fbpx

Triathlon > TRI: Ludzie > Triathlon

Prymat umysłu nad ciałem – rozmowa z Mariuszem Wędrychowiczem

wędrychowicz

Trener Wędrychowicz podczas prowadzenia warsztatów. Fot. swimportal.pl

Mariusz Wędrychowicz to trener z ogromnym doświadczeniem – pływaniem profesjonalnie zajmuje się już od 31 lat. Aż do 2015 roku pracował praktycznie tylko z zawodnikami wyczynowymi, zaś od zeszłego roku prowadzi grupę dorosłych pływaków i triathlonistów w Warsaw Masters Team. Jako pasjonat techniki pływackiej we współpracy z firmą swimshop.pl postanowił stworzyć w Warszawie coś, co do tej pory przez polskich sportowców widywane było tylko podczas zagranicznych wyjazdów. Rozbudowane centrum diagnostyczne będzie dostępne dla pływaków na każdym poziomie zaawansowania.

Już na początku czerwca przy ulicy Dzielnej w Warszawie zostanie otwarty ośrodek, który może stać kamieniem milowym w przygotowaniach dla czołowych pływaków i triathlonistów. Usługi oferowane przez powstające centrum będą unikalne w skali kraju, jednak nie znaczy to, że z możliwości będą mogli skorzystać tylko najlepsi.
Głównym atutem ośrodka będzie Endlesspool, w którym każdy zawodnik będzie mógł poddać się wideoanalizie omawianej przez specjalistę, skorzystać z konsultacji w zakresie korekty techniki, budowy pożądanych cech motorycznych czy planowania cykli treningowych. Oprócz tego w Endlesspoolu będą przeprowadzane rozmaite testy wydolnościowe i techniczne. Po pływaniu będzie można napić się dobrej kawy i zrobić zakupy w sklepie pływacko-triathlonowym.
Aktualności dotyczące postępów prac i daty uroczystego otwarcia ośrodka można śledzić na Swimportalu.

Ma Pan na koncie sukcesy z wieloma pływakami i pływaczkami – razem zdobyliście pokaźną liczbę medali. Dlaczego zdecydował się Pan „wziąć wolne” od wyczynowców i zająć się pracą z Mastersami?

Ktoś naliczył ponad 500 medali mistrzostw Polski, kilkadziesiąt rekordów Polski, medale Mistrzostw Europy ze złotem włącznie… Stwierdziłem, że to wystarczy (śmiech). Chociaż nie do końca, bo prowadzę weekendowe warsztaty, a także obozy treningowe i indywidualne konsultacje. Z czasem coraz więcej entuzjastów naszego pięknego sportu zaczęło zwracać się do mnie po porady i wskazówki. Byli to ludzie dorośli, na ogół mający rodziny i dobrą pozycję zawodową. Ich motywacja jest podobna do mojej – samodoskonalenie się, dążenie do powiększania swojego potencjału i osiągnięcia jego maksimum. Spotkałem ludzi, których nie muszę zachęcać czy przekonywać; ludzi, którzy są dla mnie inspiracją. Tacy właśnie są Mastersi, age grouperzy; pływacy i triathloniści, którzy spostrzegli prostą prawdę, że triathlon zaczyna się od pływania. Praca z nimi to przyjemnośc i wyzwanie, a więc to, co lubię.

Jaką główną różnicę zauważa Pan w trenowaniu ambitnych amatorów w stosunku do pracy z zawodowcami?

W pływaniu zawodowcy, mistrzowie Polski czy nawet wyżej, to na ogół bardzo młodzi ludzie. Często trzeba im budować system motywacji, przekonywać że młodość to czas nauki, a nie tylko zabawy. Że jak teraz, w młodym wieku, wykorzystają naturalną chłonność umysłu i możliwości ciała, to „bawić się” będą mogli przez resztę życia. Ambitni amatorzy są świadomi tego co robią, co chcą osiągnąć. Dla nich trening to jak wejście do jubilera na Happy Hours – co wyniosą, to ich (śmiech). Na treningach z Mastersami zdarzają się narzekania, że za mało, za wolno. Jak taki zawodnik pod koniec treningu ma siłę wyjść z wody, to uważa, że stracił czas. Jeśli nasza młodzież miałaby podobne podejście, to Phelps, Hosszu i inne gwiazdy światowego pływania mogłyby czuć się zagrożone.

Pływanie to sport niezwykle techniczny. Jak dużo czasu na pracę nad techniką powinien poświęcać ambitny Masters lub triathlonista?

