Utartym schematem jest nauka oddychania na dwie strony podczas treningu oraz nabieranie powietrza tylko na jedną stronę podczas startów w wyścigach w wodach otwartych, również w triathlonie. Pierwszy ze sposobów jest świetną metodą na utrzymanie symetrycznej techniki podczas pływania, drugi pozwala nam jednak na znacznie częstszy zastrzyk świeżego powietrza, tak potrzebnego w trakcie intensywnego wysiłku. Czy to teoretyczne podejście znajduje swoje potwierdzenie w praktyce?

Fot. www.triathlontrainingisfun.com
Przyjrzyjmy się typowemu scenariuszowi dla pływaków wód otwartych i triathlonistów. Wbrew pozorom pływanie w piance zmniejsza zapotrzebowanie na tlen, ponieważ ciało utrzymuje wyższą pozycję w wodzie, zmniejszając opór i konieczność pracy nóg. Ma to miejsce na każdym poziomie wysiłku, wliczając w to intensywność startową.
Jeżeli chcesz przekonać się o tym na własnej skórze, spróbuj pływania z oddechem na dwie strony w basenie z dużą bojką imitującą pozycję w piance, a potem bez niej. Jeszcze lepszym roziązaniem jest próba w piance przy prędkości startowej (ale nie wyższej). Większość zawodników będzie zdziwiona, jak łatwo przyjdzie im wykonanie takiego zadania. Podniesiona pozycja i brak konieczności tak intensywnej pracy nóg powoduje również zwiększenie frekwencji, co ma przełożenie na częstszy, a więc łatwiejszy oddech.
Interesującym jest fakt, że odczuwalny brak powietrza nie wynika najczęściej z niskiej podaży tlenu. Jest to raczej efekt kumulujących sie zasobów dwutlenku węgla w płucach i krwi. Dlatego niezwykle istotne jest wydychanie całej ich zawartości do wody w każdym cyklu. Dla większości pływaków oddychanie „na trzy” jest właściwym odstępem czasu na pozbycie się całego dwutlenku węgla z płuc, na co często nie pozwala znacznie szybszy cykl na jedną stronę.
Fot. holistictriathlete.files.wordpress.com
Dwustronny oddech jest rzadszy niż ten, z którym mamy do czynienia podczas jazdy na rowerze czy biegu. Należy jednak pamiętać, że zapotrzebowanie na tlen w długodystansowym pływaniu jest mniejsze niż we wspomnianych sportach, ponieważ pracuje tu inna, mniejsza grupa mięśni.
Co zaskakujące, może się okazać, że oddychanie na dwie strony podczas wyścigu na wodach otwartych będzie łatwiejsze niż podczas treningów na basenie. Więc jeżeli tylko damy radę, powinniśmy stosować tę metodę, ponieważ:
- podczas oddychania występują zakłócenia płynności ruch i wytracanie prędkości. Mniej cykli oznacza większą prędkość;
- symetryczny oddech pozwala na lepsze trzymanie się właściwego toru. Faktem jest, że triathloniści potrafią nadrobić nawet 20% dystansu „dzięki” nieumiejętnej nawigacji;
- masz lepszy ogląd sytuacji po obu stronach trasy pływackiej.
Warto zatem spróbować!
Artykuł jest swobodnym tłumaczeniem artykułu „Breathing Bilaterally in Races – Harder or Easier?” Paula Newsome’a. Oryginał znajdziecie pod tym linkiem: www.feelforthewater.com
Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na
Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym
Instagramie!