Triathlon > TRI: Trening > Triathlon
Pływak poprawia się od głowy, cz. 1
Zmagając się z wodnym żywiołem mamy wrażenie, że powietrze jest gdzieś bardzo wysoko nad nami. Zadzieramy więc stromo głowę, dodatkowo kręcąc nią często, aby przedłużyć dostęp do tlenu o cenne ułamki sekund.Tak naprawdę jednak dostarczamy sobie w ten sposób dodatkowej pracy i znacznie zmniejszamy ilość dostępnego powietrza.
fot.: swimtoslim.com
Wykorzystaj falę
Głowa wcale nie musi być uniesiona aby można było wziąć solidny oddech. Płynąc tworzymy falę, której „minimum” znajduje się w okolicy ust. Istotne jest to, że łuk ten jest znacznie większy przy nisko ułożonym czole. Zadzierając je znacznie spłaszczamy przebieg opływającej nas wody. Dostajemy więc pewnego rodzaju nagrodę za utrzymywanie prawidłowej pozycji.
Nie kręć
Staraj się sięgać po powietrze wykorzystując rotację ciała, nie kręcąc szyją. Pozwala to na zachowanie luzu w mięśniach szyi i karku. To z kolei oznacza po pierwsze mniejsze zużycie tlenu, po drugie pozwala na głębszy oddech. W wodzie staraj się skupić wzrok na linii na dnie, utrzymując głowę stabilnie. Jeżeli uda Ci się ograniczyć kręcenie, bardzo pomoże to w uniknięciu otarć szyi podczas pływania w piance.
Nie chomikuj
Pozbądź się całego powietrza przed wzięciem kolejnego oddechu. Płytki oznacza kumulujące się pokłady dwutlenku węgla w płucach i coraz bardziej nerwowe reakcje. Ciekawą metodą jest wydmuchiwanie mówiąc na głos w wodzie „wydech, wydech” i w myśli „wdech” (przykład dla metody „na 3”). Po co? Mówienie na głos pozwala na określenie właściwego rytmu i pełny wydech. Ograniczamy problemy ze zbyt szybkim, lub niepełnym pozbywaniu się zawartości płuc.
fot.:feelforthewater.com
Podziel ekran
Jednym z ciekawych ćwiczeń jest dążenie do takiego zanurzenia głowy, abyśmy mieli wrażenie podzielonego widoku. Jedno oko obserwuje to, co dzieje się pod powierzchnią. Drugie przestrzeń tuż nad lustrem wody. Dobrze jest dążyć do tego stanu zbliżając ucho do barku. To wymusza węższe prowadzenie ramion i równe zanurzanie głowy, bez nadmiernego zanurzania jej czubka.
Oddychaj rzadziej
Oddech zawsze wytrąca nas nieco z optymalnej pozycji w wodzie. Właśnie dlatego sprinterzy potrafią pływać swoje wyścigi na jednym lub dwóch oddechach. Amatorów czynność ta w jeszcze większym stopniu oddala od ideału, lecz nie mogą sobie oni pozwolić na starty na bezdechu. Udział w długich dystansach w triathlonie to jednak intensywność w zakresach aerobowych, pozwala więc na oddychanie co trzy ruchy ramionami (1,5 cyklu). Niestety, jeżeli oddechu nie będziemy w stanie wziąć w sposób komfortowy, nie będzie mowy o wykorzystywaniu tej metody. A warto, ponieważ nawet jeżeli gubimy pozycję podczas unoszenia głowy, robimy to symetrycznie. Oznacza to mniej slalomów na pływaniu w wodach otwartych, a jak wyliczono, amatorzy potrafią z łatwością dodać sobie nawet 400m podczas startu w „połówce”.
To wszystko robimy nie tylko po to, aby lepiej się nam oddychało. To konieczny wstęp dla ćwiczeń prawidłowej pozycji głowy. A jak przekonamy się w kolejnych artykułach, ustabilizowanie jej będzie lekarstwem na wiele problemów leżących zupełnie gdzie indziej. Być może pracujecie nad jakimś mankamentem wykonując syzyfową pracę likwidacji skutków, nie przyczyny…