Głoszę prawdę o prymacie umysłu nad ciałem oraz tę, że człowiek inteligentny unika zbędnej pracy. Po co się męczyć, skoro dzięki prawidłowej technice można pływać znacznie efektywniej? Co więcej, trening techniczny można prowadzić tak, że korzysta na tym i wytrzymałość i szybkość. Nie ma dylematu pomiędzy nimi a techniką. Biorąc to pod uwagę stwierdzam, że tzw. ćwiczenia techniczne powinny zajmować co najmniej 30% objętości treningowej, choć zależy to oczywiście od stopnia zaawansowania. Proszę jednak zauważyć, że nawet mistrzowie klasy Phelpsa ciągle pracują nad techniką!

Jak duży postęp jest w stanie zrobić taki zawodnik, który trening pływacki rozpoczął o wiele później niż zawodowy pływak? Ile czasu jest w stanie według Pana nadrobić?

Za każdym razem gdy wchodzę na trening wpadam w zdumienie, jeśli sobie przypomnę, że Mastersi, których prowadzę, nie są byłymi wyczynowymi pływakami. Jeśli są dobrze trenowani, inteligencją i zaangażowaniem są w stanie nadrobić ograniczenia ciała i czasu. Ich treningu nie można jednak lekceważyć, bo nie są młodymi wyczynowcami: ciało Mastersa jest bardziej wrażliwe na błędy. Organizm szesnastolatka, jego system energetyczny, jest w stanie skompensować nawet trening po prostu bezsensowny – naturalny rozwój może być do pewnego stopnia źródłem postępów, niezależnie od jakości treningu. Z Mastersami nie jest już tak łatwo – wymagają oni znacznie większej precyzji, nie tolerują błędów. Można jednak zauważyć, ze to nie trenerzy Mastersów, a oni sami często nie przykładają wagi do jakości treningu. Widać u nich brak ukształtowanej latami treningu świadomości czy nawet wiedzy. Tak czy inaczej, determinacja, zaangażowanie i świadomość tego co robią pozwala im nadrobić „stracone” lata.

Czy według Pana „age groupersi” powinni stosować te same narzędzia kontroli treningu co wyczynowi pływacy?

W zasadzie tak, jednak powinni weryfikować skuteczność tych metod. Sporo o tym piszę na swimportal.pl. Im zawodnik starszy, tym bardziej nietypowo może reagować na obciążenia. Przede wszystkim powinni pamiętać, że interpretacja wyników rozmaitych testów i pomiarów nie musi być prosta i oczywista – podobnie zresztą jak ich dobór. Należy po prostu trenować – a przynajmniej konsultować się – z kimś, kto zna się na pływaniu. Do mechanika, który się dotychczas nie sprawdził, już raczej nie zaprowadzimy swojego pojazdu; a o siebie należy dbać jeszcze staranniej niż o swój samochód!

Czy badania wydolnościowe, określanie progów metabolicznych to przydatne narzędzie w treningu? Jak często powinno się je przeprowadzać?

Często widzę przerost formy nad treścią. Age groupersi wydają mnóstwo pieniędzy na badania, podobnie jak na drogie gadżety, a lekceważą sam trening, a ściślej: jego jakość. W praktyce wystarczające są testy zadaniowe, które pozwolą określić, czy dana cecha nad którą pracujemy rozwija się czy nie. Od czasu do czasu warto zrobić test mleczanowy.

Co można zrobić, zbadać przy pomocy basenu Endlesspool? Dla kogo będzie to najbardziej przydatne i czy każdy może skorzystać z tego typu usługi?

Endlesspool to znakomite narzędzie w pływackim treningu. To mały basenik, o wymiarach mniej więcej 2x4m, z wymuszonym przepływem wody. Tempo przepływu szybko i precyzyjnie ustalamy pilotem. To narzędzie pozwala na doskonalenie techniki z niezrównaną efektywnością. Zawodnik jest dosłownie w zasięgu ręki instruktora, a do tego dochodzi system odpowiednio umocowanych kamer i lustra na dnie. Ci, którzy pracują na tego typu obiekcie szacują, że jedna godzina na Endlesspoolu zastąpi 10 godzin na basenie. Ja szacuję ostrożniej- 1 do 5, bez najmniejszej przesady. Oczywiście, podobnie jak na trenażerze rowerowym czy biegowym, można tam kształtować wszystkie cechy motoryczne, jednak szczególnie podkreślam jego zastosowanie w doskonaleniu techniki. Jest też nie do zastąpienia podczas testów czy zadań wymagających dużej precyzji wykonania jeśli chodzi o tempo pływania, a więc podczas rozmaitych testów wydolnościowych czy technicznych. W Polsce jest to narzędzie jeszcze mało wykorzystywane, głównie ze względu na małą dostępność. Od czerwca Endlespool wraz z całym systemem będzie dostępny dla pływaków w samym centrum Warszawy, na Muranowie, pod adresem Dzielna 6. Już teraz widzę olbrzymie zainteresowania zarówno wśród wyczynowców, jak i Mastersów. Pływacy i triathloniści mający ograniczony czas na trening docenią zalety naszego systemu.

