rodzaj elastycznej taśmy ściskającej naszą klatkę piersiową. Aby pracować nad rozwojem mięśni oddechowych należy wykonać pracę na poziomie co najmniej 75% ich maksymalnych możliwości. To oznaczało by bieganie w bardzo solidnym tempie nawet „luźnych” treningów. Dzięki RespiBelt, kiedy nasz organizm biegnie w tempie na 10 km, mięśnie oddechowe pracują tak jak podczas biegu na 3 km. Kawałek elastycznej taśmy z rzepem za około 300 złotych budzi podejrzenia o zasadność wydatku. Na pomysł dali się jednak skusić nawet wielcy sportowego świata, wśród użytkowników znajdziemy między innymi Mo Faraha.
Teoria:
- Im ciężej pracujemy podczas treningu, tym ciężej pracują również nasze płuca wspomagane przez mięśnie oddechowe. Wzmocnienie mięśni wspomagających płuca pozwala na zwiększenie efektywności oddychania i zmniejszenie odczuwalnego wysiłku.
- Podczas wydechu twoje mięśnie pracują w opasce Respibelt podobnie jak podczas wyciskania hantli na ławeczce.
- Respibelt pozwala na przeprowadzenie ćwiczeń w mniejszej intensywności, utrzymując je na wyższym poziomie tylko w przypadku mięśni oddechowych. Pozwala to na bardziej ukierunkowany trening.
- Opaska pozwala na specjalizację. Zakładając ją na trening pływacki, kolarski, czy biegowy, rozwijamy mięśnie potrzebne w konkretnych dyscyplinach.
Czy to urządzenie może być przydatne? I jak ocenić, czy działa?
Testerzy zwracali uwagę na uczucie szoku w pierwszych kilku dniach użytkowania. Uczucie to z czasem malało, więc można powiedzieć o niewątpliwym efekcie adaptacji. Trudno stwierdzić czy w tym czasie mięsnie odpowiadające za oddychanie się wzmocniły i rozwinęły, choć pewnie można to zmierzyć np. za pomocą spirometru. Jeszcze trudniej ocenić, czy te potencjalnie wzmocnione mięśnie pomagają nam w treningu. Z własnego doświadczenia z innym urządzeniem o podobnym zastosowaniu wiem, że rzeczywiście systematyczne użytkowanie pozwala na swobodne oddychanie na coraz większym obciążeniu. Przerwa w stosowaniu powoduje cofnięcie się naszych możliwości o kilka tygodni. Nie potrafiłem jednak zauważyć konkretnego przełożenia na czasy.
Respibelt wydaje się więc ciekawym gadżetem. Nie powinien zaszkodzić, lecz nie oczekujmy przełomu w naszych możliwościach. Na to będzie trzeba zapracować nieco dłużej przykładając wagę głównie do tradycyjnego treningu.