Suplementy diety – czy warto w nie inwestować?
Na jednej z ogólnopolskich, dużych konferencji dietetycznej usłyszałam kiedyś: „Jeśli suplement diety jest legalny, nie należy oczekiwać po nim wyraźnego działania. Jeśli działa, to znaczy, że nie powinien być legalny”. Niestety, w zdecydowanej większości przypadków zdaje się to mieć wielki sens. Czy zatem warto w ogóle inwestować w suplementy? Jakich produktów się wystrzegać?
Każdy z nas chce być zdrowy, sprawny i mieć w sobie nieskończone pokłady energii. Chcemy wydajnie pracować, efektywnie trenować i ciągle przekraczać swoje granice wytrzymałości. Jednocześnie nie zawsze pamiętamy o zbilansowanej diecie, odpowiedniej ilości snu i regeneracji między treningami. Dlatego coraz częściej sięgamy po suplementy diety, które mają pomóc nam uzupełnić mikroelementy, podnieść poziom witamin, których ciągle nam brakuje i ogólnie sprawić, że będziemy wydajniejsi. Aby te działania przyniosły pożądane efekty, nie wystarczy jednak pójść do apteki po pierwszy lepszy zestaw witamin.
Dla wszystkich – dla nikogo
Abstrahując od tego, że produkty typu multiwitamina nie cechują się zwykle najwyższą jakością, są to zestawy przygotowane w oparciu o uśrednione zapotrzebowanie dużej grupy osób. Jeśli intensywnie trenujemy, nasze potrzeby mogą znacznie różnić się od potrzeb osoby, która większość czasu spędza w pozycji siedzącej. Każdy z nas ma ponadto osobnicze predyspozycje; inaczej wchłaniamy makro- i mikroelementy, inaczej jemy i inaczej żyjemy. Nie ma dwóch takich samych osób na kuli ziemskiej.Z tego względu suplementacja powinna być dopasowana do naszych indywidualnych potrzeb. Najbardziej wiarygodnym sposobem na poznanie ich jest wykonanie badań krwi, a ściślej rzecz biorąc, ich regularne wykonywanie. Pojedyncze badanie pozwoli nam wychwycić niedobory i określić potrzeby, ale dopiero regularne przeprowadzanie badań pozwoli nam dowiedzieć się, czy i jak wchłaniamy dane substancje, a co za tym idzie, czy suplementacja jest odpowiednio dobrana. Absolutnie podstawowym badaniem jest morfologia, którą jako sportowcy powinniśmy wykonywać co 2-3 miesiące, w zależności od okresu treningowego i obciążeń sportowo-życiowych. Przyda się także oznaczenie żelaza i ferrytyny, witaminy D, a po okresie bardzo intensywnego trenowania, także hormonów tarczycy i płciowych.
Witamina D
Jednym z suplementów, którego korzystne działanie zostało wielokrotnie udowodnione, jest wspomniana wyżej witamina D, a konkretniej 25-hydroksy witaminy D, zwana także kalcydiolem. Niestety, w naszej strefie klimatycznej w czasie od września do kwietnia nie jesteśmy w stanie syntetyzować jej za pośrednictwem promieni słonecznych, a co więcej, zwykle i latem jest to u większości z nas zaburzone ze względu na rodzaj wykonywanej pracy i trybu życia. Suplementacja jest więc zdecydowanie wskazana. Warto jednak dla pewności wykonać badanie krwi pod tym kątem i porozmawiać ze specjalistą na temat dawkowania. Jak to zwykle bywa w tematach medyczno-dietetycznych, ilu specjalistów, tyle opinii. Niektórzy radzą, aby przyjmować witaminę D zawsze w połączeniu z witaminą K2, inni twierdzą, że nie ma to znaczenia. Jedni utrzymują, że nawet wielokrotność zalecanej na opakowaniu dawki nie zrobi nam krzywdy, a wyłącznie pomoże; drudzy z kolei twierdzą, że zwiększona podaż witaminy D nie przyniesie nam nic dobrego. Nie sposób jednoznacznie stwierdzić, kto ma rację; warto jednak wiedzieć, że nadmiar witaminy D we krwi nie jest obojętny dla organizmu i należy unikać jej przedawkowania.Żelazo
Często, zwłaszcza u biegaczek, pojawia się konieczność podniesienia poziomu żelaza we krwi. Diagnostyka anemii jest prosta tylko na pozór, ponieważ sam obniżony poziom żelaza w wynikach badania nie świadczy automatycznie o niedokrwistości i odwrotnie – nie zawsze wynik badania w normie informuje nas o całkowitym zdrowiu. Poziom żelaza można podnosić naturalnymi sposobami, wzbogacając dietę o produkty takie jak wątroba, żółtka jajek czy choćby zielona pietruszka, jednak w niektórych przypadkach konieczne jest włączenie farmakoterapii. Warto być świadomym tego, że na rynku istnieją preparaty zawierające różne substancje żelaza i nie zawsze pierwszy wybór okazuje się trafny. Jeśli jesteśmy wyjątkowo oporni, warto odwiedzić lekarza, który przepisze nam lek, a nie suplement diety. Musimy liczyć się z tym, że ta nieco bardziej agresywna metoda leczenia niedokrwistości może wiązać się z nieprzyjemnościami ze strony układu pokarmowego. Coś za coś!Uwaga na skład!
Przy wyborze suplementu diety, należy zwrócić baczną uwagę na pochodzenie produktu. Choć dopuszczenie do obrotu w Polsce nie gwarantuje stuprocentowego bezpieczeństwa i nieskazitelnej jakości, jest to dla nas informacja, że odżywka została sprawdzona, a przede wszystkim, że jej skład jest powszechnie znany i legalny. Kupując odżywki na przykład ze Stanów Zjednoczonych, niestety kupujemy kota w worku. Suplementy z USA mogą zawierać składniki, które nie są wymienione na etykiecie produktu. Może to niestety oznaczać, że znajdują się w nich substancje uznane za zabronione przez WADA – Światową Agencję Antydopingową.