Na filmie trening w Endlesspool – Paulina Piechota, wielokrotna mistrzyni Polski, rekordzistka Polski seniorów, reprezentantka na Mistrzostwa Europy Seniorów w Londynie:

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.
mm
Joanna Skutkiewicz

Podoba ci się ten artykuł?

1 / 5. 1

Przeczytaj też

Dominik Tabor w świecie biegów górskich i trailowych należy do polskiego topu i z każdym kolejnym sezonem coraz bardziej rozpycha się także na arenie międzynarodowej. Co stoi za siłą jego spokoju? Jak trenuje, co ma […]

Bieganie to ciągła nauka, także siebie. Dominik Tabor w Czy tu się biega?

Już 10 grudnia o godzinie 17:00 odbędzie się webinar zamykający projekt Running For Clean Air, realizowany przez World Athletics we współpracy z Miastem Stołecznym Warszawą, Polskim Alarmem Smogowym, Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki oraz Fundacją „Maraton […]

Biegamy w smogu czy w czystym powietrzu? Warszawa na tle świata – weź udział w podsumowaniu projektu Running For Clean Air

Ruszyły zapisy na pierwsze biegi organizowane przez Fundację „Maraton Warszawski” w 2025 roku. Będą to 19. Półmaraton Warszawski i New Balance Bieg na Piątkę – oba odbędą się w niedzielę 30 marca. Sukcesy sportowe i […]

Ruszyły zapisy na 19. Półmaraton Warszawski i New Balance Bieg na Piątkę! 30 marca to data początku biegowej wiosny!

Po wielu dniach żmudnej pracy poszukiwawczo-weryfikacyjnej, mamy podsumowanie akcji #POLiczmysię! Jak wynika z informacji, do których udało nam się dotrzeć, w 177 „Biegach Niepodległości” w całym kraju udział wzięło ponad 77 tysięcy osób! To tak, […]

Akcja #POLiczmysię – średnio ok. 436 osób startowało w każdym z niemal 200 biegów z okazji Święta Niepodległości!

Były wieloboista, halowy mistrz świata z 1999 r. i aktualny rekordzista Polski w wieloboju – Sebastian Chmara – został nowym prezesem Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Podczas odbywającego się w Warszawie Krajowego Zjazdu Delegatów wybrano także […]

Sebastian Chmara Prezesem PZLA. Trzech byłych biegaczy w nowym Zarządzie

Sebastian Sawe, debiutant na dystansie maratońskim, odniósł dziś spektakularne zwycięstwo w 44. Maratonie Valencia Trinidad Alfonso Zurich, organizowanym przez SD Correcaminos oraz Ajuntament de Valencia. Kenijczyk ukończył bieg z czasem 2:02:05, ustanawiając tym samym najlepszy […]

Maraton w Walencji i debiuty marzeń: triumf Kenijczyka Sebastiana Sawe i świetny wynik Elżbiety Glinki [relacja]

Tym razem gościem Czy tu się biega? jest Jurek Pachut – bardzo ambitny na wielu polach biegacz górski wywodzący się z Beskidu Wyspowego, którego obecnie na “gościnnych występach” można spotkać również w stolicy. Członek drużyny […]

Człowiek gór i dziecko XXI wieku, czyli Jurek Pachut w Czy tu się biega?

Maraton w Walencji, czyli Valencia Marathon Trinidad Alfonso EDP, to jeden z najszybszych i największych maratonów na świecie. Impreza co roku przyciąga nie tylko światową śmietankę biegów długich, ale także tysiące amatorów. Już w niedzielę […]

Na czym polega fenomen Walencji? Maraton, który przyciąga mistrzów i amatorów już w niedzielę!