Triathlon > TRI: Ludzie > Triathlon
Sportowe wyczyny w dobrym celu
Z zawodu jest trenerem i informatykiem– z zamiłowania przekracza bariery, które dla większości są nieosiągalne. Po przepłynięciu Zatoki Puckiej, Zatoki Gdańskiej, 140 km rzeką Wartą, próbie przepłynięcia Kanału La Manche, przyszedł czas na kolejne wyzwania. W 2015 roku Tomasz Chwaliszewski planuje następne wielkie wyczyny. W lipcu i w sierpniu tego roku chce pobić kolejne bariery w pływaniu długodystansowym. Nie tylko dla własnej satysfakcji…
Fot. archiwum prywatne zawodnika
Pierwszym jego celem jest ”Jeziorak”. To jezioro rynnowe, najdłuższe naturalne jezioro w Polsce, największe na Pojezierzu Iławskim. Dystans do przepłynięcia to około 28 km w linii prostej. Według danych statystycznych nikt do tej pory nie przepłynął tego odcinka wpław. Drugim założonym celem przypadającym na sierpień 2015 roku jest przepłynięcie Zatoki Gdańskiej w dwie strony Hel-Gdynia-Hel. Dystans – około 40 km.
– Nie boję się dystansu. Najbardziej obawiam się temperatury wody oraz pogody, czynników na które nie mam wpływu – mówi Chwaliszewski. To właśnie one zniweczyły plany podczas próby przepłynięcia Kanału La Manche. – Jeżeli warunki pogodowe będą sprzyjały i nie przydarzy się nic nadzwyczajnego, to sądzę, że uda mi się zrealizować założone cele. Jestem dobrej myśli, staram się nie myśleć o strachu i czyhających na mnie pułapkach, trudnościach w uzyskaniu pozwoleń oraz kolosalnych kosztach tych przedsięwzięć. Każda z wypraw to duże koszty. Logistyka, a przede wszystkim pozyskiwanie sponsorów, to nie lada wyczyn – z uśmiechem na twarzy mówi Chwaliszewski. Wielkim wysiłkiem jest również samo przygotowanie się do prób. – Trening odbywam trzy razy dziennie – dodaje. Bieganie, pływanie i siłownia to podstawa. Do tego dochodzi jeszcze restrykcyjna dieta, przygotowana przez dietetyka.
Każdy z planowanych przez Chwaliszewskiego wyczynów to kolosalne wyczerpanie dla organizmu. Po tak ciężkiej pracy bardzo trudno jest zregenerować organizm. Jak mówi sam zainteresowany, jest to ogromny wysiłek dla organizmu, a odbudowanie się trwa kilka miesięcy. Mimo, że do próby zostało jeszcze parę miesięcy, już ciężko trenuje, bo ma o co walczyć.
– Chcę kontynuować dzieło, które zacząłem. Obiecałem to Błażejowi, więc dotrzymam słowa – mówi. Błażej Żyta urodził się z mózgowym porażeniem dziecięcym pod postacią niedowładu spastycznego czterokończynowego. Od początku jest intensywnie rehabilitowany, mimo to spastyka jest na tyle duża, że Błażej musi przejść kilka operacji. Do tego wszystkiego dostał pierwszego ataku padaczki i odtąd musi być pod stałą kontrola i brać lekarstwa. Tymi cierpieniami, jakich doznał Błażej, można byłoby obdzielić dziesiątki osób, a to skupiło się tylko na jednej. Pomimo wielu zmartwień ten 9-letni drobny chłopiec o dzielnym sercu, zmagający się z niepełnosprawnością, nie zamierza się poddać i walczy.
– Przede mną i Błażejem są już kolejne wyzwania. Oboje mamy cele, do których zmierzamy. Może te drogi są trochę inne, ale tak naprawdę musimy włożyć w to co robimy dużo zapału, silnej woli i przezwyciężać własne słabości– mówi Chwaliszewski. Dla Tomasza sporym wysiłkiem jest przepłynięcie 8 km na jednym treningu – tak jak dla Błażeja utrzymanie się na wodzie i pokonanie paru metrów. Obydwaj muszą tak samo ciężko pracować, zmagać się z przeciwnościami, dawać z siebie wszystko, aby dojść do wyznaczonego przez siebie celu. Maraton pływacki z Helu do Gdyni i z powrotem oraz przepłynięcie najdłuższego jeziora w Polsce Tomasz Chwaliszewski zadedykuje Błażejowi, jednocześnie zbierając pieniądze na jego rehabilitację. Pływak szuka firm, które zapłacą za każdy przepłynięty kilometr. Dochód z akcji zostanie w całości przeznaczony na rehabilitację Błażeja. Chłopiec potrzebuje kompleksowej, specjalistycznej pomocy, która jest bardzo kosztowna, jednak niezbędna, aby w przyszłości mógł być samodzielny i spełniać swoje marzenia. – Staram się wybiegać w przyszłość i liczę, że uda się Nam zrealizować wszystkie założone cele. Czego życzę Błażejowi i sobie. Póki co, koncentruję się jednak na najbliższym przedsięwzięciu i pozyskiwaniu sponsorów na pokrycie kosztów rehabilitacji Błażeja. Koszt jednego turnusu rehabilitacyjnego to kwota rzędu 7 tys. zł. Potrzebne są przynajmniej trzy w roku.
Zachęcamy do włączenia się w tę akcję.
Wpłaty dla Błażeja prosimy przesyłać na konto:
FUNDACJA DZIECIOM „ZDĄŻYĆ Z POMOCĄ”
BANK BPH S.A. „ODDZIAŁ W WARSZAWIE
NR 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615
Z DOPISKIEM 4736 BŁAŻEJ ŻYTA – DAROWIZNA NA POMOC
1% PODATKU: KRS 0000037904
kontakt: Tomasz Chwaliszewski – nr tel 513 071 061