Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia > Biegi zagraniczne > Wydarzenia
Przybysze z Afryki zdobyli Nowy Jork

EPA/JUSTIN LANE Dostawca: PAP/EPA.
Za nami ostatni tegoroczny maraton serii Majors oraz przedostatni z bardzo znanych biegów – Nowy Jork. Zwycięzcami zostali: Ghirmay Ghebreslassie z Erytrei oraz Kenijka Mary Keitany.
Nowy Jork kończy tegoroczny sezon wielkich biegów, zapoczątkowany w styczniu przez Dubaj, a jeśli chodzi o World Marathon Majors – przez Tokio w lutym. Ze znanych maratonów do rozegrania pozostała jeszcze Fukuoka na początku grudnia, z udziałem Henryka Szosta, a z nieco mniej znanych, ale szybkich – Walencja pod koniec listopada.
W Nowym Jorku zwycięzcami okazali się Erytrejczyk Ghirmay Ghebreslassie w czasie 2:07:51 oraz Kenijka Mary Keitany z 2:24:26. Żadne z nich nie jest wielkim zaskoczeniem, ale bardziej spodziewane było zwycięstwo Keitany. To jest trzeci z rzędu triumf w Nowym Jorku. Ghebreslassie jest mistrzem świata z zeszłego roku, a w tym sezonie zajął czwarte miejsce podczas Igrzysk Olimpijskich.
Zapowiadana niesprzyjająca pogoda nie okazała się zbyt ciężka. Zawodnikom i zawodniczkom przeszkadzał nieco czołowy wiatr oraz dość wysoka temperatura. Początki obu biegów były bardzo spokojne, a zwycięzcy z czasem oddalali się zaskakującymi zrywami. W obu przypadkach ataki nastąpiły w okolicach półmetka, a dystans został pokonany z taktyką negative splits – z drugą połową szybszą niż pierwsza. Ghebreslassie pierwszą połowę pokonał w 1:04:24, drugą w 1:03:27. Keitany – w 1:12:39 i 1:11:47. Czasy te były zaskakująco dobre, biorąc pod uwgaę, że w Nowym Jorku tradycyjnie nie biegają „zające”, czyli zawodnicy nadający tempo. W męskim biegu rywalizacji nie ukończyło dwóch faworytów. Broniący tytułu Stanley Biwott zszedł wcześnie z powodu kontuzji, natomiast Etiopczyk Lelisa Desisa został złamany przez Gebreslassie mocnym przyspieszeniem.
Zgodnie z przewidywaniami zakończył się występ Amerykanów. Dathan Ritzenhein i Matt Llano tradycyjnie szarpali tempem na pierwszych kilometrach i kompletnie wystrzelali się z sił. Gdy nastąpił właściwy atak, obaj szybko odpadli z czołowki. Ritzenhein nie ukończył biegu, tłumacząc się kontuzją, Llano zakończył na odległym miejscu. Szczęśliwie dla gospodarzy, biegacz i biegaczka z USA mimo to zajęli dwa trzecie miejsca na podium. W biegu męskim był to 39-letni Abdi Abdirahman, trzykrotny olimpijsczyk, wracający do formy po serii kontuzji. W biegu kobiecym – rekordzistka USA na 10 000 metrów, Molly Huddle. Trzeba jednak zauważyc, że ze względu na odbywające się w sierpniu Igrzyska Olimpijskie tegoroczna obsada biegu była dośc skromna – część mocnych zawodników nie startowała jesienią.
83. miejsce w biegu kobiet zajęła Polka, Karolina Waśniewska, z czasem 3:03:59.