Blogi > Bartosz Mejsner > Blogi
O testach sprzętu
Pamiętacie minę Haile Gebrselassie podczas prezentacji nowego buta znanej marki? Wstyd pomieszany z zażenowaniem przyprawione wstydem. Genialny biegacz nie jest jednak najlepszym aktorem. Już prędzej jestem gotów uwierzyć w to, że to pewnej herbacie Adam Małysz zawdzięczał długie loty, niż w to, że Haile dzięki jakimkolwiek butom biega szybciej. Nie urwałem się z choinki, wiem że taki jest świat, reklama dźwignią handlu. Ostatnio stały się nią również niezależne testy konsumenckie. Bardzo wyraźnie widać to na naszym, biegowym podwórku.
Jak to działa? Biegacz- tester otrzymuje, oczywiście nieodpłatnie buty lub jakąkolwiek inną część ekwipunku biegacza. Nieodpłatnie, ale jednak pod warunkiem opisania wrażeń. Jakie są te wrażenia. W ciemno można obstawiać, że tester będzie co najmniej zachwycony produktem. Zachwyci się podeszwą, zapiętkiem i cholewką. Napisze o pięknym i niepowtarzalnym wzornictwie. Nie zapomni o procentowych zyskach w dynamice ruchu, przyśpieszonej regeneracji i ponadnormatywnej trwałości produktu. Właśnie dzisiaj zobaczyłem tego typu, świeżutki wpis na temat skarpet kompresyjnych. Znam je i sam używam od lat, zresztą ostatnio z umiarem. Liczba ich zalet, na które wskazuje tester jest oszałamiająca. Wcale nie zdziwiłbym się gdyby na przykład napisał o ich walorach odchudzających. Skoro poprawiają osiągi o ileś tam procent to dlaczego nie miałyby odchudzać?
Czy taki test cokolwiek wnosi? Pewnie niewiele, pomału przestaję czytywać. Co w takim razie może faktycznie pomóc w dokonaniu właściwego wyboru? Mnie przekonują opinie innych biegaczy. I tak jeśli na przykład ja sam zjeżdżam na czterech literach po kamieniach, a biegnący obok swobodnie przebiega, zwracam uwagę co ma na nogach. Czytuję fora internetowe. Jak to ostatnio stwierdził mój kolega biegacz i triatlonista- o sprzęcie możemy gadać bez końca, a już z pewnością godzinami. Wobec czegoś za co zapłaciliśmy potrafimy być krytyczni, jeśli chwalimy to dobre, a darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby.
P.S. Oświadczam, że zgłaszam się na ochotnika do przeprowadzenia testu jakiegokolwiek sprzętu biegowego, jednocześnie deklarując pełną i bezwarunkową obiektywność. 🙂