Triathlon > TRI: Sprzęt > Triathlon
Rower do triathlonu: szytka czy opona?
Szytka jest lekka, zapewnia dobrą przyczepność oraz bardzo niewielkie opory toczenia – tak przekonują nas producenci do zakupu specjalnego ogumienia, w którym dętka jest połączona z oponą. Dla kogo szytki będą lepszym rozwiązaniem, w czym są lepsze niż tradycyjne rozwiązania?
Szytka to dętka połączona z oponą, najlżejsze rozwiązanie, które stosuje się w ogumieniu roweru, chociaż najtrudniejsze w eksploatacji i najdroższe. Ich używanie wymaga specjalnego typu kół, a do montażu używa się specjalnego kleju. Producenci zapewniają o niskich opory toczenia, niższej masie oraz lepszych właściwościach nośnych na zakrętach. W czym są lepsze od opon z dętkami i czy są rozwiązaniem dla każdego triathlonisty?
Powinieneś zapomnieć o szytce, jeżeli nie potrafisz jej zmienić. Jest to wbrew pozorom łatwiejsze i szybsze niż w przypadku opony. Pękniętą na zawodach po prostu można przeciąć w poprzek żyletką i bez problemu zerwać, a następnie założyć nową. Zapas powinien być wcześniej w domu lekko posmarowany klejem i nieco rozciągnięty. Sztuką jest dokładne nacentrowanie, ale nie jest to istotny element w trakcie zmiany awaryjnej. Wtedy mamy po prostu jak najszybciej wrócić do gry. Odpuść sobie również, jeżeli nie możesz pozbyć się widoku Joseby Belokiego, któremu odkleiła się ona podczas zjazdów na Tour de France w 2003 roku. Będziesz się bać dużych prędkości i każdego zakrętu, jadąc na pół gwizdka i tracąc wszystkie potencjalne korzyści.
Co tak naprawdę zyskujemy?
Bez wątpienia oszczędność na wadze kół, te produkowane pod opony są cięższe. Mniejsza waga kół w triathlonie jest jednak moim zdaniem przeceniana. Zarówno w badaniach przeprowadzonych przez Cervelo, jak i Zippa, w warunkach płaskich tras i stałej prędkości liczy się przede wszystkim aerodynamika. Opory toczenia, do niedawna przewaga była po stronie szytek, przy dzisiejszych technologiach nie ma już dużych różnic. Niektóre opony (np. GP 4000S) nawet lepiej wypadają w testach. Czyżby nasza bohaterka skazana była na wymarcie? Widzę dwie istotne zalety. Zawodnicy ciężsi, powiedzmy powyżej 80 kg, skorzystają na możliwości jazdy z wyższym ciśnieniem. Również zostawiając rower w strefie zmian w trakcie upału mamy większe szanse, że rozgrzane powietrze nie rozsadzi nam dętki, dzięki większej odporności na wysokie ciśnienie. I są to w mojej opinii jedyne realne korzyści przy obecnych rozwiązaniach wariantów rowerowych gum.