Trening > Biegi górskie i ultra
Pobiegają, pogadają i odpoczną w zimowej scenerii Małych Pienin. Tegoroczny cykl Tour de Zbój zaczyna się w Szczawnicy
Ręka do góry, kto ma niedosyt zimy w tym roku. Jeśli jesteście właśnie po „białej” stronie mocy, to już za tydzień, w piątek 9 lutego, możecie coś z tym zrobić. A konkretnie – wyjechać na przykład do Szczawnicy, by w zimowej scenerii na styku Małych Pienin i Beskidu Sądeckiego pobiegać i pogadać o bieganiu – nie tylko w górach. Wszystkich jeszcze niezdecydowanych, jak spędzić ostatkowy weekend zapraszamy na Zimowego Janosika, bieg, który otwiera tegoroczny cykl Tour de Zbój.
Już w piątek, 9 lutego, w gościnnych progach Hotelu Maria & Spa Szczawnica (Park Dolny 10) pierwsi zawodnicy będą odbierać pakiety na Zimowego Janosika. Ci najbardziej wytrwali, startujący na najdłuższym dystansie 53 km o wdzięcznej nazwie Spacer Murgrabiego, niewiele później, bo już o 6:00 w sobotę wyruszą na trasę. A tam łatwo nie będzie!
Jak czytamy w opisie zawodów: Startujecie o 6:00, czyli jeszcze po „ćmoku” i od razu na przebudzenie macie prawie 240 metrów w górę na dwóch kilometrach z lekkim okładem. Świt powinien Was zastać w okolicach Witkuli, skąd grzbietem Małych Pienin ruszycie w stronę Łaźnych Skał i dalej ku Wysokiemu Wierchowi.
Na siódmym kilometrze będziecie już mieli jakieś czterysta metrów przewyższenia. Było w górę, to teraz będzie w dół. Przez Durbaszkę i Czerszlowe Skały zbiegniecie na popas do pierwszego punktu. Jak już się najecie i popijecie, ruszycie dalej. Najpierw czeka was rozbiegówka w pięknym Wąwozie Homole, a następnie solidna drapa na Wysoką, najwyższy pieniński szczyt (1050 m.n.p.m.) Prawie 500 metrów na niespełna trzech kilometrach! Czujecie to?!
Ci z Was, którzy większymi uczuciami obdarzają jednak zwłaszcza w górach krótsze dystanse, także mają w czym wybierać. Podczas organizowanej po raz pierwszy w Szczawnicy imprezy spod szyldu Zimowego Janosika można się zmęczyć także na innych trasach. Czekają na Was: Kierpce Maryny na dystansie ok. 12 kilometrów, Zawiany Pyzdra z trasą 23 km (i przewyższeniem ok. 1000 m up), Zimowy Baca, czyli 32 km i 1500 m up oraz biegi dziecięce i młodzieżowe, które zostaną rozegrane w szczawnickim Parku Dolnym (maluchy pobiegną 100 m, a najstarsi – 800 m).
Nowością w tegorocznej edycji Zimowego Janosika jest nie tylko miejsce imprezy – tak dobrze znana biegaczom górskim Szczawnica – ale i nowy format towarzyszący zmaganiom sportowym. Mowa o Pobiegane – pogadane, czyli pienińska posiadówka – spotkaniach, podczas których uczestnicy Tour de Zbója będą mieli okazję posłuchać ciekawych historii biegaczy i miłośników gór czy wziąć udział w dyskusjach dotyczących turystyki sportowej i aktywności całych rodzin. Wśród gości Pobiegane – pogadane są m.in. Zbój Naczelny i pomysłodawca cyklu Sławek Konopka, znakomita biegaczka górska Natalia Tomasiak oraz nasza redakcyjna koleżanka, gospodyni podcastów z cyklu Czy tu się biega? Ewa Paciorek.
A to przecież dopiero początek, bo Zimowy Janosik otwiera sezon na imprezy Tour de Zbój. Zaledwie kilka tygodni później odbędzie się w urokliwych Bieszczadach Zimowy Bojko Trail, zaś w maju będziemy biegać po zielonym Roztoczu. To co, namówiliśmy Was?
Zapisy na poszczególne imprezy cyklu oraz najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ. Warto też zaglądać na fejsbukowy profil zawodów, gdzie organizatorzy na bieżąco prezentują atrakcje dla uczestników Zimowego Janosika.
Artykuł powstał we współpracy z Tour de Zbój.
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.